Przez weekend znajomy biedak skontaktował się ze mną.
Chciał pogadać, także zgodziłem się spotkać na rozmowę w lokalnej restauracji (nie będzie mi ktoś taki biegał po rezydencji bo wiele przedmiotów niewielkich ma większą wartość niż jego cała rodzina jest warta).
Na rozmowie wił się, ślizgał, owijał w bawełnę, że on super sobie radzi w pracy, że wszyscy bardzo zadowoleni z niego, no ale 3 tysie netto to trochę mało i zaczął narzekać jak to słabo jest opłacany (dodam że wyścig o majątek rozpoczynaliśmy w podobnym czasie lata temu, więc miał te same szanse. Jednakże nie chciało mu się, wolał tylko narzekać).
Ja oczywiście specjalnie ignorowałem fakt że obecnie prowadzę bardzo szybko rozwijający się biznes i zatrudnienie kilkunastu nowych ludzi po 15-25tysi mc to żaden problem. Także zatrudnienie jakiejś niemocy do logistyki lub sprzątania za 4-5tysi netto to coś co może się zdarzyć w specjalnych okolicznościach (w ramach przysługi).
No to on nie dawał za wygraną… Drążył że ile to on mógłby zrobić, ile pomóc, jak to świetnie lata temu sobie radę dawał gdzieś tam.
Ja to ignorowałem dalej bo chciałem aby się upodlił i poprosił o pracę (jest to generalnie zły człowiek który wielu osobom w ciągu lat zaszkodził).
Po kilku minutach przełamał się i spytał czy może u mnie coś by się nie znalazło bo dobrze u nas płacą (aplikował już online bo znalazł nasze oferty pracy na popularnym portalu, ale nigdy nie dostał się na rozmowę kwalifikacyjną nawet).
Muszę przyznać że sprawiło mi to wiele satysfakcji biorąc pod uwagę jak leniwym, zawistnym, zepsutym, złym człowiekiem jest.
Oczywiście rzuciłem że niestety ale ja nie zajmuję się zatrudnianiem na tak niskie stanowiska i musi zadzwonić do działu HR żeby zapytać czy może mają oferty zgodne z jego CV.
Sprawdziłem rano jego status i widziałem że dział HR oflagował go jako osobę która skłamała w CV (mamy dostęp do specjalnego systemu który weryfikuje CV za kilka zł). Oflagowanie oznacza że nie ma szans na żadną pracę. Nigdy. Choćby był jedynym aplikującym człowiekiem.
Cóż dzisiaj wieczorem zamierzam wrócić do jednego z moich luksusowych domów na ponad 8ha działce, jednym z luksusowych samochodów. Usiąść na sofie więcej wartej niż jego domek i delektować się owocami ciężkiej pracy.
Niech to będzie dla was nauczka.
Jeśli chcecie do czegoś dojść, to tylko ciężką pracą po 10-14h nad własnym biznesem, świątek, piątek i niedziela. Bez wolnego, bez świąt, bez wakacji. Rok w rok.
Lenistwem do niczego nie dojdziecie i będziecie jak ten znajomy który mógł być w podobnym miejscu co ja, ale najważniejszą różnicą było to że był leniwy i nie chciało mu się ani uczyć, ani pracować.
A równie dobrze to mogłem ja się upadlać, pytając czy nie ma może on pracy dla mnie za 4-5 tysi netto…
Wy obrażacie tu ludzi zdolnych, pracowitych, ciężko pracujących… Każdy z was chce nasze pieniądze, domy, samochody, kobiety… Ale żadnemu z Was nie chce się wykonać pracy by to mieć.
Żadnemu z nas to nie spadło z nieba.
Zapytaj się jednego i drugiego wartego > 50mln zł jak wygladały ich początki i co ich znajomy wtedy robili.
My jesteśmy tymi z pośród Was którzy nie mieli czasu na grille, imprezki i zapierdalali.
Co do znajomego to nie on pierwszy i nie ostatni który się pytał o pracę po znajomości… Zawsze odsyłam do działu kadr. Jeśli zwycięży z innymi kandydatami to ma miejsce pracy.
I tak sie powinno postepowac, sam bedac bardzo wysoko sytuowanym wlascicelem firmy mialem podobne sytuacje, nawet z oferta seksu od kilku cycatych kobiet w zamian za jakakolwiek posade z wynagrodzeniem 5-6k na reke (i zwykle mezatki!).
Pozdrawiam Szanownego uczciwego, dobrze sytuowanego Pana.
Pierdolnij się w swuj pusty łeb kurw0!
Huja brudnego w dópie masz a nie!
Dzidzia nie zesraj się. Podaj adres i zobaczymy ile żona wytrzyma zanim mi wskoczy na chuja widząc mnie, klasę i mój luksusowy samochód… Sam zapach perfum wraz z moim wyglądem sprawi że będzie mieć tak mokro jak nigdy z tobą mała, biedna, fujarko.
Pytanie w głowie zawsze siė pojawia:
-czy ona myśli że jestem idiotą?
-czy ona wie jak łatwo znaleźć chętną dupcie do dupczenia jak na fotce za mną są 4 luksusowe warte miliony perełki?
-czy ona myśli że jest tyle warta?
Oczywiście ja na takie układy w pracy nie idę. Szkoda ryzykować. Lepiej na mieście coś zaruchać z portali online i przychodzić do pokoju tylko z kartą bez żadnych id z moimi danymi.
Uberki mam z i do (wcześniej zamówion). Jak jebany hudini rżnę i znikam.
Od kiedy ospermione zaszczane slumsy nazywasz rezydencją
Liż spermę z podłogi w warszawskim kiblu publicznym mitomanie popierd0l0ny
Nie nazywaj restauracją zaszczanej budy, w której zdechł pies, a ty kurwo spożywasz posiłki, żeby nie drażnić wieprzy. Od widoku twojej obleśnej mordy wieprze się krzywią, co niekorzystnie wpływa na jakość mięsa, więc gospodarz kazał ci się tam kurwo stołować. To tak samo jakbyś śmieciu powiedział, że jesteś na basenie, bo kaban naszczał do twojej budy albo że jego gówno, które w niej pływa to bezludna wyspa.
1. Po pierwsze, nie ciężką pracą tylko bogatymi rodzicami- kiedyś tak pieprzyliście, że trzeba robić doktorat żeby być szczęśliwym, gówno prawda, nie mam nawet podstawówki skończonej, a dobrze zarabiam
2. Po drugie, dobrze że pis dusił prywaciarzy, szkoda że już go nie ma
Tak sobie to tłumacz jebany nieudaczniku. Pierdolony śmieć który swoją nieudolność zrzuca na innych.
Dzięki PIS obniżyli mi relatywne koszta zasobów ludzkich. Jak kilka lat temu płaciliśmy 8-12 krotność minimalnej, tak teraz to tylko 3-4x.
Ceny też w górę, a zyski blisko 1700% w ciągu tych kilku lat.
Pis nic nie dawał takim biedakom jak ty. Generował wyższe obroty i niższe koszta stałe dla tych którzy głównie opierają się na usługach pro dla zzagranicznych podmiotów.
Także ja dziękuje za PIS, za ich czasów za darmo wpadło darmowe nowe Lambo. Dzięki inflacji. Koniec ich 2 lat wygenerował tyle że dzisiaj buduję nowoczesną rezydencje na Majorce koło sław kina Holywood.
A ty dalej taplasz się w gównie. Jak na biedaka przystało.
Hollywood a nie Holywood bogaty wykształciuchu. Kiedy zmieniasz Lambo na Bugatti Chirona Super Sport, który wciąga Twoje Lambo nosem?
on raczej mowil o (s)ramBO , żeby nie rodzice to by dzisiaj byl zwykłym ciulem i ujem do szczania