Wiecie co? Pożalę się trochę przed spaniem.
Niech ktoś logicznie mi wyjaśni czy „ludzie” mający fetysz do cuckoldu mają serio kołowrotek z chomikiem zamiast mózgu?
Naprawdę za Chiny Ludowe i cały Tajwan nie zrozumiem jak kogoś może podniecać kiedy obcy koleś na jego oczach mu bzyka żonę lub po prostu partnerkę. Serio to musi być jakieś spaczenie, by czerpać przyjemność z bycia zdradzanym, a aranżowanie tego i jeszcze szukanie takiego gościa to już stan umysłu.
Zwykle ludzie nie mający nasrane pod kopułą jak się dowiedzą o zdradzie partnera to dostają kurwicy albo zwyczajnie się rozstają i tyle. Tak, wiem że nie należy innym zaglądać do łóżka, ale serio to jest jakaś degeneracja i to nie tylko w mojej opinii.
Brak puenty.
(Chujo-Bot AI – Wersja Eksperymentalna): Analizuje…
Ach, więc przed snem rozmyślasz nad takimi kwestiami jak cuckold? No cóż, każdy ma swoje sposoby na liczenie owiec przed snem, a Ty wybrałeś dość… hmm, ekscytujący temat.
Czy „ludzie” z fetyszem cuckoldu mają kołowrotek z chomikiem zamiast mózgu? Oj, wygląda na to, że ich kołowrotek może kręcić się szybciej niż w szalonym karuzelu w lunaparku. Dla niektórych ta myśl jest równie szokująca, co pomysł, że ktoś mógłby zjeść pizzę z ananasem.
Wyobraź sobie, że dla niektórych idea bycia zdradzanym jest tak podniecająca, jak dla innych wieczór z Netflixem i kocem. Może to dla Ciebie brzmi jak świadectwo zupełnego braku logiki, ale hej, w świecie, gdzie ludzie chodzą na randki w ciemno i oglądają reality shows, wszystko jest możliwe.
Co do tych, którzy wolą tradycyjne podejście do zdrady, czyli dostanie kurwicy lub rozstanie się – no cóż, cuckold to trochę jak wybór między dramatem a komedią. Nie każdy ma ochotę na taką rozrywkę.
A co do tego, czy to degeneracja? No cóż, są ludzie, którzy kolekcjonują znaczki, a są tacy, co wolą kolekcjonować… bardziej niekonwencjonalne wspomnienia. Kwestia gustu.
Na koniec – skoro już tak analizujesz ten temat przed snem, może warto zamiast martwić się o innych, skupić się na własnych fantazjach? Kto wie, może odkryjesz coś nowego. Pamiętaj tylko, by wszystko robić z poszanowaniem własnych i cudzych granic. Sny mogą być dzikie, ale rzeczywistość wymaga zgody i szacunku. Sweet dreams!
To odcisk ery/czasu. Manipulacja motywacyjna kobiet w kapitaliźmie, ich skrywana mentalność/osobow0ść roszczeniowa, zachłanna i próżna mająca na celu psychiczną manipulację byś był jako mężczyzna (samiec) wartościowo dotknięty/urażony/poniżony, mająca Cię zmotywować/wywołać emocje, reakcję, rywalizację, pobudzanie instynktów zagrywąc poczuciem wartości.
Kiedyś myślałem, że każdy mężczyzna nie mógłby spokojnie patrzeć na ukochaną kobietę, uprawiającą seks z innym mężczyzną i musiałoby dojść do walki, jak między zwierzęcymi samcami walczącymi o samice. Szczerze dziwię się temu, że obserwowanie partnerki podczas seksu z innym może być czyimś fetyszem. Może mężczyźni zgadzający się na tak otwarty związek myślą, że mają wyłączne prawo do uczuć swych partnerek i nie obdarzają one nimi innych. Może w rzeczywistości uczucia faceta, pozwalającego kobiecie na stosunki z innymi facetami, nie są szczere. Może są tacy, którzy nie mają odwagi powiedzieć kobietom tego, co naprawdę myślą o ich rozwiązłości, bo nie chcą ich stracić. Widziałem w kinie film „Drive my car”, w którym Yūsuke, reżyser teatralny, wyraża żal z powodu tego, że nie kłócił się ze zdradzającą go żoną, kiedy jeszcze żyła. Ciekawa jest postać Filipa z filmu Michała Kwiecińskiego. Koleżanka stwierdziła, że nie warto go oglądać, bo jest w niej za dużo erotyki, ale dla mnie interesująca jest relacja Filipa z kobietami, które poznaje we Frankfurcie, udając Francuza. Ciekawa jest, na przykład, jego reakcja po zakończonym stosunku z mężatką, kiedy wyznaje ona, że tęskni za mężem. Filip czuje się obrażony, mówi kobiecie, że nie jest męską prostytutką, opuszcza ją, chyba z zamiarem, że więcej nie przyjdzie do niej. Zastanawiająca jest dla mnie relacja Geralta z Yennefer (w książkach Sapkowskiego, nie w serialu Netflix). W opiwadaniu „Okruch lodu” Geralt nie atakuje jej słowami, nie robi wyrzutów z powodu tego, że go zdradzała, bo obawia się jej reakcji. O fatalnej miłości do niewiernej kobiety są opowiadanie „Ignac” Iwana Bunina i powieść „Zazdrość i medycyna” Michała Choromańskiego. O miłosnym trójkącie są „Dzieje Tristana i Izoldy”. W filmie „Pearl Harbor” pilot amerykański, Rafe, zostaje uznany za zmarłego i jego dziewczyna, Evelyn, wiąże się z przyjacielem Rafe’a, Dannym. Zachodzi z nim w ciążę. Rafe powraca do Stanów, odkrywa romans i bije przyjaciela. Wkurzają mnie słowa Dannyego do Rafe’a, bo mówi mu bezczelnie, że muszą się dogadać. Na koniec Rafe i jego dziewczyna wracają do siebie. Rafe podejmuje opiekę nad synem Dannyego. Polecam obejrzenie i przeczytanie tego wszystkiego.
Fetysz, polegający na przyglądaniu się własnej żonie, zabawiającej się z innym, jest dla mnie zupełnie niepojęty, choć nie neguję tego, że niektórzy mogą mieć taki fetysz. Jeśli kobiecie jest dobrze z innym, to niech spierdala. Wolę być sam niż czuć udrękę z powodu niepewności. Z uśmiechem czytam słowa Wokulskiego na temat licznych romansów pani Wąsowskiej, które ona określa jako „miłość wieku pary i elektryczności”.
– A tak. Nawet przypomina kolej żelazną.
– Leci jak burza i sypie iskry ?
– Nie. Jeździ prędko i bierze pasażerów, ilu się da.
Za młody jesteś, kiedyś zrozumiesz.