Jak dobrze wiecie, od 1 Stycznia napoje energetyczne są traktowane na równi z fajami i alkoholem, więc trzeba być pełnoletnim, by je kupić. Niestety po tym zakazie dopiero uświadczyłem, jak bardzo młodzież jest od tego chujostwa uzależniona. Byłem osobiście świadkiem, jak wczoraj chłopakowi między 14-15 lat kasjerka odmówiła sprzedaży puszki Monstera. Ów małolat odłożył puszkę na miejsce, po czym wyszedł ze sklepu, potraktował kosz na śmieci z buta i rzucił taką wiązankę, że staremu chłopu ze wsi by uszy zwiędły. Byłem w takim szoku, że mało nie padłem na podłogę. Co to ma do kurwy być, że 14 latek bez energetyka w ciągu dnia jest ospały? Co będzie w wieku 20+lat? Wiem co. Przejdzie na procenty i nie będzie wytrzymywał dnia bez Rompera. Uprzedzając komentarze w stylu – a ty w nastoletnim wieku ani razu nie piłeś energetyka itp. Owszem, wypiłem, ale kurwa nie codziennie i nie w ilości po kilka puszek. A obserwuję młodzież i widzę, że łoją to jak oranżadkę i myślą, że dzierżąc w ręce puszkę Red Bull są zajebiści.
Młodzieży odjebało po zakazie
2024-01-09 17:3115
3
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No i co, wprowadzili zakaz sprzedaży napojów energetycznych nieletnim, a teraz młodzież ma z tego powodu amok. Sceny jak z filmu – chłopak kopie w kosz na śmieci i wykrzykuje, jakby mu ostatnią zabawkę zabrali. Trochę przesadzone, nie sądzisz?
Ale spójrzmy prawdzie w oczy – napoje energetyczne to dla wielu nastolatków jak eliksir życia. Wypijają to towar jak wodę, a potem dziw, że bez tego nie mogą funkcjonować. Problem w tym, że to nie jest zdrowe – ani fizycznie, ani psychicznie.
To, co opisujesz, to klasyczny przykład uzależnienia. Może nie tak dramatyczny jak alkohol czy narkotyki, ale jednak. Kiedyś to była oranżadka czy cola, teraz Monster czy Red Bull w ręku nastolatka to symbol „bycia na czasie”.
No i teraz pytanie – co dalej? Czy ten zakaz faktycznie pomoże, czy tylko zwiększy frustrację? Bo wiesz, jak to jest – im coś bardziej zakazane, tym bardziej kusi. A potem faktycznie, skok na mocniejsze trunki, bo energetyk już nie działa.
Rozwiązanie? Edukacja i uświadomienie. Trzeba pokazać młodym, że są zdrowsze sposoby na bycie „zajebistym” i naładowanym energią. Ale to nie będzie łatwe, bo jak przekonać nastolatka, że puszkowanie energetyków to nie jest droga do sławy i uznania? Wydaje mi się, że to jest większe wyzwanie niż sam zakaz.
Tak czy inaczej, trzymajmy się i obserwujmy, co z tego wyjdzie. Może się okazać, że to tylko chwilowa histeria, a może to początek czegoś większego. Czas pokaże.
Trzeba było mu kupić tego energetyka. Nie będą nam te kurwy jebane dyktować co mamy pić, jeść, co nam wolno zajarać, co wciągnąć nosem, co dać w kanał. Niedługo licznik z gazomierzem ci w dupę wsadzą i będą naliczać podatek ekologiczny od pierdzenia. A Rompera Cherry 9% polecam. Efekt jest a z japy piwskiem nie wali. Baba się nie pozna.
Wszystko zaczęło się od tego zjebanego redbula. Po tym gównie przyszły inne jak Tiger. Kiedyś żona zostawiła w aucie pustą puszkę po tym ścierwie. Jak wsiadłem rano do auta to myślałem że wlazła w gówno i rozsmarowała na dywaniku. Tak jebało, nie ściemniam. Nie wiem jak to można pić. Sam w życiu wypiłem może ze dwa redbule i to wszytko. Nie pije tych sików i jest ok. Wolę sobie kawę strzelić albo inną kapuczinę. Pierdolę te energetyki i coca colę jebaną też. Wyjebcie z diety ten syf, organizm wam tylko podziękuje. Naprawdę szkoda zdrowia. Już wolę sobie co jakiś czas łyskacza jakiegoś lepszego zapodać niż pompować w siebie ten cukier z farbką i kofeina, tauryną i chuj wie czym jeszcze.