In vitro

Jestem przeciwny dawstwu komórek rozrodczych. Nie podoba mi się to, że ktoś pomaga zostać biologicznym rodzicem osobom, które nie chcą brać odpowiedzialności za wychowanie i utrzymanie swoich dzieci. Może dawcy nasienia są zapewniani o tym, że kobiety, które mają zostać biorczyniami, będą w stanie utrzymać dzieci, ale nikt nie może wiedzieć tego, co będzie za rok lub kilka lat po urodzeniu dzieci, czy nadal będzie je stać. Wiem, ze kobieta, która została biorczynią, może uzyskać alimenty od biologicznego ojca, ale nie można być pewnym tego, że on będzie je płacił. Słusznie są potępiani ci, którzy zaniedbują swoje dzieci. Dawcy plemników i komórek jajowych godzą się na to, że może nigdy nie poznają tych dzieci, które narodziły się dzięki in vitro. Czy to nie zasługuje na potępienie ? Ponadto nie podoba mi się traktowanie komórek rozrodczych jak towaru, który można nabyć za jakąś cenę i martwi mnie myśl o tym, że ludzie mogą nieświadomie tworzyć kazirodcze związki z rodzeństwem, z którym nie byli wychowywani.

13
6

Komentarze do "In vitro"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ale po chuj robić te dzieci?

    4

    0
    Odpowiedz
    1. Nikt specjalnie ich nie robi, są po prostu efektem ubocznym cimcirimci, a jak już się bombelek przytrafi to się wrzuca jego zdjęcia na fejsbuka i się pod jednym z nich wrzuca coś w rodzaju „życie zmienia się całkowicie kiedy człowiek decyduję się na dziecko” i wtedy twoi „przyjaciele” i „rodzina” myślą, że je planowałeś, a nie że niechcący i samo dziecko w przyszłości też myśli, że było pożądane więc czuje się potrzebne i składa CV do Mesia dzięki czemu on ma na ratę na kolejnego Leksia, a ktoś tego Leksia musiał wyprodukować z rzeczy, które ktoś jeszcze wcześniej zaprojektował na papierze, do którego surowce zebrały azjatyckie dzieci podjadając w międzyczasie kanapki na bambusowych blacikach, które przypłynęły do Europy promem, którego projekt został stworzony na powstałym w 1481 roku Uniwersytecie Genueńskim w jednym z najbogatszych miast tamtego regionu, które słynęło przede wszystkim z……

      I czego tu kurwa nie rozumieć? ;—)

      3

      0
      Odpowiedz
      1. Zaprawdę dupa w Pekaes i staw się do niewąskiej tyrki. /Prezes

        0

        0
        Odpowiedz
  3. Jak dla mnie niech robią co chcą, ale nie powinno być to utrzymywane z budżetu państwa. Sram na to, że ktoś nie może mieć inaczej dzieci. Jego problem. Niestety, ale jak chcesz coś posiadać to musisz za to zapłacić, a nie żebrzesz po cudze.

    6

    1
    Odpowiedz
  4. „A z narodzeniem Jezusa było tak…..” Ciekawe, że taki temat poruszasz w święto Jezusa, poczętego w sposób nienaturalny. Jeśli wierzyć pismu. Mam podobne zdanie na temat in vitro. Moje argumenty przeciwko in vitro to przede wszystkim przymuszenie podatników do sponsorowania tej procedury oraz uderzenie w godność człowieka. Taka metoda rozmnażania zrównuje nas ze zwierzętami hodowlanymi. A nawet z roślinami uprawnymi. Jestem w stanie zrozumieć, że dwoje nieświadomych ludzi chce wyrwać kolejne dziecko ze słodkiego królestwa niebytu i rzucić je w łapska ohydy życia na tej przeklętej planecie, ale żeby posuwać się aż do zootechniki? Idealnie by było gdyby taka para sprawdziła czy irygacja okrężnicy nie pomoże w odzyskaniu płodności i ewentualnie wtedy podjęła opiekę nad jedną z milionów nieszczęśliwych, porzuconych dzieci. A zatem, jeszcze raz: nie zachowujcie się jak rasy krów czy koni, nie sprowadzajcie niewinnych istot na ten świat, zaadoptujcie sierotę, odpierdolcie się od moich pieniędzy.
    „Przybieżeli do Betlejem paaasteeerzeeee…..”

    1

    2
    Odpowiedz
  5. Jak dla mnie jak ktoś nie może mieć bombelka to taki jakby znak od najwyższego, że nie życzy sobie kolejnych jeleni w tej okolicy. Druga sprawa to jeśli ktoś nie ma 10-12 koła wolnych środków (średnia cena in vitro) to do chuja Pana nie powinien decydować się na bombelka i niech najpierw się ogarnie, a nie, że państwo zabuli i jeszcze później kurwa 800 plus przez najbliższe 18 lat. Ja pierdolę, ale to jest ohydne zarówno ze strony państwa jak i ze strony wyciągających łapy nie po swoje. Atfuuuuuuuuuuuuuuuuuuu demokracja.

    4

    1
    Odpowiedz
  6. Wyjebane na dzieci, bedz to beda, wychowam je, ale moja kobieta jedt bezolodna, może spuszczać sie jej do pizdy bez gumy, a bez gumy seks lepszy i naturalny, przynajmniej ona nie narzeka na tabletki czy inne pierdoły bo tego nje musi mieć. Bezpłodność to błogosławieństwo

    3

    1
    Odpowiedz
  7. A co cię to obchodzi? Nikt ci nie każe oddawać nasienia, więc nie twój problem. I o co ten ból? Przypierdalasz się dla zasady, żeby się przypiedolić?

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Każdy powinien ponosić odpowiedzialność za swoje dzieci. Dla mnie nie ma różnicy między ojcem biologicznym, który pozostawił matkę z dzieckiem a takim, który przekazał swoje plemniki i też nie troszczy się o los swojego dziecka. Ilu byłoby chętnych do oddawania plemników, gdyby każdy, z którego nasienia zostało poczęte dziecko, musiał płacić alimenty, niezależnie od sytuacji finansowej matki ? Myślę, że mniej, niż obecnie. Proszę spróbować oszacować, ile mogłyby wynosić alimenty na dziesiątkę dzieci. Są tacy, którzy dzięki in vitro mają ich więcej. Może ludzie przestaliby mówić o szlachetnym uszczęśliwianiu kobiet, których partnerzy są bezpłodni i rzekomo tolerancyjnych lesbijek, które wolą, by biologiczni ojcowie ich dzieci (po prostu mężczyźni) nie byli obecni w ich życiu.

      0

      2
      Odpowiedz
  8. Przeciwko in vitro są fanatycy religijni

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Jestem ateistą. W moim tekście nie ma nawet jednego odwołania do jakiegokolwiek nakazu religijnego. Nie obchodzi mnie to, czy stosowanie in vitro jest sprzeczne lub zgodne z jakimikolwiek dogmatami i naukami religijnymi. Problemem jest dla mnie tworzenie warunków, w których ktoś może mieć dzieci i być zwolnionym z odpowiedzialności za nie.

      0

      1
      Odpowiedz
    2. A gdzie oni mieszkaja? Ci „fanatycy religijni”

      0

      0
      Odpowiedz
    3. Żałuję użycia określenia „nauki religijne”. Religia, jakakolwiek, nie jest nauką.

      1

      0
      Odpowiedz
  9. Zeby chociaż z tego bachora co dobrego wyrosło. A nie kolejny gwałciciel, złodziej, albo morderca. Nigdy bowiem nie wiadomo, co ta druga istota ma we łbie.

    1

    1
    Odpowiedz
  10. Kurwa, ćwoku jeden z drugim, skoro tak ci zależy na dziecku, to adoptuj jakieś z domu dziecka. Nie, kurwa, bo chuj wie, czy ono nie ma wad. Twoje będzie kurwa idealne, chuju złamany. Ja mam kurwa mać dużo włosów w rowie i wkurwia mnie ich golenie. Niech mi państwo zapłaci za ich usunięcie, bo znudziło mi się drapanie po dupsko. Dej, dej, dej. Wincyj, wincyj, wincyj. Hłe, hłe, hłe.

    0

    1
    Odpowiedz