Opiekuję się kimś kto umiera…
Odwiedzam go, kiedy mogę…
Ma 92 lata…
Nie wstaje z łóżka…
Nie mówi, nie je, ma rany wielkości dłoni na każdej kości, można wkładać palce 2cm pod skórę, odleżyny…
On nie mówi…
Cała jego rodzina ma na niego wyjebane…
Czekają aż padnie…
Udało mi się wlać w niego 700ml wody dzisiaj…
Ale jestem szczęśliwy…
Uścisnął mi rękę…
Niezła chujnia widzieć, jak samemu się kiedyś skończy. Dziś, gdy go tankowałem… żonka jego (89lat) chwaliła się tym, jaki garnitur już mu kupiła i on to słyszał. Gdy wyszła, poszły mu łzy. Mi też…
Ale kurwa cyrk…
Tak, tak, polacy to chuje ale… włosi przy nich to pederaści…
Pozdro z ciepłej Modeny.
20
1
Mnie taki los nie dotyczy, ja będę żył wiecznie i zatańczę na grobach skurwysynów wszelakich, salsę zresztą, cyk-cyk-cyk, au-au-au, cyk-cyk-cyk, albo inny nowoczesny, au-au-cyk-cyk-cyk. Zajebiście, że ma chociaż Ciebie na ostatniej prostej, nie odpuszczaj i spędzaj z nim kilka chwil tygodniowo nawet jakby taki proces trwał jeszcze kilka miesięcy. Napisałeś „z ciepłej Modeny”. Fajny tam jest klimacik w ciągu roku? Bo wpierdalam po sąsiedzku w połowie przyszłego roku do Bolonii na dwa lata przynajmniej, a bardzo mi zależy na jak najdłuższym sezonie motocyklowym. Podejrzewam (strzelam), że grudzień, styczeń i luty raczej chujoza jak u nas, ale listopad i marzec normalnie tam napierdalają na motocicletta?
Pogoda bardzo zależna od regionu. Ja mieszkam na granicy 2 województw, Emilia Romania i Lombardia. Tutaj klimat jest podobny do tego w Polsce, winne są odległe o zaledwie 60km w prostej linii Alpy. Zima to jednak mit. W ubiegłym roku miałem śnieg przez 1 noc. W tym roku jeszcze na minusie nie było i się nie zapowiada. Pogoda jest powiem wprost – wkurwiająca. W dzień o godz. 14 gdy świeci słoneczko możesz mieć nawet i 15 stopni na plusie a w nocy zaledwie 5.
Zmienia się to wszystko poniżej Ancony, tam urwaaa nadal jest lato. Byłem służbowo kilka dni temu w okolicach Pescary było +23 w południe, zapierdalasz na krótki rękaw 🙂 ale w nocy spada do około 10-12 stopni. Druga sprawa, uterenowienie. Nad morzem masz +20C w południe a gdy wyjedziesz tylko 50km w głąb lądu (tam masz już góry) i masz już śnieg.
Ogólnie przyjęło się, że tak mniej/więcej od Rimini w dół będzie zimą lato 🙂
a sama Bolonia w grudniu za ciepła nie jest. Fakt, śniegu nie będzie, na minusie też raczej nigdy, może trafią się ze dwa dni w styczniu gdzie.temp w dzień spadnie poniżej 5 stopni.
Im wyżej, tym gorzej ale to Alpy, Trydent.
Czy sezon motorowy jest tu cały rok? Tak i nie, zależne to właśnie od regionu, im dalej na południe tym sezon dłuższy. Akurat teraz, mamy godz. 9:15 a za oknem mam pełne słońce, zero chmurki i temp. już jest +11. W nocy było +2 ale to są właśnie te wyjątki.
Zimą, tzn. od listopada do lutego często są pory deszczowe i nie jest to, co w Polsce. Tu kurwa jak zacznie lać to tydzień bez przerwy. Wal na południe, Rzym, Neapol, tam możesz jeździć cały rok. Tylko uważaj z polskimi blachami w motorku i na kamery na autostradach. Są bardzo skuteczne. Nie zasłaniaj tablic niczym bo i tak cię dorwą. Tutaj mają Lambo do ganiania motorków i ganiają nie w pięciu czy dziesięciu tylko w pięćdziesięciu aż dorwą. Zgodnie z nowymi przepisami możesz jeździć max.90dni we Włoszech na polskich blachach, potem musisz furę przerejestrować. Mandaty są od 1800 do nawet 8000 euro + konfiskata fury. Uważaj na elektroniczny pomiar prędkości na autostradach. Mandat dostaniesz przy wyjeździe na bramkach. Ja ostatnio przesadziłem i zamiast 48 euro za trasę zapłąciłem 348 euro. Wystarczył jeden odcinek zapomnieć się i hajs leci.
Ale mi się kurwa skarb trafił na chujni! Dzięki na piękny esej, ale najchętniej to bym kupił litrę Tullamore Dew 43% i pytał na żywo przez trzy godziny bo tak jestem zajarany Italią, że aż strach. Interesują mnie najbardziej trzy miasta, Genua, Bolonia i Triest. Jak patrzę na statystki z różnych stron to Genua niby wysoko na północy, ale jest chyba tak fajnie osłonięta górami od północy, że może przez to taki pojebany milutki klimacik (w statystykach oczywiście). Znasz Genuę? Dobre mam info, że z tych trzech, które wymieniłem tam miałbym najdłużej najcieplej przez cały rok?
Genua! Tylko Genua o ile z makarońskim nie masz problemów. Nie licz na angielski, oni nie znają nic oprócz kilkuset dialektów włoskiego.
Aha, im dalej na południe to:
– większe bezrobocie
– mniejsza płaca
– więcej mafii (tak, nadal istnieje)
– więcej przekrętów
i nie jaraj się tak, bo tu też są haczyki i w chuj utrudnień dla obcokrajowców.
Karty sim nie kupisz bez włoskiego nipu. Chaty bez umowy o pracę nie wynajmiesz. Papierów nie zrobisz bez rezydencji (meldunku) no i nie ma kaski do łapki. Każda płatność pow.1000euro tylko kartą. Bez biegłej znajomości języka robota max.za 1500 euro. Nie ufaj Pakistancom, Marokancom i Albanom. Wyjebią ciebie w 5sek na byleczym. Nigdy nie zostawiaj odciskow paluchów gdziekolwiek na byleczym (np.szklanki u Albanów w barach) bo skończysz w nowym alcatraz na Sycylii pod Catanią z kwitem: dzieciojeppca. Omijaj Milano, Rzym, Neapol i Florencję nocą.
A teraz wisienka:
Usłyszysz lokalnych Polaczków to mordanw kubeł. Czemu? Bo ich problemy pójdę za Tobą. 85% Polaków chodzących po włoskich ulicach to niestety bezdomni. Żyje dzięki Caritas. Jak żyją? Masakra!
Zrobię fotę tych ran, przerazicie się.
Jakich ran ???
Odleżyny, ma ich ze 20… Ropa, krew, masakra … Prawie jak gangrena…
Zmarł dziś. 16:40.
Słyszałem jak oddycha o 16:35.
Potem przestał…
Głowa po 15minutach była już zimna. Tyle człowiek stygnie.
O 18 na miejscu był już spec stwierdzić zgon. Po nim prokuratora z dyżuru. Równo o 18:30 wynieśli ciało.
Jest 21:39
Rodzina wyjebała już jego łóżko do garażu. Focię chcecie?
Chyba żona go dobiła tym tekstem :/
Siedzę i ryczę. Dla mnie to szok. Człowiek nie robi się siny tylko biały i nie sztywny. Był wiotki jak pierze. A żona jego? Popłakała 15min i rumuńskiej służebnicy (badante) nakazała robić kolację. Pojebało pizzę jak nigdy dotąd. Ja na serio … serio… mówię.
Taki jest człowiek. Nie warto się za bardzo starać. Niechaj spoczywa w pokoju.