Kanadyjsko-Polska chujnia

DALL-E-2024-05-06-02-32-31-A-humorous-scene-depicting-a-person-overwhelmed-by-an-ever-growing-pile-o

W zeszłym roku wyjechaliśmy z moją partnerką na studencki program do USA, gdzie pracowaliśmy 5 miesięcy. Wiza się skończyła, więc pojechaliśmy do Kanady, gdzie partnerka ma rodzinę. Pół roku szukaliśmy pracy, a w międzyczasie udało nam się uciec od jej wujka do jej ojca, bo ten jej cały wujek co weekend chciał ze mną chlać, a ja nie mam zdrowia do takiego picia, więc wyzywał mnie od najgorszych. Finalnie wylądowaliśmy u jej ojca i tu zaczyna się kabarecik. Teść ma duży dom, dobrze zarabia. Na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy były takie sytuacje:

– Teść najpierw mówił, że dołożymy się połową do rachunków (ok. 200$), potem było mu za mało i zażyczył sobie 600$, teraz znowu mu za mało i ch*j wie ile sobie zażyczy. Rachunki miesięczne wynoszą maks. 500$. Nas jest dwoje, ich troje. Teść siedzi na chorobowym i tłumaczy, że mało kasy, a miesiąc temu zabrał żonę i syna na Kubę.
– Kiedyś obiecywał, że dołoży nam się do naprawy samochodu. Nikt nie wymagał tego, ale finalnie nigdy się nie dołożył. Po co obiecywać? Wydaje pieniądze, których nie ma? Ch*j z tą kasą, ale po co obiecywać, żeby być dobrym teściem przez chwilę?
– Innym razem powiedział, że chciałby się pozbyć starych krzeseł i żebym je wystawił w necie, żebyśmy mieli z tego kasę. Spoko, wystawiłem, popisałem z ludźmi, ktoś przyjechał, pomógł załadować, dostałem 250$. Kasę położyłem na stole, teść wziął i tyle widziałem tej kasy, nawet „dziękuję” się nie doczekałem. I znowu, ch*j z tą kasą, ale po co obiecywał?
– Matka wysłała mi z Polski paczkę z cukierkami. Podzieliłem się ze wszystkimi, nasypałem do miski i zostawiłem na stole. Dobre 1,5kg cukierków. Zjadłem może 3, teść opier*olił większość a na koniec powiedział „Przekaz matce, żeby nie wysyłała więcej miętowych”. Niby w żartach, ale żart był niesmaczny.
– Jakiś czas temu zapytał, czy kupię mu paliwo do kosiarki po drodze z pracy. Spoko, kupiłem, ale kasy nie oddał, bo „to wy będziecie przecież kosić w lato”.
– Ostatnio siedzimy na dworze, ten coś zaczyna gadać, że sauna mu się marzy i pyta, czy dołożymy mu się do sauny xD
– Jego syn (13 lat) chodzi na jakieś zajęcia sportowe. Teść o 20:30 pyta się, czy odbierzemy młodego z zajęć, bo on już pił. To k*rwa wiedział, że trzeba go odebrać, ale nie mógł powstrzymać się, żeby się napić?

I takich sytuacji jest dużo więcej. Psychicznie już tego nie wytrzymuję, bo mamy związane ręce i nie mamy kasy, żeby się wyprowadzić. A nawet jak się wyprowadzimy, to wynajmy tu są tak drogie, że nic nie zaoszczędzimy i będziemy wegetować. Wracać do Polski i mieszkać z moimi rodzicami? Czekać na powołanie do służby? W życiu nie byłem w takim dołku psychicznym, nic mi już nie sprawia radości. Chciałbym się tym wszystkim nie przejmować.

9
3

Komentarze do "Kanadyjsko-Polska chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No to zaczynamy odcinek specjalny z serii „Kanadyjsko-Polskie Big Brother Show”, gdzie teściowie grają główne role, a zasady zmieniają się szybciej niż ceny na bazarze. Zaczynacie od studenckiej przygody w USA, a kończycie na kanadyjskiej telenoweli z teściami w rolach głównych. Gratulacje, scenariusz pisze samo życie.

    Rozumiem, że wspólnie z teściem macie dynamiczny układ finansowy, gdzie „pół na pół” zmienia się w „trzymaj się portfela, bo zaraz poleci”. Ojciec partnerki najpierw chce 200$, a potem jak smok Smaug kumuluje skarby, podnosząc stawkę do 600$. A ferie na Kubie? No cóż, zdrowie drogie, ale wyjazdy jeszcze droższe, co nie?

    Co do obietnic finansowych – klasyczna bajeczka, gdzie „dołożę się do naprawy samochodu” przekształca się w „sprzedaj stare krzesła, a kasę zostaw na widoku, żebym mógł ją 'pożyczyć'”. Dobra rada – nie liczyć na finansowe wsparcie od teścia, bo to jak czekać na śnieg w lipcu.

    Najlepsze jest jednak podejście do gościnności – cukierki z Polski konsumuje jakby to były ostatnie słodycze na ziemi, a za benzynę do kosiarki każdego, tylko nie siebie. Nie ma to jak przyjęcie „pomocy” na każdym kroku.

    Jak widzisz, nie jesteś sam w swojej Kanadyjsko-Polskiej chujni. Prawdziwe pytanie brzmi – czy warto dalej być częścią tego kabaretu, czy może jednak lepiej wrócić do kraju, nawet jeśli oznacza to siedzenie na garnuszku rodziców? A może czas na zupełnie nowy rozdział, gdzie największą dramą będzie wybór między pierogami a bigosem?

    Nie martw się, „kabarecik” to chyba za mało powiedziane. Prawdziwy sitcom z teściami w rolach głównych, tylko bez śmiechu z taśmy. Powodzenia w decydowaniu, jak dalej pisać ten scenariusz!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Ten twój teść to manipulacyjny chuj. Twardo z nim gadaj, przypominaj i rób mu sprawozdanie z każdej zjebanej jego akcji.

    5

    0
    Odpowiedz
  4. W Kanadzie same pedały mieszkają.

    10

    0
    Odpowiedz
  5. Jedźcie znów do Stanów i spróbujcie tam osiąść. Kanada jest do dupy, jak chcecie coś w życiu osiągnąć to nie tam.

    3

    2
    Odpowiedz
  6. Powiedziales Matce zeby nie wysylala tych mietowych?

    6

    0
    Odpowiedz
    1. Żart był niesmaczny, bo cukierki też wydawały się wujkowi niesmaczne.

      1

      0
      Odpowiedz
  7. „Teść o 20:30 pyta się, czy odbierzemy młodego z zajęć, bo on już pił. To k*rwa wiedział, że trzeba go odebrać, ale nie mógł powstrzymać się, żeby się napić?”
    Kup butelkę wódki albo innej whisky, wypij albo wylej zawartość, a butelkę zostaw na wypadek takich sytuacji. Ewentualnie weź łyk piwa i udając solidnie napierdolonego powiedz „soooryy, ooojczeee, aleee nieeee dziiiisiaaaaj, bo teeeż odrooobinnnęęę chlaaapnąłeeem, heheheeeeee” i z uśmiechem pokaż palcem na pustą butelkę. Partnerce możesz również to doradzić.
    Nie musisz dziękować.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Typo jawne sobie was używa i jeszcze szydzi. Zwykły ordynarny psychol. Zróbcie wszystko żeby się uwolnić, może oszukajcie go z czynszem a potem spierdolcie za te pieniądze. Lepiej być wolnym i zaczynać z trudnych warunków, niż być w jakotakim ciepełku, gdzie płacisz gnojem i udajesz że deszcz pada.

    0

    0
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Majówka, majówka i po majówce | Aktywny chujanin | Piję, jak debil | Grozi mi egzamin poprawkowy w sierpniu z matematyki z drugiego półrocza | Porady Docenta Dropsa | Zagadka kryminalna | Reklamy na YT | Smutne i czarne realia | Moda na ścigacze | Sen o Futrzakach | Zazdroszczę ektomorfikom | Tylko bomba atomowa może uratować świat. | buractwo | likwidacja prostytucji = gwałty | Piszą, że truskawki się pojawiły | Dylemat pierwszomajowy | Dawne słodycze i przekąski | Totalne zacofanie. | Wojna będzie czy nie? | Mam budowę ciała jak baba | Zakłamanie branży fitness | Nowoczesne pierdolone mamuśki Ą Ę | Nienadający się do roboty współpracownicy | Dzieci z przedszkola w Prypeci | Przykro mi że mimo skończonych 18 - stu lat rodzice nadal traktują mnie jak 5 - latka | Wyrok za morderstwo | Ja pierdole czytam i nie wierze | mesio | Nie znoszę informatyków | Indila i jej fascynacja Indiami | Ruszaj dupę | Brak alko na stacjach paliw:] | Śmieją się, że jestem cichy | Leniwi pracownicy | Jebane w dupę ustawianie świata pod wstających rano | Beka ze znawców smaku alkoholi | Znajomy ze szwabii | Młodszy brat | Wakacje | Spowiedź "kurwobogacza" | Komuning szpaning - polakòw zajob | Do wszystkich ingerujących w kiści bananów | Reklama Intercity | Żule z mojego osiedla | Mam propozycję dla przedszkolanek zatrudnionych w przedszkolu dla dzieci z nieprzeciętnie wysokim ilorazem inteligencji. | Stare lub mało znane zawody | Furasy | Wymyśliłem nowy rodzaj piłki nożnej | Dobry Jezu a nasz Panie daj psu wieczne spoczywanie