Piszę tę chujnię jako nauczyciel wychowania fizycznego w technikum i zatrważające jest to, że praktycznie codziennie ktoś przynosi mi zwolnienie bądź nie przychodzi w ogóle na WF. Rozumiem, że nie każdy ma w planach bycie lekkoatletą, ale do chuja pana. Jeszcze nikt nie umarł od grania w piłkę czy biegania truchtem przez 45 minut. Myślicie, że osoby przynoszące te zwolnienia mają problemy ze stawami bądź kardiologiczne? No okej, znajdzie się jedna osoba z takimi schorzeniami ale reszta to taki chuj jak komin Batorego. 90% z nich to banda skończonych leni, którym tylko Iphone we łbie i wpierdalanie słodyczy zapijanych Red bullem lub colą. Dramat z tą młodzieżą, co poniektórzy mają problem z pięcioma podciągnięciami na drążku bądź zrobieniem 10 pełnych pompek, nie wspomnę już o bieganiu truchtem 45 minut. Patrząc na chłopaków z 1 czy 2 klasy mogę wywnioskować po rękach, że 85 procent z nich nie miała w łapach młota, łopaty ani siekiery – dłonie gładkie i chudziutkie jak u niejednej panienki. Dramat, kurwa, dramat.
Lenie w szkołach średnich i zwolnienia z W-F
2023-09-15 22:5910
2
Ja nienawidziłem wuefu bo koledzy na mnie darli mordy jak wpuściłem piłkę do bramki.
Masakra teraz z młodzieżą. Zawsze byłem łamagą, ale na WF chodziłem i się ćwiczyło. Zresztą zazwyczaj, by nie utrudniać tym zdolniejszym gier zespołowych, grało się z innymi łamagami w pingla czy unihoca, a nie zamulało z telefonem. Inna sprawa, że w moich czasach zamulać można było na Nokii 3310 🙂
WF powinien być zawsze ostatni, pamiętam zawsze, ze jak się miało go na 1 lekcji albo max do 5 i jeszcze trzeba było siedzieć w klasie to tak jebalo potem, ze sie wszystkiego odechciewało. Może to jest przyczyna , ze maja wszyscy w ciebie wylane jako przedmiot….
Powinien być ostatni zaraz po religii. Wtedy można było dwie godziny fajrantu mieć na zwolnieniu.
„…85 procent z nich nie miała w łapach młota, łopaty ani siekiery…” – ani nawet bejsbola !!!
Każdy ma tak, jak sobie wychowa. Skoro ojcu takiej cipy nie przeszkadza że ma syna cipe to co zrobisz?
Tak tak, wszystko wina ajfonów i tiktoków, ty w ich wieku to liczyłeś dywergencję pola w pamięci i recytowałeś od tyłu wiersze Mirona Białoszewskiego.
Zobacz sobie ile dzieciaki mają godzin w szkole i ile średnio śpią na tle rówieśników z innych części europy.
Dzieciaki siedzą po 9 godzin w technikum, potem robią zadania domowe i zonk, bo ktoś chce mieć godzinę więcej dla siebie zamiast wegetować cyklem szkoła – spanie, no rzeczywiscie przejebane masz z nimi ziomek.
O tak, kiedyś to były po 4 lekcje i życie króla po szkole. Teraz dzieciaki cały dzień siedzą w szkole, potem mają tonę zadań domowych, następnie muszą odrobić pańszczyznę w polu u rodziców, a czas mają tylko na wysranie się i padają o północy że zmęczenia.
Skończ pierdolić farmazony.
Taka jest rzeczywistość, że dzieciaki mają super boiska, każdy sprzęt sportowy na wyciągnięcie ręki i wszystko o kant dupy, bo wolą marnować czas na ekraniki i 50 calową plazmę. Kiedyś nic nie było, a podwórka, bieda boiska czy zwykłe drzewa obsadzone dzieciarnią i nikt do domu nie chciał wracać, a Atari czy MTV nie zastępowało wspólnej zabawy. Takie pokolenie i takie wychowanie.