Żygać mi się chce słysząc obecne wysrywy w radiu bądź u różnych ludzi. Większość osób teraz słucha nastawione na robienie forsy puste i monotonne melodie stworzone przez naukowców by oddziaływały na prymitywny mózg człowieka. Piosenki te posiadają jeszcze bardziej płytkie teksty o dupie maryny składające się z zapętlonych kilku słów.
Zróbcie coś ze sobą i zacznijcie słuchać indie, zespołów niszowych oraz garażowych. Odstawcie te masówkę ryjącą wam banie chociaż na chwilę. Zespoły indie oraz garażowe tworzą muzykę by przekazać swoje emocje, eksperymentować, a nie zarabiać szmal. Ci ludzie są pełni zapału oraz energii, w przeciwieństwie do obenych mega gwiazd, które wszystko dostają gotowe od armii przydupasów i mają wyskrzeczeć, a autotune zrobi zresztę.
Jakich naukowców ? Ta „muzyka” jest tworzona przez programy, coś w stylu AI ale zaprojektowanej do składania melodii. Dla AI nie ma różnicy co składa, słowa, nuty czy obrazki, to tylko kwestia algorytmów i informacji źródłowych. Pełno tego śmiecia na YT, jakieś kilkugodzinne sety, ralaksujące, jazzowe czy synthwave dla miłośników lat 80-tych ale praktycznie z każdego gatunku coś znajdziesz lecz elektronika i disco królują bo mają relatywnie prostą konstrukcję. Wszystko na jedno kopyto, powtarzające się i zapętlone a dla lepszego efektu, zmiana tonacji co jakiś czas.
A jak myślisz kto te programy i AI stworzył? Już nie wspominając, że sztuczna inteligencja dopiero raczkuje. Coś ci tam dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele. Masz, poczytaj sobie https://en.wikipedia.org/wiki/Neuroscience_of_music
Tobie coś dzwoni ale nie wiesz gdzie. Nie będę ci linków poczytania podsuwał i ja sam z twojego nie skorzystam. Nie porównuj badań naukowych wpływu muzyki i różnych częstotliwości na mózg z filmikami na YT a poza tym, naucz się czytać ze zrozumieniem i używaj mózgu i nie powielaj jedynie tekstu bez jakiejkolwiek refleksji czy przetwarzania informacji.
Jakbym siebie słyszał
Strach w domu, strach w biurze, spierdalajcie tchórzeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. Boicie się nie bać kiedy trzebaaaaaaaa! Ja tego słucham zamiast kolęd.
Żartów o ruchaniu ciąg dalszy (myślę, że po opublikowaniu tego będzie na jakiś czas spokój).
PS może być ten żart gdzieś na końcu jeśli tak bardzo przeszkadza.
Dwóch znajomych pijaków (i prawiczków w dodatku, w średnim wieku… no, może nieco starszym) spotyka się na cmentarzu gdzie właśnie trwa pogrzeb jakiejś znanej osobistości: dość majętnej, bo z domem. Mało tego ta osoba miała również dzieci.
Przyglądają się temu bez słowa.
W pewnym momencie jeden szturcha drugiego:
– Zobacz. Nie dość, że zaruchał to jeszcze płaczą za nim.
– No widzisz. A ostatnio jakiś młody człowiek mnie zaczepił i prosił mnie o trochę pieniędzy… A co to ja, sponsorować go mam? Akurat spieszyłem się do sklepu, bo sobota i wcześniej zamykali.
No ale na początku nie odmówiłem.
Coś tam mówił, że kredyt ma i stać go aby na iPhone’a najtańszego raz na 5 lat i do tego jeszcze w promocji.
Dopytywałem się go o jakieś szczegóły.
W pewnym momencie się przyznał, że ma żonę i dziecko, to mu odparłem: „A, to spierdalaj. Nie w tę grupę celujesz”. I poszedłem dalej.
– Hahaha, dobre. A kiedy byś mu pomógł?
– Wtedy kiedy bym zaruchał w odpowiednio młodym wieku.
Chyba bym był zadowolony z takiego obrotu spraw, bo młody to wiadomo jaki.
– Rozumiem. Ty, a ja ostatnio spotkałem dwóch bezdomnych: jeden z nich miał napisane „żona mnie wyrzuciła z mieszkania”, a drugi „nie zaruchałem i zostałem bezdomnym”.
Zgadnij komu wrzuciłem połowę gotówki którą miałem akurat przy sobie?
– Hah, Dobre.
A jakiś znajomy mojego kolegi zachorował na jakąś ciężką nieuleczalną chorobę, to ja się go pytam – a zaruchał? Po usłyszeniu twierdzącej odpowiedzi odparłem: Aaa, to nie ma co go żałować!
– Dobre, dobre! – wtóruje mu znajomy kolega, po czym uderzyli butelką o butelkę i wypili łyk piwa, niemal jednocześnie.
W każdej dwójce pijaków co najmniej jeden, przynajmniej jeden raz ruchał. A przeważnie trochę więcej, niż raz. Mogły być to brudne, zaropiałe menelice, ale fakt jest faktem: wsadził do pizdy przynajmniej jednej z nich, swojego brudnego zaniedbanego chuja, pomachał nim kilkanaście razy jak pędzlem po ścianie i wyjął. Później spał jak świnia, a odbierając telefon zaskrzeczał, niczym Zdzisław Dyrman „Słuuchaaam”, ale jednak zrobił wcześniej swoje.
Dlatego Twój żart, chociaż niezły, opowiada o sytuacji, która nie mogła mieć miejsca. Chlanie i ćpanie sprzyja ruchaniu, co nie znaczy, że nie trzeba wtedy uważać.
To twój pierwszy żart, który spowodował uśmiech na mojej przystojnej twarzy . A to dlatego, że ty masz obsesję na punkcie ruchania , taką samą jak jeden typ , co pisze każdemu żeby Mietka wpieralał, albo kurwobogacz, albo Mesio – w kółko to samo i tak od lat . W końcu to zabawne się staje . Zatem oficjalnie uznaje cię za kolejnego chujowego trolla i zezwalam na dalsze wpisy o tym że ” ktoś nie zaruchał ” ./
Pan twój Mesio
Ps. Nie ma i nie będzie
Każdy koprofil lubi gówno. Mesia nie jest wyjątkiem.
Nie wiem czy napisałem ten komentarz.
W razie czego napiszę go jeszcze raz.
Po zdaniu „…nie ma co go żałować” powinienem dodać
„Gdyby raz skosztował i w ten sposób skończył to by był bardziej godny pożałowania”.
Widocznie za bardzo się spieszyłem z napisaniem tego komentarza.
Bardzo dobry tekst. Jak słucham wszelkich stacji radiowych w pracy to nie idzie tego wytrzymać. Na każdej albo jakieś popowe gówna, albo te same piosenki co 20 lat temu. Pozostaje mi tylko You Tube na słuchanie ambitnej muzy albo Trójka jako radio lub stacje niszowe radiowe w sieci. A do indie, garażowej, czy alternatywnej muzyki dodałbym jako świetny gatunek także rock progresywny.
Ja to tylko klasyki trance typu Barthezz, Kai Tracid i inne.
„Każde Pokolenie”, zespołu „Combi” jest fajne, nie to co najnowsze disco polo.
Muzyka „dla mas” zawsze była prymitywna, tylko że po latach zapominamy cały ten szajs, a pamiętamy to co było najlepsze. Zawsze, to czego słucha większość jest nic niewarte. I zawsze były, są i będą jakieś niszowe perełki.