Parafrazując, przedstawiam historię mojego życia. Śmiać się, czy płakać? „Jeśli jesteś inteligentna, to jesteś brzydka, jeśli jesteś ładna, to jesteś nieinteligentna, jeśli jesteś i ładna i inteligentna, to nie masz czasu, a jeśli masz czas, to znów nie masz pieniędzy. Jeśli zaś jesteś inteligentna i ładna, a także masz czas i pieniądze, to przychodzi depresja, a jak minie, to okazuje się, żeś już stara i na nic nie masz ochoty. Gdy chcesz flirtować, to musisz pracować, gdy przestajesz pracować, okazuje się, że nie ma z kim flirtować, jeśli on ci się podoba, to ty się mu nie podobasz, a ten, któremu ty się podobasz, nie podoba się tobie, jeśli zaś oboje podobacie się sobie, to on wyjedzie, albo umrze. Jeśli masz coś do powiedzenia, to nie chcą cię słuchać (boś za ładna, za młoda, albo jesteś kobietą), a gdy już chcą cię słuchać, okazuje się, żeś zapomniała, coś miała mówić, albo odechciało ci się cokolwiek mówić. Gdy nie możesz jeść słodyczy, wtedy częstują cię nimi dzień po dniu, a gdy pragniesz zjeść coś słodkiego, okazuje się, że nie ma za ani co, ani z kim. Gdy jesteś samotna, pies do ciebie nie przyjdzie, nikt nie zadzwoni, gdy czujesz się zmęczona i chcesz się przespać, dzwonią jeden za drugim. Jeśli w ogóle chcesz coś w życiu robić, to stwierdzasz, że akurat nie ma po temu możliwości, a jeśli możliwości się otworzą, wtedy na pewno zachorujesz; po wyzdrowieniu widzisz, że nie masz już ochoty na zrobienie tego, co zamierzałaś, choć możliwości nadal są, a kiedy po pewnym czasie ochota ci powróci, okaże się, że tymczasem możliwości się ulotniły, gdy zaś z kolei możliwości wrócą – tobie wróci choroba, bo to depresja. Jeśli masz w pokerze cztery trefle z asem oraz asa kier i postanawiasz odrzucić asa kier i kupować do koloru, wtedy na pewno przyjdzie ci as pikowy, jeśli zaś przeciwnie, zdecydujesz się zrezygnować z koloru i kupować do pary asów, okaże się, że szedł piąty trefl. Życie to pasjans, który nigdy nie wychodzi.”
Życie to pasjans, który nigdy nie wychodzi
2019-06-13 05:3647
13
Wez nie pierdol tylko daj sie przebolcowac milemu ogarnietemu 30sto letniemu grubemu tlustemu informatykowi, bedziesz zadowolona tylko uwazaj zeby nie umarl
Ja jestem tym chujem od minusa. Wiecie czemu? Bo kurwa kontroluje swoje życie: własna firma w trudach stawiana, wysokie zyski, teraz mało pracy bo automatyzacja. Kobity jakie chce, czy z miłośco czy z kasy (wstawilem se piękne zęby hehe). Materialne gówno mam, depresji brak bo sex i hobby. Wpadam tu tylko pośmiać się. Głupie polaczki weźcie ster w ręce a nie zależni od szefa czy głupich cip. Bez władzy gówno w życiu macie
Gówno kontrolujesz, chuju od minusa. Tylko to, co sam robisz, o ile nie dasz się zmanipulować. Reszta zależy od innych. Bo jak ci inni, na których ci zależy zdecydują cię wyr.chać w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu, to nie masz na to wpływu żadnego, możesz tylko zbierać zęby z chodnika…
I śmiać, i płakać. Gdy żyjemy obsesjami, które sami karmimy, trudno o trzeźwe spojrzenie na faktyczny stan rzeczy. Jest mi łatwo odpowiedzieć na Twoje pytanie, gdy mogę na nie spojrzeć z tak wielkim dystansem i tylko jeden raz. Jeśli miał bym projektować siebie i moje problemy na Twoje słowa, to napisałbym, że brak Ci stabilności; próbujesz co nie rusz gonić za mrzonkami: zamiast stawić czoła problemom, tworzysz co nie rusz nowe. Ja uciekam przed rzeczywistym sobą w marzenia, co nie rusz tworzę i burzę mój świat. Opisuję tu jednak skrajność i nie odnoszę się bezpośrednio do Ciebie. Wiedz jednak, że nie można ot tak nagle zmienić tego, jak się żyje. Zmienić siebie (czy też kogoś). To prędzej czy później jebnie. Skup się na tym, jak do tej pory spędzałaś swoje życie i nie wybiegaj poza to. Nie wątpię, że zauważysz pewną spójność. Jakkolwiek, im mocniej uciekałaś od siebie, tym mocniej zaboli, gdy sprowadzisz się na ziemię. O nie, życie nie jest pasjansem. Można bawić się swoim życiem, jak w pasjansie, ale wtedy trudną o jakąkolwiek stabilność, a ona jest taka ważna.
Dużo w tym prawdy
Życie, życie jest nowelą…
Wal chuja
Depresja i melancholia. To się leczy.
Brak empatii oraz pomyślunku też się leczy. Bejsbolem w łeb.
Weź nie pierdol tylko popuść szpady brodatemu grubemu informatykowi, alfie swojego biurka i wśród znajomych z fortnajta.
Pierdolenie o Szopenie. Inteligencja nie zależy od koloru włosów, skóry czy urody. Po prostu albo ktoś jest inteligentny albo jest debilem. Krótka piłka.