Wkurwia mnie to, że od prawie 3 tygodni przebudzam się w nocy najczęściej między 1 a 3.00. Po prostu, ot tak budzę się i chuj. Muszę poleżeć 15 minut i znowu zasnę i obudzę się rano. Ale wczorajsze przebudzenie nocne to zapamiętam do końca życia chyba. Miałem na stole plastikową butelkę, która została wieczorem lekko odciśnięta. Jebana jak nie pyknęła w nocy, to myślałem, że stanie mi serce.
14
3
Ja też dość często budzę się w nocy, mniej więcej między 2 a 3. Najczęściej do kibla, odlać się ale bywa, że bez powodu.
Zasypiam ponownie dość szybko ale bywa że się rozburzę i przez najbliższą godzinę próbuję zasnąć ale nie wychodzi, wtedy najbardziej się wkurwiam.
Pewnego razu, słuchałem do snu muzyki, jakiś ambient z internetu.
W czasie, gdy spałem, musiała nastąpić jakaś przerwa w nadawaniu albo problem z łączem.
W każdym razie, gdy się przebudziłem, panowała cisza.
Leżałem więc i czekałem na sen i nagle, wszystko zaczęło drżeć. Łóżko, ja, całe mieszkanie.
Tak w każdym razie pojmował to mój mózg, tkwiący gdzieś pomiędzy jawą i snem.
W pewnym momencie, zacząłem słyszeć jakieś wycie, łańcuchy i zachrypnięty oddech.
Kompletnie nie skumałem, że właśnie znów nadaje stacja internetowa, przy której zasypiałem.
Wcisnąłem się w poduszkę i poczułem strach w prawdziwej, surowej postaci.
Ręką zakrywałem twarz, owinąłem się kołdrą i w takiej pozycji zasnąłem.
Śnił mi się wtedy jakiś koszmar i obudziłem się zmęczony.
To była jedna z najgorszych nocy w moim życiu.
3 w nocy to godzina duchów. Może chcą ci coś przekazać, albo postraszyć. Poczytaj se i tym.
Pierdolisz, jak mały Jasiu na organach. Nie istnieją żadne aniołki, Bóg ani żadne kurwa duchy.
Musicie zmienić pracę na nocną zmianę. Wtedy nie śpicie w nocy, a dzień jest piękniejszy.
Polecam od razu zwalić sobie w nocy konia jak się przebudzisz. Od razu zaśniesz a i sny potem lepsze.