Jebać alkohol

Alkohol to jebane gówno i legalny (niestety) narkotyk. Każdy – nie ma znaczenia czy to cydr, piwo, jabol, wóda czy denaturat. Szkoda tylko, że w Polsce jak nie pijesz to jesteś uważany za odmieńca czy dziwaka. I jeszcze te durne gadki – dawaj co ci szkodzi jedno piwko, ze mną się nie napijesz? Debile jebani, czy tak ciężko wam zrozumieć, że nie każdemu odpowiada stan podchmielenia czy najebania się w trupa? W Polsce niestety nadal wielu ludzi traktuje piwo jak oranżadę i mówią, że to nie alkohol. A prawda jest taka, że to właśnie od piwa idzie się najszybciej uzależnić.

28
7

Komentarze do "Jebać alkohol"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Tatoooo, a co to znaczy patologia?
    Piiiij, nie pierdoool.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Krótki kawał:

    Siema, co porabiasz?
    Lecisz z nami do rynku?
    Jedno piwko i wracamy ===_===

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Jestem abstynentem od 2lat i jestem z tego dumny. Mam zamiar już nigdy w życiu nie napić się alkoholu.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Bo te stuleje i spermiarze chcą współuzależnienieńców mieć

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Racja, słuszna obserwacja, lepiej/weselej się idzie na dno w grupie.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Nie do końca masz rację. Czerwone wino a więc alkohol spożywany w małej ilości 1-2 kieliszki dziennie ma zbawienny wpływ na serce i ogólnie organizm człowieka.
    Jest mnóstwo opracowań naukowych na ten temat.
    Ponadto mylisz pojecie alkoholu ponieważ wódka sprzedawana w Polsce w większości gatunków jest pospolitą berbeluchą, wino-alpaga tanim napojem winopodobnym a piwo napojem piwopodobnym.
    Nie znaczy to, że w Polsce nie można kupić dobrego alkoholu ale jest drogi, dlatego nabywcy kupują najtańszy, najbardziej ekonomiczny trunek aby niskim kosztem najebać się do oporu. To choroba zwana alkoholizmem będąca przyczyną wielu nieszczęść.
    Prawda jest taka, że może ona dotknąć każdego a różnica polega na zasobności portfela, degeneraci walą dyktę (denaturat) bo ich nie stać na nic innego a lekarze, profesorowie, naukowcy i elity chlają koniaki z górnej półki, brandy i szampany.
    Teraz kończąc mój wywód idę się napić jakiegoś dobrego wina, piwa lub czystej, zimnej wódki.
    Twoje zdrowie!

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Jakbym był naukowcem posiadającym dwa hektary Cabernet Sauvignon w Langwedocji to też pisałbym o jego doskonałym wpływie na zdrowie Twojego drąga, a jakby mi zalegało za dużo arbuzów na magazynie to mogłoby się okazać, że pokonują raka w sześć tygodni. Oczywiście nie wszystkie, ale te zakupione poprzez link, który znajduje się po lewej stronie pod artykułem (jeszcze tylko dzisiaj do północy przy zakupie dziesięciu arbuzów jedenastego dostajesz gratis!!!!!!!! aaaaa !!!!!!!!!! promocja!!!!!!!!! aaaaaaaaaa !!!!!! kup kup kup kup kup !!!!! kurwaaaaa!!!! ratunku, promocja!!!!!!

      *proszę czytać dokładnie opis, kolor dodatkowego jedenastego arbuza jest wysyłany losowo

      O.o -_- 😉

      1

      0
      Odpowiedz
  7. Dokładnie, dawaj jedno piwko a później drugie, trzecie, ósme. Ja przez takie myślenie wpadłam w alkoholizm w wieku dwudziestu kilku lat i teraz z tego gówna jest cholernie ciężko wyjść. Chociaż zauważam też, że kultura picia się trochę zmienia, promowane są piwa bez alko, więc ci młodsi ludzie coraz bardziej mam nadzieję będą szli w tę stronę. Gorzej ze starsza generacją, która wychowywała się na chlaniu na umór czy wielkimi melanzowiczami co jak powiesz, że nie pijesz to cię wyśmieją

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Masz Pan rację . Ja na przykład w ogóle nie spożywam alkoholu. Bo alkohol zabija neurony w mózgu . A że robię doktorat to proszę Pana nie mogę .
    Doktorant Sławek

    1

    0
    Odpowiedz