Nie wyrabiamy się z programem, musicie przerobić to w domu

Po jakiego chuja co chwila organizowane są jakieś przedstawienia, apele, wycieczki do mcdonalda, odpytywania przy tablicy i kartkówki skoro potem nauczyciele narzekają, że nie wyrabiają się z materiałem. Jaka w tym wina ucznia, że nauczyciel nie wypełnia tego co do niego należy?

14
3

Komentarze do "Nie wyrabiamy się z programem, musicie przerobić to w domu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. oj tak byczku +1

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Bo to kurwy najgorsze są. Co przyspawane do państwowych pieniędzy to chujowe i nigdy nie będzie dobrze działać.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Słynne starożytne sowieckie równanie:
      państwowe = chujowe

      0

      0
      Odpowiedz
  4. hahaha też mnie to rozpierdala jak idę staróweczką czy to Krk czy Wro czy inny Lublin. Wycieczka dzieci, stare miasto, piękne zabytki, przewodnicy, zdjęcia i w ramach takiej wycieczki wszyscy kurwa ciurkiem do mcdolanda, żeby posmakować regionalnych specjałów kurwa, lokalnej kuchni, z której znane jest dane miasto hahah, a obok nich jakiś tucznik polonistka krzycząca co 15 sekund „spokój/cisza/Pietrek-wiesz-co?”.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Nie oczekuj od dzieciaków, że będą konsumowali sztukę albo ekscytowały się eksponatami, w większości mają to w dupie bo to taki wiek. Dla nich liczy się uniknąć lekcji i povibować trochę z rówieśnikami przy okazji wpierdalając maczka, którego ojce im nie kupią bo chemia czy tam inna radioterapia, całe szczęście, że żywność ze sklepów nie zawiera cukru, konserwantów i szkodliwych dodatków bo byśmy mieli jakąś epidemię otyłości i chujowych chorób.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Jasne, że masz rację, ja też jak sobie przypomnę wycieczki szkolne to największą atrakcją było to, że nie było lekcji 😉
        Kształtując jednak chujowe postawy w dzieciakach nie płaczmy później, że chujowo postępują. Dziecko nie rodzi się z umiejętnością jedzenia sztućcami, arystokratycznymi zachowaniami, szeroką wiedzą ogólną i warto mu pomóc odnaleźć prawdziwą zajawkę. Pielęgnując dziadostwo skazujemy się na wieczny nadwiślański kurwidołek (biję do grubej polonistki, która marzy o wyjściu z pracy i rodziców, którym się kiedyś „przerywany” nie udał, coś tam się urodziło to się mu da smartfon i spokój) 😉

        1

        0
        Odpowiedz