Mam prawie 3 dychy na karku a jedyne co potrafię to spierdalac do Niemiec na przysłowiowe ogórki. Wyjeżdżać, wracać przepijac,przepalać kasę powtarzać ten spierdolony proces od nowa. Pracowałem też w pl ale chyba w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem. Wszędzie byłem traktowany jak śmieć i totalne gówno. Próba zrobienia czegoś ambitniejszego była porażka gdyż życie szybko sprowadzało mnie na ziemię mówiąc jesteś byłeś i będziesz śmieciem, taki twój los. Matka nie pozwala mi już na wyjazdy twierdząc że stalem się patusem. Siedzę na jej utrzymaniu i popijam piwko bo ani na wyjazdy nie mam ochoty żeby siedzieć w tym gównie z patusami ani nie jestem w stanie nic ze sobą zrobić bo nie wierzę już że mi się uda. Uzależniony od alko więzień we własnym domu. czasem wychodząc tylko w wiadomym celu z ostatnim kumplem – patusem. Tak właśnie skończyłem. Ps wychowywanie faceta przez samotną matkę i bez braci to chyba największe gówno jakie może spotkać faceta
Jestem spierdolony
2023-09-19 05:3120
3
Bardzo ciekawe wyznanie.
Zazwyczaj ludzie o podobnej pozycji nie wykazują nawet ćwiartki autokrytycyzmu i trzeźwości umysłu, którą Ty wykazujesz. Myślę, że w związku z tym Twoje miejsce jest gdzieś w lepszym miejscu niż jesteś.
Gdybyś nie przyznawał tego , co przyznajesz, to w zdecydowanie większym stopniu możnaby było to skwitować, że jesteś tam gdzie sobie zasłużyłeś. A tak to nie za bardzo.
Myślę też, że trafnie identyfikujesz brak męskiego wzorca na upośledzenie swojego rozwoju . Mnie ten problem także by dotyczył , ale wychował mnie Jezus, zatem nie mam z tym kłopotu.
Bądź zdrowy i silny. Walcz o swoje. Nie chlej, bo inaczej wszystko przepadnie.
Dwj nr tel. do tego Jezusa.
Jezus to normalne imię w języku hiszpanskim. Raz miałem paczkę do zawiezienia do fabryki pomp wtryskowych na ulicy/strefie przemysłowej w Rosny s/Bois. Akurat magazynier tak się nazywał; dzieńdobry, mam paczkę dla pana Jezusa, czy on jest tutaj? ..;; Tak! wisi na Krzyżu!….. dałem paczkę, proszę o stępelek. Jak wychodziłem to tak sie zataczałem od śmiechu, że nie trafiłem do mojej kamionetki. Je z ust, Maria: GLS !
Dałbym numer , ale prosił żeby nie dawać każdemu z ulicy 🙂 . Przeczytaj porządnie Ewangelię i sam się odezwie. Ale tak porządnie, jakbyś czytał list od brata albo przyjaciela
Obejrzyj sobie „Przyjęcia na dziesięć osób plus trzy” i zobacz, czym to się może skończyć. W zabawny sposób zaczniesz oglądać, ale koniec końców – powinieneś wyciągnąć wnioski.
Tylko przez samotną matkę bo bracia też nie są żadnym gwarantem wskazania właściwego kierunku jakby to się mogło wydawać, że starszy brat to taki jakby wzór dla młodszego haha. Sam mam dwóch starszych i takie pizdy bez ambicji, że aż strach. Piszę więc z własnego doświadczenia 😉 Samotna matka to jest „kutanga alert”. Każdemu ziomeczkowi, który bierze się za foczkę z domu, w którym nie ma/nie było ojca mówię dwukrotnie spokojnym głosem „nie masz prawa wyjść na tym dobrze, rozumiesz? nie masz”. Dwa razy już mi się sprawdziła taka wskazówka, a trzeci się jakoś w tygodniu zaczął haha -_-
Ogłoszenie: Samotne matki i córki tychże zostawiamy habibi na pożarcie, a sami szukamy podmiotów nieuszkodzonych.
Z Panem Bogiem
Uwaga i wnioski może i masz celne , sam miałem podobne. Ten ostatni akapit ten z habibi na pożarcie i podmiotami nieuszkodzonymi to brzydko powiedziane.
Rozumiem , że mogłeś przeżyć wielki zawód związany z tymi , jak to pewnie byś ujął „uszkodzonymi” , i stąd pewnie takie ostre określenie i brutalny wniosek.
Natomiast lepiej by było jakbyś się od tego odciął i wygasił żal, smutek. Tylko sobie tym szkodzisz, w niczym to nie pomaga, a bez tego lżej.
Natomiast merytorycznie ma to sens i w tym bólu od „uszkodzonych” nie jesteś sam
Żadnego zawodu związanego z podmiotami uszkodzonymi nie przeżyłem bo po pierwszych objawach uszkodzenia (słyszałem, że jebaki z licencją nazywają to „czerwone flagi”) znikam z miejsca podbojów. Po prostu uwielbiam czas dany mi przez Świętowita, niewyobrażalną liczbę foczek na świecie i łaskawą przyrodę za moją facjatę. Stąd przekonanie, że trzeba szukać jednostek najwyższej jakości (zarówno ziomków jak i matrymonialistki), a nie tracić kurwa czas na słabiznę.
Rozumiem ten punkt widzenia . Jeśli masz jakieś zasoby to bez sensu marnować je. W przeciwnym razie to tak jak być największym poliglotą na świecie, a pracować w Bangladeszu za 50 USD miesięcznie jako tłumacz arabsko – chiński dla jakichś patałachów. Zmarnowany potencjał , krew w piach, a pewnie i nawet wspieranie jakichś szkodliwych środowisk scamerskich.
Natomiast jeśli określasz słabszych takim brzydkim określeniem to ktoś mógłby potęgą Adanosa (balansu) nazwać Ciebie grubiańskim narcyzem i osobą bez serca. Czy teraz rozumiesz ? Taką miarą jaką im odmierzysz , odmierzą Tobie. Postawa którą nakreśliłeś nie jest jeszcze w pełni faszystowsko-nazistowska , jest to po prostu pierwszy albo drugi stopień do niej.
Jak jesteś miszczu to pomóż tym leszczom , tego wymaga sprawiedliwość. Obrażanie leszczy jest dla cieniasów. Pomagaj leszczom, bo mogłeś urodzić się w ich skórze.
Wiem , że nie do końca mogła Ci się moja wypowiedź spodobać , myślę jednak że będzie ona Tobie procentować w dłuższym terminie , zatem nie bądź na mnie zły. Bądź za to zdrowy.
Ałłach Akbar!
Zdecydowanie skończ z chlaniem. Ale nie tak, że teraz jedno piwko dziennie, tylko wcale, w ogóle nigdy już ani kropli. Widać, że masz skłonność do uzależnienia. ”Kontrolowane picie” w takim układzie nie istnieje. Prawie każdy, który myślał, że da rade, prędziej lub później w tym syfie utonął. Widziałem to wiele razy. Następnie znajdź jakiś cel w życiu, żebyś miał motywację chodzić do pracy, czy tam wyjechać na robotę. Można zacząć od czegokolwiek. Na rower, używany samochód, komputer. Coś nirzbyt drogiego. Potem można myśleć o czymś większym. A i jak byś robił w budowlance, a szczególnie za granicą, to nie brataj się z chlejącymi patusami. Bo popłyniesz, czy to w alko czy w jaranie. Kończysz szychte i do pokoju. Wolny czas – coś pozwiedzać w okolicy, pobiegać, nawet pograć na kompie czy konsoli. Byle nie patomelanże.