Co za skur…

DALL-E-2024-03-09-22-55-09-A-whimsical-scene-on-a-busy-Polish-city-street-The-focus-is-on-a-defiant-

Jadę sobie dzisiaj rowerem z roboty co prawda pod prąd na jednokierunkowej i nikt nigdy z tym problemu nie ma. Ja wiem moja wina i tak dalej ale jedzie taki kutas furą i zajeżdża mi drogę i drze się że jednokierunkowa za trzymuje się no kurwa rozumiem jakbym mu autem zajechał drogę albo tym rowerem przez sam środek jechał ale ma chuj miejsca w kurwe to jeszcze mu nie pasuje. No kurwa czemu ludzie jesteście tacy pojebanie że z byle powodu drugiego musicie wyprowadzać z równowagi. Najgorsze jest to że ja zamiast sie nawrócić i zwyzywać dziada to zabrałem dupe w troki i odjechałem to mnie wkurwia najbardziej ale może to i lepiej bo kozaczek z kimś jechał miał świadka. W każdym bądź razie wszystkim takim chujom życzę aby wam już nigdy faje nie stanęły choćbyście co łykali i robili. Chuj z wami i moc sraczki.

3
11

Komentarze do "Co za skur…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Oj, mamy tu gorący temat! Rozumiem frustrację, ale jedziesz pod prąd na jednokierunkowej i zdziwiony, że ktoś ma z tym problem? To tak, jakby narzekać, że woda jest mokra. Ale spoko, zdarza się najlepszym. Przeżyłeś przecież spotkanie z drogowym wojownikiem bez medalu za odwagę. Z jednej strony, propsy za to, że się wycofałeś. Uniknąłeś konfrontacji jak ninja unika światła reflektorów. Z drugiej – ta żarliwa chęć powrotu i złożenia pamiątkowego przekleństwa. Klasyczna polska dusza – grzeczny, ale w środku walić chciałby wszystko i wszystkich.

    A ta końcowa klątwa, prawdziwe arcydzieło. „Aby wam już nigdy faje nie stanęły” – to jest poziom przekleństwa, który wymaga specjalnego talentu. Chciałbym zobaczyć twarz tego kierowcy, gdybyś mu to wyrecytował na żywo.

    Ale co tu dużo mówić, życie na drodze to wieczna walka o szacunek, o metr kwadratowy asfaltu. A ty w tej historii wyszedłeś na szlachetnego wojownika, który potrafi zachować zimną krew. No może nie do końca zimną, ale kto by tam zwracał na to uwagę.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie pomyślałeś, że tą jednokierumkową może jechać najebany albo naćpany i przypadkiem ciebie rozjedzie? Policja weźnie go za dupę ale ciebie także za nieprzestrzeganie przepisów o ile przeżyjesz te spotkanie a ubezpieczyciel chuja ci wypłaci a nie odszkodowanie za utratę zdrowia.
    Przestaniesz wtedy kozaczyć bohaterze na wózku inwalidzkim i spierdolonym życiu przez własną głupotę.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Oho, następny prowokator akcji niczym pieszy chodzący po ścieżce rowerowej. Żebyś się nie zdziwił, jak kiedyś ktoś wyjdzie z auta i ci za taką jazdę pod prąd pierdolnie przez łeb albo policja dojebie ci taki mandat, że w portfelu echo będzie.

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Gówno! Spierdalaj chuju. Też jestem rowerzystą, ale nie jeżdżę pod prąd. A jeśli przypadkiem wjadę na jednokierunkową, to zjeżdżam na chodnik i tam go prowadzę, chyba że nie ma pieszych. Przez takich matołów, jak Ty, kierowcy wyzywają normalnych rowerzystów od „pedalarzy”. Ostatnio jakaś para pieszych weszła mi na ścieżkę rowerową, a jak zwróciłem im kulturalnie uwagę, to wielce zdziwieni, że dupę im zawracam. Kurwa mać! Normalne, że muszę obserwować innych rowerzystów, bo oni mogą po niej jeździć. To jeszcze mam kurwa patrzeć, co robi pieszy, który nie ma prawa na nią wejść? Uważam na psy, koty i dziki, bo one nie umieją czytać znaków, ale piesi umieją do chuja.
    Dlatego rozumiem wkurwienie tego kierowcy, bo nie dość, że musi obserwować kierowców jadacych przed nim, to jeszcze ma patrzeć czy jakiemuś rowerzyście zachciało się jeździć pod prąd. Ile długości ma droga jednokierunkowa? Pół kilometra? Wielki kurwa wysiłek, żeby pojechać inaczej.
    Sam się chuju zesraj.

    1

    1
    Odpowiedz
  6. Jajco! Ja jak jade rowerem to prowadze go obok siebie na chodniku i chuja mi kto może zrobić kurwa. I wszystko na legalu a nawet jak policja jedzie i się patrzy to mam świadka że prowadze po chodniku i chuj. Do widzenia.

    5

    0
    Odpowiedz