Dzień Dobry.
Jestem biednym nieudacznikiem bez wykształcenia i kwalifikacji.
Pracuję w dużej firmie, sprzątam ubikacje i odśnieżam parking.
Miałbym jedną prośbę do kogoś bogatego i wykształconego, jakby mógł mi w kilku słowach chociaż opisać, jak to jest być zamożnym, mieć wytworne towarzystwo, wykształcenie, dużą wiedzę i ogładę w towarzystwie.
Jak to jest mieszkać w pięknym domu, jeździć super samochodem a na obiad kosztować najlepszych potraw.
Ja niestety, obracam się w nieciekawym towarzystwie i moimi, jedynymi kolegami są alkoholicy i różnej maści, życiowy nieudacznicy, tacy jak ja.
Męczę się w tym środowisku ale nie potrafię z niego wyjść.
Chciałbym móc sobie wyobrazić życie milionera i owszem, oglądam filmy ale to nie to samo, co usłyszeć lub przeczytać słowa bogacza, skierowane tylko do mnie.
O nic więcej nie proszę, jedynie o poświęcenie tych kilku chwil.
Chciałbym teraz siedzieć w wygodnym fotelu przez kominkiem i słuchać dobrej muzyki, odtwarzanej z wysokiej klasy stereo.
Mała prośba do bogoli
2023-12-22 17:417
7
To proste:pierwszy milion trzeba ukraść a następnie zainwestować w dochodowy interes.
Najlepiej wyjaśni ci to ten pierdolony kurwobogacz, chuj złamany, który to kutas lansuje się na chujni.
Niestety musisz być przygotowany na przykrą niespodziankę, ponieważ ta kurwa w mordę jebana kurwobogacz, chuj obsrany gardzi biedakami.
Wczoraj wieczorem ruchały go w dupę bezpańskie psy ale mu nie dogodziły i dziś chodzi wkurwiony.
Zaraz idzie do stajni obciągać ogierom aby zaspokoić swoje zboczone żądze, pierdolony zoofil.
Jakbyś chciał naprawdę to wszystko, co wymieniłeś, to byś podążał za celem, a nie biadolił na chujni. P.S zawsze możesz się stawić do ŁWF i skuwać asfalt u Mesia. Może da ci na mielonkę i puszkę piwa Romper extreme.
tak podążał z gówna bata nie ukręcisz ,
Po pierwsze nasze życie się nie różni. Wkurwiają nas takie biedaki jak admin co cenzuruje wpisy jednych a drugich przepuszcza (biedota trzyma się razem).
Dość szybko wszystko się nudzi i powszednieje, ja tęsknie za czasami na dorobku kiedy mogłem zbierać na coś. Cieszyłem się bardziej.
To jak granie na cheatach. Nic nie ma wartości bo wszystko można kupić. Miłość też bo co druga się potrafi szybko zakochać (niekoniecznie z powodu pieniẹdzy, a tego że je podnieca bycia rżniętym przez samce alfa).
Szczerze? Życie to najbardziej wartościowe obraca się wokół czynienia dobra, zmieniania Świata na lepsze. Nie pieniędzy. Jeśli dorobisz się na czymś co nie sprawia Ci frajdy to biada Ci.
Osobiście znam dwa przypadki gdzie ludzie się zapadli w sobie pod wpływem dużych pieniędzy (jachty, prywatne odrzutowce). Obie osoby dorobiły się na czymś czego nie kochali.
Oczywiście super warunki dają Ci szanse na wydajniejszą pracę, wypoczynek, zdrowie itp.
Na pewno dla kasy nie warto łamać prawa. Po prostu nie warto.