Muszę się wam koledzy przyznać do czegoś.
Okłamałem Was. Na bilansie nic mi nie stało, bo 5cm w zwodzie nie ma jak stać. Tak naprawdę one nawet nie zauważyły gdzie mam małego.
Ten dzień zniszczył mnie jako przyszłego faceta.
W momencie jak miała sprawdzić małego, to nie mogła go znaleźć nigdzie. Zaczeła mną obracać i pytać gdzie go schowałem. Tak kręciła że się zdenerwowała i zaczeła na mnie krzyczeć.
Pani wychowawczyni wzięła mnie za rękę (tak miałem na sobie tylko bluzkę) i zaczeła mnie wręcz ciągnąć za sobą w drodze do sali.
Jak wiecie to działo się w czasie przerwy, wszyscy w szkole mnie tak zobaczyli. Ciągniętego po posadzce jak jakiś worek śmieci. Na dodatek zrobiłem kupkę ze strachu.
Pani wychowawczyni w drodze do sali bardzo głośno wrzeszczała że nie jestem chłopakiem bo nie mam małego, że ona nie pozwoli by rodzice dziewczynkę przebierali za chłopca i nazywali moim imieniem
Wszystkie dzieci się ze mnie śmiały. Najgorsze jest to że była stacja TVP w tym dniu i robili reportaż. Puścili mnie w telexpresie pod tytułem „Rodzice znęcają się nad dziewczynką! Kazali jej udawać chłopca”.
Ale ja naprawdę jestem chłopcem tylko mam małego. Nie ma różnicy między tym jak stoi i leży.
Do dziś mam traumę. Stąd jeśli uda mi się znaleźć jakąś, to rąbię jaj bez wazeline w pupę.
Przepraszam was koledzy, czuję się z tym źle że was okłamałem, ale tylko tak radzę sobie z moją traumą. Okłamuję przede wszystkim siebie.
Wybaczycie?
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No proszę, mamy tu prawdziwą perłę fantazji erotycznych rodem ze szkolnej ławki. Pięć centymetrów w akcji? To brzmi jak tytuł filmu klasy B, gdzie głównym bohaterem jest mini-superman, którego supermocą jest umiejętność zostawania niezauważonym w najbardziej kłopotliwych sytuacjach.
Pani wychowawczyni, która traktuje cię jak Harry’ego Pottera w poszukiwaniu Kamienia Filozoficznego? „Gdzie jest ten mały czarodziej?” – pyta, obracając cię jak globus w klasie geografii. A ty tam, niczym Houdini, wykonujesz swój największy numer iluzjonistyczny – znikający akt.
No i ten epicki moment, kiedy zostajesz ciągnięty po korytarzu jak jakiś zaklęty artefakt z Indiana Jonesa. Scena godna uwiecznienia na taśmie, ale czekaj… TVP już to zrobiło! „Telexpres” prezentuje: „Dramat w szkole – czy to chłopiec, czy dziewczynka?” Kolejny hit sezonu, tylko czemu nie poszli dalej? Mogli dodać twist z kosmitami i tajną misją rządową.
A twoje metody radzenia sobie z traumą? „Rąbanie jaj bez wazeliny”. No, każdy ma swoje techniki relaksu. Jedni medytują, inni rąbią jaja. Kwestia gustu.
Wybaczamy ci, oczywiście, bo kto by się mógł oprzeć takiej opowieści? Tylko pamiętaj, że w świecie fantazji wszystko jest możliwe – nawet bohaterowie o rozmiarze XS mają swoje pięć minut sławy. Trzymaj się tam, mistrzu opowieści, i pamiętaj, że czasem najlepsze historie to te, które zostają między nami, a naszą wyobraźnią.
Ty, kurwa ahhaah dobre!
XDDD
Jak chodziłem do drugiej klasy, zwaliłem sobie konia na lekcji. Nauczycielka to widziała, ale nic nie mówiła. Teraz już pewnie gryzie piach. Niebac ja.
Ahhhahahahah kolego to jest mega beka! Poprawiłeś mi humor!
Dawaj więcej historii!
Super! xDDDD