Na początku uprzedzam – sam jestem motocyklistą
Ale jak mnie wkurwiają te gimbusy na tych sendach to jest kurwa dramat. Jedzie taki delikwent przez wieś dwusuwową kosiarką i słychać go kurwa z kilometra. Ostatnio stoję przed sklepem. Nagle zaczynam słyszeć syrenę, tak, pieprzona syrenę. Okazuje się że to jakiś pajac jechał na tym pedalskim motorowerku. Jak obok mnie przejeżdzał to z natężenia dźwięku aż mi w uszach zaszumiało. Druga sytuacja, poszedłem na spacer i gdzieś 400 metrów przede mną jedzie samochód w moją stronę. I już kurwa zaczeło się te pierdolone brzęczenie. Myślę se co jedzie syrena, trabant czy ki inny samochód dwusuwowy? NIE KURWA KOLEJNY GIMBUS NA 50TCE. Mało tego jakby jeszcze jechał jakoś szybciej to przejedzie i cisza. To nie kurwa, jedzie jak dziadek w Cinquecento. Wolniej jechał niż ten samochód…. Albo też mnie wkurza filozofia tych pseudo znawców mechaników co myślą że ŻEBY SILNIK DWUSUWOWY MIAŁ SMAROWANIE TO MUSI BYĆ KATOWANY NA WYSOKICH OBROTACH. Jak kurwa stoisz na skrzyżowaniu to będziesz katować silnik żeby miał smarowanie? Smarowania nie masz jak wlejesz za mało oleju do benzyny, Albo będziesz hamować silnikiem…
KURWA MATI KUPILEM SE SYNDE ZA 6K, ZA TA CENE MOGLBYM JUZ MIEC DOBREGO SCIGA I HAJS NA A2 JAK BEDE MIAL 18STKE ALE KURWA, BEDE TERRORYZOWAL LUDNOSC MOJA KOSIARA
Nienawidzę motocyklistów z Polski. Gdy widzę jakiś wypadek i rozjebany motorek – zawsze biję brawa!
W Polsce nie ma motocyklistów!
Są psychocykliści.
Zdania nigdy nie zmienię…
Nie pozdrawiam warszawskich psychocyklistów, którzy w sezonie po nocach na ulicach tobią tyle huku, ile z torów rajdowych się nie wydobywa.
Wy po prostu jesteście zjebami genetycznymi, im więcej wasze komarki huku robią tym mocniej cieknie wam z radości po nogach. Nieważne, ile małych dzieci nocy nie przesypia przez skurwysynów na motorkach, neważne, liczą się tylko oni i ich spierdolone hobby…
Obwodnic nie ma?
Autostrad też nie?
Wy chuje…
Ja chciałbym jeździć chińskim motorowerem Zumico, który był do kupienia kiedyś w Media Expert. W 2012 roku zdałem prawko na motor i od tego czasu nie jeździłem tego typu jednośladami.
Kupuj Byku jakiegoś niewielkiego Hyosunga po piniondzach i ruszaj w trasę, a nie kurwa lenistwo od 2012! Nie żadne zapierdalania, a leci sobie samotnie przed siebie bez konkretnego celu, fajna uliczka to wjeżdżasz, miejscowy żulik stań na pogawędkę, ładny widoczek zatrzymujesz się, żeby położyć na łące i ojebać zrobioną przed wyjazdem kanapkę, fajny zajazd i schabowy na danie dnia to wbijasz na szamkę i pogawędkę ehhhhh żem się kurwa rozmałył, a do maja to ile zostało? Chujowa ta kraina…. ;–) LWG!
Skuterki som fajne. Wpadaj do mnie to pojezdzimy na moim i pobawimy sie z moim rzułwiem
Wy na tych pierdziawach o większych pojemnościach wcale nie jesteście lepsi. Jedna banda bez kultury. Jedzie taki przez miasto w nocy i wkręca na obroty że cała dzielnica nie śpi. Jakim trzeba być niedojebem umysłowym żeby tak robić? Albo to wrzucanie na jedno koło. O matko jaki on odważny i jak super prowadzić potrafi- nie pomyślał nikt nigdy. Każdy kogo znam mówi o takich jedno: zjeb.
Nie ma co się wkurwiać to jest tak samo jak Julki malujące włosy na niebiesko czy tatuaż na połowie ryju. Cel zawsze jeden, zwracamy na siebie uwagę. Dużo o tym czytałem i znalazłem tego dotyczący konkretny termin medyczny: MKUSWS (Maleńkie Kuleńki Ukrywające Się W Spodniach).
To nie ja pisałem, ale mnie też motocykliści (ci pierdolnięci) wkurwiają bardziej, niż Julki. Raz w miesiącu albo i rzadziej zamoczę, to potem nie patrzę się na brzydką julkę, bo wolę naturalne dziewczyny. A spokojny to chyba w grobie będę. Co jest najlepsze na uspokojenie? Melisa, zioło, alkohol w małych ilościach itd. I co z tego? Jeśli człowiek lubi sobie pojeść, to dupska nie uspokoi i lata do kibla. Może opiaty na uspokojenie? Dziękuje kurwa bardzo. Nie żreć za dużo, a najlepiej w ogóle, to się człowiek uspokoi. W trumnie.
Jeszcze gorzej jak taka 50 ma automatyczną, bezstopniową skrzynię czyli w zasadzie nie ma jej.
Kurwicy można dostać bo cały czas trzyma wysokie obroty i chuj można na to poradzić.
To dlatego, że mają mechaniczny ogranicznik prędkości, nie zmienia się wystarczająco przełożenie. To tak, jakbyś autem mógł jechać max na trójce, żeby jechać szybciej, trzeba piłować. Miałem kiedyś takiego Peugeota, jak mu zdjąłem ogranicznik to obroty spadły, a prędkość max wzrosła z 50 do 70.
Trzeba ruszyć łbem i zaprojektować skuteczniejszy układ wydechowy u jakiegoś speca od tłumików.
Są takie tłumiki, performance exhaust z angielska. Zwiększają moc, ale nie hałas. Trzeba dopasować pod konkretny model.
Nie szkoda Tobie czasu na denerwowanie się takimi rzeczami, na które nie masz wpływu, a co lepsze, mają one znikomy wpływ na Ciebie? Po co się zastanawiać, na czym jeżdzą gimbusy. Niech se jeżdzą na piździkach, na hulajnogach, na wielbłądach czy deskorolkach. Ich sprawa. A Ty sobie jedź na czym chcesz, na czym Cię stać i na czym się Tobie podoba. O. I wszyscy będą zadowoleni. Filozofią pseudomechaników też się nie przejmuj. Kiedyś miałem to samo. Wdawałem się w każdą dyskusję, gdy ktoś cisnał bzdury w jakimś technicznym temacie, na którym się znam. A teraz mam to gdzieś. Słucham czasem takiego gadania, nic nie odpowiem i idę w swoją stronę. Mam to po prostu gdzieś. Co mnie obchodzi, czy delikwent sobie zatrze swój silnik, zepsuje swój komputer, czy porazi go prąd z „naprawionej” przez niego instalacji elektrycznej. Grunt, że mnie nic się nie stanie. A reszta mnie nie interesuje. A tak zagadasz do takiego, to albo Cię z*ebie i zwyzywa od głąbów, albo, co gorsza, będzie wiercił dziurę w brzuchu, żeby mu to zrobić, naprawić, pomóc czy coś. Najlepiej za darmo lub za czteropak. Lepiej siedzieć cicho i mieć spokój. Swoje robić, cudzym się nie interesować. Tak jest dużo zdrowiej.
Całe szczęście zaczyna się zima i coraz mniej zjebów będzie hałasować 😀
Chyba, że mieszkasz w Nicei i ci za oknem nawet w zimie często popierdalają, a do tego dwustumetrowa dwupoziomowa kawalerka, którą przejebanie się samemu sprząta, ehhh życie to nie bajka… :–(
Co gorsza, niektórzy debile myślą, że jak zdejmą tłumik to wzrośnie moc. Gówno prawda. Fakt, że niektóre pierdziawy mają w tłumiku ogranicznik przepływu ale jego zdjęcie nic nie da bo w dwusuwie tłumik ma też inną funkcję: zatrzymuje przepływ gazów w silniku żeby zassane paliwo nie wyleciało za spalinami. To dlatego, że wydech następuje w tym samym momencie co ssanie i silnik nie ma zaworów. Bez tłumika część paliwa wylatuje i nie ma szansy się spalić, co oznacza mniejszą moc i większe zużycie.
Żeby zwiększyć moc trzeba wymienić tłumik na tzw. performance exhaust, który zaprojektowany jest tak żeby zmaksymalizować mieszankę paliwową.
To tyle edukacji. Nie ma za co.