Chciałem się przedwczoraj wysrać w robocie, ale kibel był zapchany, więc zszedłem na niższe piętro, do innej firmy. Najpierw się ucieszyłem, bo tam kible mają lepszy standard. A tu niespodzianka. Okazało się, że światło jest sterowane fotokomórką. Włączyło się po otwarciu drzwi do toalety. Ale potem wszedłem do kabiny, sram w najlepsze, a światło gaśnie. Macham ręką, ale chuj. Zbyt daleko od drzwi. Po ciemku się wysrałem i podtarłem. Chujowo, bo lubię widzieć efekty swojej „pracy”. Światło włączyło się, kiedy spuszczałem wodę. Ktoś wlazł na chwilę, czy chuj wie co? Te kurwy najwidoczniej uznały, że pracownik ma minutę, góra dwie na stanie. Nie zazdroszczę tym pracownikom. Dobrze, że woda w kranie była, to dupsko mogłem umyć, wtedy światło się nie wyłączało. Może żeby było szybciej pracownicy zaczną srać do umywalki. Szef tej firmy, to niezły chuj. Pozwala innym wejść do firmowego kibla, ale liczy czas. Ciekawe, czy wpada do kibla z kontrolą, czy ktoś siedzi i ile zużywa papieru.
Fotokomórka w służbie pracodawcom
2023-11-26 19:526
2
Millenialsom się już całkowicie popierdoliło w głowach od dobrobytu. Jadący pociągami do obozów koncentracyjnych mieli na wypróżnienie 30-40 sekund, a ten kurwa narzeka, że ma tylko dwie minuty. Tu nigdy nie będzie lepiej…
Robol ma dostać 3.3 tysia, zamknąć ryj i zapierdalać. Nie srać w świetle opłacanym z mojej krwawicy! Jak nie to wezmę ukra za 1/3 stawki.
4/3 i darmowe zakwaterowanie i dojazd
W Chinach, a bywam często … więc wiem… w korpo jest tak że gdy idziesz na klop to z kartą. Śmigasz po czytniku przed wejściem i wyjściem. Potem, odliczają ludziom czas za sranie z pensji. Serio mówię.
Pozdro z Modeny
Taka fotokomórka to taj dla psotników. Gdy zgaśnie światło to możesz ostać kibel i łazienkę bez wyrzutów sumienia i jawnie i legalnie – bo nic nie widziałeś. Zostałem u nas w urzędzie złapany na czymś takim. Pracuję dalej, a urząd musiał to posprzątać, nie ja.
Dlatego srać trzeba chodzić z telefonem. Zawsze możesz zapalić światełko.