Zmęczony poddaję się i wyjeżdżam

Długo, naprawdę długo starałem się ułożyć sobie życie w naszym wspaniałym kraju jakim niewątpliwie jest Polska. Jak głosi staropolskie porzekadło: piękny kraj, tylko ludzie kurwy. Konkretnie chodzi o rządzących i o tak zwanych przedsiębiorców. Nie jestem już najmłodszy bo mam 36 lat i z niejednego pieca chleb jadłem. W rodzinnym Opolu, we Wrocku, Warszawie i teraz w Krakowie. Jestem już 10 lat po studiach i od tylu też pracuję w zawodzie (kosztorysant budowlany). Pracowałem w firmach dość dużych, mających ponad 100 pracowników, i w małych liczących zaledwie kilku pracowników. Wszędzie jest ten sam schemat: szefowie to skurwysyny mające za nic człowieka i chuja znający się na robocie (czasami wręcz w ogóle się nie znają). Wszędzie kombinacje z umową i pieniędzmi. Na umowie tyle, do ręki tyle. Na to co do ręki trzeba czekać aż łaskawie wielki szef zapłaci, trzeba się prosić. Podwyżki to jakiś żart, raz na 2 lata 50 albo 100 złotych zależnie od firmy. Dorobić się człowieku nie dorobisz choćbyś chciał. 10 lat zapierdalam w tym gównie i nie mam właściwie nic oprócz 12 letniej Laguny oraz dwupokojowego mieszkania na kredyt we Wrocku, które tak naprawdę spłacę za 13 lat i dopiero wtedy będę się mógł nim „cieszyć”. Jakieś parę tysi odłożone na koncie i to wszystko. A przecież nie mam rodziny, nie mam dzieci na utrzymaniu. Żeby to jeszcze że ja mam takiego pecha. Rozmawiam ze znajomymi to 80% ma tak samo, wieczne proszenie się o kasę, zaległości płacowe, szef chuj. 20% to szczęściarze pracujący w tych nielicznych firmach które są normalne, przeważnie to są firmy zagraniczne mające jedynie swój oddział w Polsce. Wkurwia mnie to wszystko. Widzę znajomych pracujących w Holandii, Anglii, Irlandii czy Szwecji, robiących byle co, nieraz w jakichś sadzonkach czy fizycznie na magazynie. I budują domy, mają lepsze auto ode mnie, latają na Kubę albo inne Seszele. Mogą mi się śmiać w twarz, bo ja niby mam zajebistą pracę, oni nisko profilową, ale to im jest lepiej. Postanowiłem że wyjeżdżam. Kierunek obojętne byleby angielsko języczny. Wyspy Brytyjskie, Irlandia, Kanada, cokolowiek. Spierdalam stąd. Życie tutaj nie ma sensu. Nim się obejrzę będę miał 50 lat i stanę u progu starości. Jest mi smutno, bo na przekór wszystkiemu chciałem się dorabiać w Polsce. Ale po 10 latach prób widzę, że moje przywiązanie do kraju jest przeszkoda a nie zaletą. Może roboty będę szukał pół roku albo rok (nie chcę jechać w ciemno) ale decyzja jest nieodwołalna. Powiększam grono polskich emigrantów już niedługo. Arrivederci rodacy!

158
58

Komentarze do "Zmęczony poddaję się i wyjeżdżam"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. to na jaki chuj pracujesz dla innych? Stwórz coś własnego i nie pierdol mi że nie można, bo MOŻNA! Nawet nie mając gotówki na początku… wystarczy dobry pomysł, wierzcie mi!

    0

    9
    Odpowiedz
  3. Ja mam taki sam plan, teraz mam 27 lat, pracuje juz 3 lata i chuja z tego mam. Nie widac tez zadnych perspektyw w tym kraju. Specjalista z wyzszym wyksztalceniem zyje w Polsce na nizszym poziomie niz sprzataczka na zachodzie. Takie sa realia – zarobki jak w Bialorusi, ceny jak w Niemczech. Zawsze moglismy sie urodzic w jeszcze biedniejszym kraju, ale po co tracic mlodosc i zycie na wegetacje w kraju nad Wisla? Ja planuje max przed 30tka wyjechac i juz nie wrocic. Doszkalam sie z jezykow obcych i tego czym sie zajmuje i papa. Tu tylko bedzie gorzej, rosnie grono starcow, maleje liczba pracujacych – ZUS za max kilka lat wyzionie ducha. Kto nie wyjedzie w najblizszych latach bedzie pozniej tego zalowal. Im wczesniej tym lepiej. Trzeba sie ratowac z tonacego statku.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. ja mam idento to samo. spierniczam jeszcze w tym roku

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Bardzo smutna prawda…Polacy na emigracji w znacznej większości pracują poniżej swoich kwalifikacji i – żyją godnie… stać ich na normalny poziom życia, wakacje w kurortach, rozrywki, dobre auto i na budowanie własnego domu… Bardzo przykre, że rząd Polski nie dba tak o społeczeństwo jak te kraje o których mówisz… Niestety… Jeśli chcesz żyć pełnią życia – to w Polsce nawet z dobrą pracą,taką jak twoja, się nie da…

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Wszyscy niech spierdolą to te kurwy u koryta pozdychają z głodu. Co to za kraj, jak czytam po forach to ludzie piszą, że w komunie się lepiej żyło, każdy wszystko miał, każdy musiał pracować, a opowieści o occie to podobno jak solidarność zaczęła rozpierdol robić. I to jest prawda, wszystko co Polska miała najlepszego, powstało w PRLu. Trzeba podszkolić język, wziąć się w garść i układać życie za granicą.
    Smutne jest również to, że wybory w 2015 znowu zacznie się szopka, wyborcy podzielą się na tych co mają wyjebane i na tych głupich, co uwierzą w kłamstwa, media znowu powiedzą „korwin debil oszołom” i wszyscy zagłosują na PIS (stare babcie „zagłosuję na PIS żeby PO nie wygrało”) a to są dobrzy koledzy od kieliszka i tylko w mediach się kłócą, żeby baranki obywatele myślały, że mają jakiś wybór.
    Nie dość, że żyjemy w tak posranym kraju, to jeszcze ludzie udają zadowolonych i nie widzą problemu.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. kurna, jakie to prawdziwe !

    1

    0
    Odpowiedz
  8. wszystko co piszesz to niestety jest tzw…true story bro. Powodzenia!

    1

    0
    Odpowiedz
  9. jakbym czytał siebie…ja też zbieram się do wyjazdu-czas zaczac zarabiac normalne pieniadze a nie ochlap

    1

    0
    Odpowiedz
    1. i jak udalo sie?

      0

      0
      Odpowiedz
  10. Nie jesteś sam, mnie też już chujnia strzela, niby po studiach, praca w zawodzie niby inżyniera, a i tak kutas z tego jest, marne 1,6zł na łapę, szef jest chujem i ogólnie śrut.. Też myślę nad wyprowadzą, ale raczej nie będę marnować 10 lat życia w tym gównie..

    1

    0
    Odpowiedz
  11. A chujaj się stąd.Przez takich jak Ty ten kraj pada na ryj.Zamiast tutaj starać się coś zmienić kita pod siebie i wypierdalasz. Skoro tak,to nie chwal się ucieczką bo nie masz czym. Życzę szczęścia.

    0

    7
    Odpowiedz
  12. Ja mam 24 lata, już raz próbowałem pracy przez pół roku jako inż. w angolii i b. dobrze mi tam było, fakt że dziewczynek polskich tyle tam nie ma co tutaj, ale przy odrobinie szczęścia znajdzie się i tam jakaś. Teraz mam mgr i wielki apetyt na normalne życie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. trzebabylo sie uczyć nie chcialo sie nosić teczki to teraz trzeba nosić woreczki na budowie proste stare polskie przysłowie PS. chyba wspomniałeś o przysłowiach? ogarnij sie załóż działalność, własną, przecież to takie piękne, będziesz skurwysynem dla pracowników? nie będziesz super, dasz wszystkim podwyzke, wolne, a jak klient będzie chciał coś skończyć na czas będziesz napierdalał sam, więc nie pierdol mi farmazonów, to jest kapitalizm wyzysk człowieka przez człowieka, zawsze możesz wypierdalać na białoruś albo do ruskich, albo wejść w dupe wspomnianym przez ciebie angolom, bierz sie do roboty i nie pierdol o wyjeżdżaniu

    0

    5
    Odpowiedz
    1. Kolo kapitalizmu to to nawę nie lezalo. Idz ty nic sie ne znasz od razu widac.

      0

      0
      Odpowiedz
  14. Faktycznie chujnia zyciowa. Jedyne co mi pozostaje to zyczyc ci szczescia, bo nie trudno dorobic sie za granica. Mimo to, ze jestem mloda rowniez dostrzegam jak bardzo ten kraj pograza sie przez administracje, politykow i wszelkie inne szuje. Polska, kraj mlekiem i miodem plynacy… tylko dla tych kto ma uklady i ukladziki. Dla przecietnych ludzi nie ma tu nic po za przecietnoscia. Wszedzie trabia jak to nasz kraj sie rozwija, lecz ludzie stoja w miejscu, bo nie moga wychylic sie po za szereg przez obecne warunki, tylko nielicznym sie to udaje. I wlasnie ten problem powinien byc nasza ogolnokrajowa chujnia. Jeszcze raz zycze szczescia.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Madry chlopak! Z pewnoscia Ci sie uda. Pozdrawiam-szczesliwa emigrantka 😀

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Jest jeszcze Australia .. otwarta na emigrantów i póki co nie ma jeszcze dumu tam po polakach, więc nie wstyd jechać!

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Póki nie masz dupy, dzieci lub/i obrączki – masz rację! -wypierdalaj, zarób kasę, wróć lub nie i miej wyjebane! Polska jest tylko z nazwy -dzięki zasrańcom i POkurwieńcom, którzy teraz mają po 50-60 lat i chcą żebyś zapierdalał bez łaski na ich emeryturę :] TAKA KURWA SMUTNA PRAWDA Wy zjebane 50-latki! Kij od sosny wam w waszą, starą pryszczatą dupę!

    2

    0
    Odpowiedz
  18. Ja już od pół roku myślę to wyjeździe ale zostanę jeszcze 2 lata, zrobię studia magisterskie, podszkolę się z angielskiego, jeśli się uda stąd wyjechać i ustawić jak co poniektórzy znajomi to powiem że już niczego więcej od życia nie chcę.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. nr 10 – a ile kurwa można? Gość dekadę zapierdalał żeby się czegoś dorobić, coś zmienić, a jedyne czego się tu można dorobić to garba. Pracodawcy to w większości jebani obłudni skurwysyni którzy najchętniej zrobili by z ciebie niewolnika, każdy na każdym kroku chce cię zrobić w chuja na kasę(nawet 15 letniego samochodu ci uczciwie nie sprzedadzą tylko wcisną jakieś kręcone, zajechane gówno), rząd ma cię za przestępce podatkowego, przez pół roku zapierdalasz na zasrane podatki(coraz większe!) które nie wiadomo gdzie potem idą, matki topią/porzucają w lesie/wrzucają do pieca/etc noworodki, Zus to jebana abstrakcja firmy ubezpieczeniowej, jeszcze do tego przymusowa, psy w mundurach to banda chamów którzy wolą poniżać obywateli niż im służyć, wymieniać można jeszcze trochę.

    3

    0
    Odpowiedz
  20. W Polsce jest chujowy stosunek cen do zarobków. Innymi słowami to praca ludzka w Polsce jest gówno warta. Taki pracodawca pomimo że często jest chujem to też za wiele zrobić nie może bo jego też te pojebane ceny obowiązują. Oczywiście te ceny zależą od rządu więc to rząd jest największym skurwysyństwem a w drugiej kolejności niektórzy pracodawcy. Ja ktoś jest takim wielkim patriotą to niech się męczy, jego wola, ale ludzie logicznie myślący wyjeżdżają. Zresztą czym jest patriotyzm? Męczeniem się żeby zapłacić podatek w Polsce i żeby polska na tym skorzystała? Przecież pracując za granicą też można płacić podatek w Polsce. Ale to i tak chuja da i Polska na tym nie skorzysta bo ludzie którzy tym podatkiem zarządzają mają w dupie waszą Wielką Polskę, ale ci którzy tego nie wiedzą są patriotami. Zresztą dobro kraju to nie to samo co dobro obywatela, przykład Chiny gdzie pracuje się za kilkanaście dolarów miesięcznie ku chwale ojczyzny. No i jest ta chwała ojczyzny i chińscy patrioci są na pewno szczęśliwi, gorzej czują się ci którzy patriotami nie są. Najbogatsi ludzie w każdym państwie unikają podatków. A patrioci niech pracują za kompot z mirabelek i schabowego ku chwale ojczyzny. Patriotyzm to najprościej mówiąc masochizm albo w najlepszym wypadku naiwność. Pozdro z Anglii. Nie patriota.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. 36 lat? No, mogłeś wcześniej pomyśleć o emigracji. Nie żal Ci teraz tego czasu przejebanego w tym k-raju? Ja wyjechałem z tego raju gdy miałem 22 lata. Gdybym tak się narodził znowu w Polandii to zrobiłbym to samo po pewnym czasie. A wy 10. i 13. pierdolcie się cepy:) Właśnie, może tak zacznijcie chujki od siebie zamiast tu „uświadamiać” innych.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Bardzo życiowa ta Twoja chujnia! Ja mój drogi chujowiczu też próbowałem żyć i mieszkać w Polsce. Moja ostatnia praca dawała mi całkiem niezłe zarobki jak na mnie samego(tak mi się wydawało do momentu aż z PL spierdoliłem – w przeliczeniu ok. 450-500€). Jednak była to praca w chuj stresująca, dzięki której traciłem na swym młodym i zdrowym ciele i umyśle. W Październiku będzie rok jak wyjechałem do Szkocji. I mimo, że początki były trudne, a ja póki co chwytam się prac fizycznych za 1000£/mies) to nie żałuję ani jednego dnia mojego pobytu tutaj. I dążę do tego, żeby w przyszłości pracować tutaj na stanowisku proporcjonalnego do mojego kierunku skończonych o pocie czoła studiów. I wiem i wierzę, że jest to do zrealizowania. Jestem od Ciebie młodszy i cieszę się, że szybko wybudziłem się z wizji polskiej sielanki i nie dobrnąłem do takiego wieku jak Ty. W Polsce ludzie niestety nie mają komfortu zaplanowania czegokolwiek konstruktywnego, czyt. rodziny. Pogoń za groszem, który nie ma wartości i który nie daje możliwości realizowania marzeń, ciągłe zaciąganie hipotek i innych śmiesznych kredytów na wszystko (dzięki czemu nasze życie może być przyjemniejsze i wygodniejsze) to wizja przyszłości jaka czeka młodego Polaka. Ja podziękuję..Chujowiczu namber 11 i 12 – z dziewczynkami racja lekka chujówka, bo większość mężate i dzieciate, ale ja póki co nie narzekam ;)..Zawsze się coś znajdzie. Natomiast Ty autorze – Pakuj manatki i spierdalaj z Polski czym prędzej! I polecam to wszystkim młodym Polkom i Polkom.Póki co w naszym kraju nie ma dla nas miejsca.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Taką chujnię ma chyba już co drugi obywatel w Polandii, szczególnie przed trzydziestką. Proponuję zajrzeć czasami na kanał Youtube pt. MaxTV, można się przekonać jak wszystko w tym kraju jest zmanipulowane. Media zaczynają podawać tylko to co jest wygodne dla rządzących. Maniek „wali prosto z mostu” i mówi jak jest. Choć nie uważam gościa za nie wiadomo kogo, to dobrze jest posłuchać co o tym syfie myśli ktoś kto nie jest nim przesiąknięty.
    Najchętniej sam by się zwinął z tego gówna, ale jakoś samemu nie mogę się przemóc. Myślę, że w grupie choć paru myślących poważnie o życiu osób łatwiej byłoby stąd spierdolić.
    Dzisiaj dzięki internetowi można poznać jak żyje się tym, co opuścili ten polski kurwidołek parę lub paręnaście lat temu. Jest dużo kanałów na YT gdzie nagrywają codzienne życie. I oczywiście nie ma tam „raju”, że leżysz do góry pałą i wszystko jest. Tam jest NORMALNIE i tylko o to chodzi. Zapierdalając na pewno zdobędziesz dużo więcej niż w Polandii. Tu już dawno zaczęła się chujnia i jest coraz gorzej.
    I co kurwa teraz każdy zagłosuje Na PIS, żeby tylko PO wyjebać ? Znowu będą przepychanki przez parę lat a kraj jak tonie tak tonął będzie. Do tego dojdzie jeszcze oczywiście Smoleńsk.
    Jebać taką rzeczywistość.

    1

    0
    Odpowiedz
  24. Stary, też stąd za jakiś czas spadam. Też z bólem serca, bo tutaj mam znajomych, rodzinę, dziewczynę (wciąż namawiam żeby jechała ze mną, dla niej nie zostanę). Ale kurwa, to jest żenada co tu się odpierdala. Pracuję w marketingu w dużej firmie niemieckiej, ale oczywiście filia polska i mam na rękę 1800 złotych po 4 latach pracy. Widoki na przyszłość? Może za ileś tam lat, w okolicach 40-stki dociągnę do 3000 złotych na rękę. To jakiś pierdolony absurd! Mój odpowiednik w centrali w Niemczech ma w tej chwili 3500 euro na rękę a robi to samo. Kurwa! Ten świat jest chory. Teraz robię zaocznie drugi kierunek studiów, i chcę dokończyć bo naprawdę mnie to interesuje co się uczę. Zostało mi 2 lata. A wtedy żadna siła mnie nie zatrzyma w tym pierdolonym kurwidole, żadna! Nawet jak jakimś cudem zarobki w Polsce się zrównają z zachodnimi to stąd spierdole bo nie mogę patrzeć na te układy, układziki, lizodupstwo, kombinatorstwo, chamstwo, kurestwo, niekompetencje, buractwo, pijaństwo, syf, smród i ubóstwo. Nie piszcie mi że na zachodzie też nie jest idealnie, bo wiem jak tam jest, byłem niejednokrotnie w Anglii, Niemczech i we Włoszech. To jest inna kultura, inny świat. Chamstwo i buractwo jest, ale może w dawce 20% tego co u nas! Nawet jak za 2 lata wprowadzą stan wojenny to kurwa przepłynę Bałtyk i spierdalam. Wpis z dedykacją dla naszych polityków pierdolących w tv jak to się rozwijamy zajebiście. Ze 3 dni temu słuchałem Tuska, że Europa patrzy na nas z podziwem. Ja pierdole, chłopie, nie uwłaczaj naszej inteligencji. Zarobki 5x mniejsze, ceny identyczne lub trochę wyższe, i co tu podziwiać? Grecja niby rozjebana, ale jak ktoś ma pracę to zarabia minimum 900 euro na rękę. I to jest kryzys? Ok, 30% bezrobocia, ale u nas jest spokojnie ze 20% bo jest sporo ukrytego bezrobocia. I ze 50% ludzi w tym kraju ma najniższą czyli 260 euro na miesiąc. Kurwa 3-ci świat. Także dwa lata. Dwa lata tu jeszcze pomęczę się i spierdalam. I mogę robić poniżej kwalifikacji, jebie mnie to. Pozdr

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Stary co to jest 36 lat. Jestem emigrantem aktualnie na wakacjach w Polsce. Uwierz mi że do Irlandii (bo tam jestem) przyjeżdżają ludzie w różnym wieku. Mój teściu wyemigrował jak miał 50 lat i robi do dzisiaj, już 8 lat. Jest mechanikiem i są z niego zajebiście zadowoleni. W pracy mam typa z Bielska co ma lat 54 i drugiego co ma lat 42. Nie wspomnę o obcokrajowcach, Niemcy przyjeżdżają tutaj nieważne czy mają 50 czy 60 lat na karku. A Ty się łamiesz że masz 36. Nieważne ile masz lat, nie idzie Ci w jednym kraju, pakujesz majdan i spierdalasz do innego. To takie proste, czemu ludzie pierdolą o zdradzie kraju? Świat stoi otworem, trzeba z tego korzystać! Cała Europa, Kanada, Stany, Australia, Nowa Zelandia. Jest w czym wybierać. Trzeba korzystać, a nie się kisić w Tuskolandii. Oczywiście w Dublinie najwięcej spotkasz ludzi w przedziale 20-30 lat, bo po szkole najłatwiej wyjechać i nie ma się temu co dziwić, to jest naturalne na całym świecie. Ale jak znasz język, nie boisz się to poradzisz sobie spokojnie.

    2

    0
    Odpowiedz
  26. Powodzenia, uważaj na Polaczków chuji bo tych skurwieli za granica nie brakuje!

    1

    0
    Odpowiedz
  27. Mam 41 lat, stracone naście lat życia zawodowego w korporacjach i dokładnie takie same spostrzeżenia. Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  28. PS
    Moje „dokładnie takie same spostrzeżenia” dot. warunków pracy na Zachodzie i kierunku emigracji.

    1

    0
    Odpowiedz
  29. Właśnie mija 5 TYDZIEŃ, kiedy zrealizowałem swoje plany wyjazdowe. Nie chcę wracać do PL. Miarka się przebrała, ciężko było trzasnąć drzwiami auta i pojechać, ale mam 33 lata i jeśli nie zrobiłbym tego teraz to nie zrobiłbym już nigdy. Nie zwlekaj. Popytaj znajomych – na pewno ktoś z Twoich bliskich już tam „gdzieś” jest. Pomogą Ci na starcie. Spierdalaj z tego zbutwiałego kraju. Pracuję duuużo poniżej swoich kwalifikacji i wykształcenia, ale początki nie są łatwe jednak wynagrodzenie wystarcza mi i mojej rodzinie na SPOKOJNE życie.
    Piona!

    1

    0
    Odpowiedz
  30. ja też stąd spadam, dokładnie 8 września;) Jestem magistrą i będę pewnie sprzątać norweskie kible. Ale spoko.. później do Kanady, popracujemy sobie 10 lat… emeryturka będzie sobie płynąć na konto a ja będę się huśtać w Polsce. Taki mam plan!

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Wiek nie ma znaczenia, jak masz język angielski i 10 lat doświadczenia w zawodzie to mogą być Twoje atuty. Jeżeli Ci obojętne gdzie wyjedziesz to znaczy że masz do dyspozycji cały świat! Posłuchaj więc mnie – szukaj roboty w zawodzie, nie nastawiaj się od razu na sprzątanie kibli czy zmywak. Naprawdę nie ma znaczenia czy wyjedziesz jak będziesz miał 36 czy 39 lat a warto się postarać o robotę w zawodzie. Bo w takim UK za pracę w swoim zawodzie dostaniesz i 1000 funtów/tydzień i to też tylko dlatego tylko tyle boś Polak. Znam Angoli kosztorysantó ze stawką 1500/week. JEst internet kolego, zaloguj się na kilkudziesięciu portalach (poświęć 1 weekend) i wysyłaj setki CV. Jak trzeba zainwestuj i poleć na interview. Zobaczysz że się uda. Studenciaki lecą przeważnie mając 500 euro w kieszeni i muszą szybko coś znaleźć. Ty masz robotę w PL więc rób sobie za te swoje 2 czy 3 tysie i szukaj pracy na zachodzie w zawodzie. Pozdrawiam – 55 latek – szczęśliwy emigrant od 2 lat.

    1

    0
    Odpowiedz
  32. Poczytaj moją skrótową historię: w wieku 41 lat straciłem pracę (kurier pocztowy – robiłem tam 9 lat) i ni chuj nie mogłem znaleźć nowej, a jak znajdowałem to za 1000 na rękę. Zacząłem się zapożyczać, na utrzymaniu mam (w przeciwieństwie do ciebie) dwójkę dzieci. Żona zarabiała wówczas 1500 na rękę. Bieda zaczęła zaglądać nam w oczy, a w tym kraju nie mogłem znaleźć roboty nawet za stawkę mojej żony. Szukałem pół roku i siedliśmy z żoną i pogadaliśmy. Postanowiliśmy że pojadę sam do Anglii bo mam tam kolegę i spróbuję szczęścia a ona zostanie z dziewczynkami bo przecież nie będziemy ich ze szkoły wyrywać. Nikt już nie chciał nam hajsu pożyczyć więc został Provident. Na szybko 10 tysięcy i strzałka do Londynu. Robotę znalazłem po miesiącu na magazynie. Najpierw płatna za najniższą, ale i tak starczało mi żeby utrzymać siebie w Anglii (wynajmowałem wówczas pokój u kolegi) i wysyłać pieniądze żonie na życie o pokrycie rat z providenta. Szef – spoko Angol – wysłał mnie na kurs wózków widłowych i po kilku miesiącach zarabiałem już 500 funtów na tydzień + nadgodziny. Czasem wychodziło nawet 700 ale to 500 to było takie minimum! Zapisałem się na kurs angielskiego bo znałem słabo, jak już stanęliśmy na nogi to wynająłem 1 bedroom ( na polskie to 2 pokoje ). Stary nie żałuję w ogóle mojej decyzji! Jestem tutaj już 3 lata (obecnie akurat jestem w PL na 3 tygodniowym urlopiku), żona już w PL nie pracuje, przyjeżdża do mnie z dziewczynkami na ferie, wakacje, czy kiedy jakiś dłuższy weekend jest. Ja latam do nich jak mam urlop. Widzimy się dość często. Oczywiście wolelibyśmy żyć razem ale dziewczynki mają już swoich znajomych, zaaklimatyzowane są w szkole więc to byłaby dla nich krzywda. Starcza mi na utrzymanie siebie tutaj, utrzymanie rodziny w Polsce i wyobraź sobie że jeszcze troszkę zostaje żeby odłożyć. Byliśmy już 2 razy na porządnych wakacjach (no nie Seszele ale Chorwacja i polskie morze) na co nie mogliśmy sobie pozwolić od wielu lat! Za kilka lat moje córki pójdą na studia, a jak pójdą to żona przeprowadza się do mnie. Jeżeli żadna z córek nie będzie chciała mieszkania to sprzedajemy. Zostajemy na stałe w GB i będziemy zarabiać dla Królowej. Żona znajdzie sobie jakąś pracę w sklepie i będzie nam jeszcze lepiej. Tak jak napisałeś – wykonując proste, przyziemne prace, a nie będąc urzędnikiem, informatykiem czy jakimś managerem. Nazwijcie mnie zdrajcą ale wystarczyły 3 lata i jakbym był zmuszony oddać życie to wolałbym za Anglię niż Polskę. Smutne ale prawdziwe. Aha – kolego pamiętaj że ja wyjechałem w wieku 41 lat mając żonę i dzieci, słabo znając język. Ty masz 36 lat, nie masz rodziny i z tego co piszesz znasz Angielski. Jesteś w 5x lepszej (łatwiejszej) sytuacji niż ja. Nie łam się, dasz radę spokojnie. Pozdrawiam.

    7

    0
    Odpowiedz
  33. sierota i nieudacznik

    0

    6
    Odpowiedz
  34. Widze ze duzo emigrantow sie odezwalo tutaj. Poza tym, ze ciesze sie ze tak duzo Polakow wyjezdza szukac uczciwego zycia za granica, to nie moge sie nadziwic ile z nich narzeka na to ze pracuje ponizej kwalifikacji. Ja do Londynu wyjechalem 4 miesiace temu i po kilku tygodniach znalazlem prace w IT na kontrakcie. Angielski mam dobry, studiowalem ekonomie, ale cale zycie siedzialem w IT i tutaj nikt nie patrzy na to co masz w papierach – tu sie liczy to czy masz umiejetnosci i czy umies je sprzedac (na rozmowie kwal.)
    BTW. nie mam jeszcze nawet 25 lat, a zarabiam tu 8-10 razy wiecej niz moglbym zarabiac w Polsce… jak to swiadczy o naszym kraju?

    1

    0
    Odpowiedz
  35. A ty sie Autorze nad soba dobrze zastanow, co do ewtl. a najczesciej przedwczesnej decyzji (dot. Malzenstwa) to lepiej poczekaj, bo jak zycie uczy, konczy sie to w 95 procentach przypadkach jeszcze wieksza chujnia. Ciesze sie, ze przynajmniej ten pierwszy etap, Wyjazd z Polski zakonchyl sie dla Ciebie pomyslnie. Oby tak dalej. Bo tu w Kraju dla wielu czas jest doprawdy niewesoly. Rozejrzyj sie dokola, ale krytycznie, powtarzam: KRYTYCZNIE BARDZO. Przyjrzyj sie zwiazkom ludzkim w blizszej i dalszej rodzinie, w kregu przyjaciol i znajomych, jesli ich posiadasz. Bo tak wielu kontaktow wiekszosc ludzi nie ma, i co do tego to chyba nie masz zludzen, biorac pod uwage wiek i troche zyciowego doswiadczenia. Zanim sie zdecydujesz na ryzykowny w wiekszosci wypadkow krok, jakim jst udanie sie do USC w celu uzyskania zaswiadczenia, radzilbym Tobie, i mowie to z cala powaga, a mam ladnych pare lat wiecej niz Ty, i bez watpienia o wiele wiecej doswiadczenia w zasadzie w kazdej dziedzinie, abys przed ta decyzja postaral sie o kontakty z kilkoma dziewczynami/kobietami, aby spojrzec na wiele spraw z innego pulapu, i to samo proponuje Twojej dziewczynie/przyjaciolce. Bo obawiam sie, ze zarowno Ty, mily Autorze, jak i Twoja obecna (niewykluczone ze tylko tymczasowa wybranka), nie mieliscie przynajmniej kilka glebszych czy dluzszych kontaktow z inna plcia, i w zasadzie nalezaloby wreszcie o tym pomyslec i to nadrobic. Dziewczyna tez powinna miec glebsze spojrzenie na ten problem i nie taki zawezony punkt widzenia czy spojrzenia na to, co dotyczy mezczyzn, seksu, temperamentu, swiadomosci, czego mi trzeba naprawde, swiadomosci, ze uczucie, jesli w ogole jest, zakonserwowac sie nie da, fakt, ze mozna w tym krotkim zyciu zakochac, zadurzyc sie, dac sie opetac zupelnie przez innego czlowieka (nie meza, czy tzw. narzeczonego itd.)WIELOKROTNIE, i to bez pamieci, zupelnie, bezwarunkowo. A Ty Autorze, mozesz to rowniez przezyc wielokrotnie. Jakze czesto zdarza sie przeciez, ze ludzie juz w zwiazkach oficjalnych zyja lata cale z ubocznym/dodatkowym partnerem (czy partnerka), praktykujac to wspolnie za obopolna wiedza. Bo tzw. wiernosc seksualna nie jest rozwiazaniem. Usilnie podkreslam, a mowi to kazdy rozsadny psycholog, terapeuta w sprawach osobistych, intymnych – ze wszystkiego miec nie mozna. Jak chcesz wiernosci, to nie mow o milosci, wielkich uczuciach itd.; jesli wazna jest dla Ciebie milosc, to nie trac czasu na rozwazania o wiernosci. Rozwaz to gleboko, badz rozsadny, badz madry, ucz sie z bledow innych ludzi a nie ze swoich wlasnych. Na tym polega zyciowa madrosc. Certyfikat z USC nie jest gwarancjo na cokolwiek. Badz tego doglebnie swiadom. Nie badz naiwny i pozbadz sie zludzen, iluzji. Nie zapominaj ponadto, ze w przypadku rozpadu zwiazku czy rodziny, co zdarza sie bardzo czesto i w wielu wypadkach nie ma winnego, poniewaz czlowiek (pomijajac doprawdy tylko garsc przypadkow) do monogamii nie jest stworzony, STRACISZ ROWNIEZ MASE PIENIEDZY, A TO BOLI OGROMNIE, SZCZEGOLNIE WTEDY, KIEDY ICH ZDOBYCIE KOSZTOWALO WIELE TRUDU, wysilku, wielu lat wyrzeczen. Zastanow sie, czy nie lepiej miec z ta swiadomoscia wiele przyjaciolek po kolei( na dluzszy czy krotszy czas) ewtl. korzystac z uslug milych platnych dziewczyn. A moge Cie zapewnic, ze takie dziewczyny/kobiety sie zdarzaja. Pozbedziesz sie niepotrzebnych zludzen i romantycznego oszolomienia odnosnie kobiet i kosztowac Cie to bedzie o wiele mniej (wydatkow w brzeczacej monecie). Ogarnij sie, badz powazny, bo czas najwyzszy. Spojrz na zycie chlodnym, rozsadnym wzrokiem. Leon

    0

    0
    Odpowiedz
  36. kurwa parę tysi na koncie??? ja zapierdalam od 20lat i mam parę tysi pod kreską,samochód sprzedałem bo z wypłaty już nie dawałem rady go utrzymać a co miesiąc nie starcza do wypłaty-tez jestem specjalistą po studiach więc nie pierdol nie masz źle

    0

    1
    Odpowiedz
  37. ten kraj jest chory spierdalaj jak najszybciej tutaj nawet psy szczekają
    inaczej a każdy urzędas czuje się jak
    by był drugim premierem

    1

    0
    Odpowiedz
  38. Smuci mnie fakt, że większość z Was, którzy zostawiliście komentarz do wpisu, tak słabo mierzy swoje możliwości na pracę, rozwój i życie w Polsce. I nie odnoszę tego do polityki czy partii rządzącej. Piszę tylko o zwykłym społeczno-życiowym podejściu do swojego miejsca w świecie i swojego statusu. Wszyscy, którzy chcecie wyjechać, zastanówcie się wcześniej sto razy – czy w wieku 25, 30, 40 lat to nadal ma sens. Masowa emigracja, głównie lat 2002-2010, spowodowana była głównie ludzkim lenistwem, lenistwem tych, którym nie chciało się szukać pracy w Polsce, którzy od razu spisali na straty swoją karierę zawodową i myśli o przyszłości na straty. Dobrze wykwalifikowani pracownicy polscy, zarówno fizyczni jak i umysłowi i u nas w kraju maja szansę na dobrą, godną pracę i też solidne wynagrodzenie, z którego da się spłacać kredyt, utrzymać samochód czy wychować dzieci. Wierzcie, nie ma państwa, w którym za wynagrodzenie można mieć wszystko i mieć to od razu, bez kredytów. Przemyślcie, jak wygląda życie tych, którzy mieszkają za granicą i mając solidne polskie wykształcenie – sprzedają w sklepach, pracują na budowie, itp. Oczywiście, są i tacy, którzy pracują za granicą w swoim zawodzie czy w innym dobrym zawodzie, rozwijają się, nie piszę o nich. Piszę o zdecydowanej większości Polaków, którzy za granicą nie osiągnęli nic. Którzy tak samo, jak inni w kraju, muszą wstać do pracy, zapieprzać. Sposób wykonywania pracy jest taki sam, wszędzie. Stres, mało czasu. Jak duża część z nich pracuje tylko po to, by wybudować w Polsce dom, kupić mieszkanie, a nie ma żadnych wyższych celów. Planuje wrócić do kraju po wielu latach, co wtedy zastaje. Dopiero wtedy uzmysławia sobie, że budowa domu, duże pieniądze to nie wszystko. Urwały się kontakty, ciężko znaleźć porządną pracę, jeśli straciło się wiele lat doświadczenia przebywając za granicą i zapieprzając tam w zupełnie oderwanym od swojego powołania czy pasji zawodzie. Brak wielu lat porządnego doświadczenia już nigdy nie zapewni im stabilnej sytuacji w Polsce. Wracają, stawiając dzieci przed inną, nową szkołą, rozdzielając z kolegami. A po co robili to wszystko? W pogodni za pieniądzem? A prestiż jaki daje porządna, etatowa praca, którą można było mieć w Polsce, a lata przyjaźni z sąsiadami, kolegami, a ciągłość normalnego życia, w którym można stworzyć własne wartości, a nie tylko z dala od rodziny, z wizytami w święta i ciągłym życiem w podróży, na odprawie lotniczej, w oczekiwaniu na przesyłki czy zakupy w Polsce. Wiecie bowiem, że dobrze można wyposażyć dom czy zjeść tylko w naszym kraju. Za granicą też narzekamy na komunikacje i inne usługi publiczne. Ilu z Was, który wyjechaliście lub wyjedziecie za granicę będzie mogło normalnie leczyć się za granicą, wielu z Was będzie czuło się jak u siebie. Niewielu. Większość z Was patrzy tak płytko na życie i ucieka za granicę w młodym wieku, a wiadomo, że po studiach! nigdzie nie zarabia się kokosów. Największą głupotą jest myślenie, że wyjadę na parę lat…, a później wrócę po 30, czy na starość do Polski. Po co? Nie wracaj i nie mów, że to państwo nic Ci nie dało, bacao to Ty nie dałeś nic jemu! Chciałeś zarobić tylko dla siebie – pieniądze, a nie radość życia, szczęście, normalne funkcjonowanie, bez kombinowania kiedyś pojadę do Polski i co przywiozę. Pisze to w oparciu o swoje doświadczenia z kraju i z zagranicy. Żadne pieniądze zarobione za granica i żadna, byle jaka, praca tam wykonywana przez kilka albo wiele lat, nie zastąpi Ci/Wam normalnego funkcjonowania, jakie można mieć w Polce w pracy, ze znajomymi, z rodziną, na miejscu.

    0

    2
    Odpowiedz
  39. niech mi nikt nie pier…, że niby można otworzyć coś swojego bez kasy i w ogóle…najpierw trzeba mieć kompa w zawodzie kolegi potem programy itp kupę zleceń i z samych kosztorysów ciężko wyżyć zawód w Polsce niedoceniany…Ja mam rodzinę, ale tak samo jak kolega dorabiam się garba i też myślę, że trzeba wyjechać ….

    1

    0
    Odpowiedz