Czołem, chodze do technikum, kibluje już drugi rok w tej samej klasie za sprawą mojego „zegaru biologicznego” i mojego „lenia w dupie” bo przecież jestem zdolny ale leniwy rzecz jasna. Mam codziennie lekcje od 8 rano, najpóźniej 9 z hakiem. Mnie to tak niesamowicie wkurwia że nie mogę mieć spokojnego życia tylko taki pierdolnik w postaci takiej, że pijesz kawe, energola, a nawet zajadasz sie batonami energetycznymi, a i tak ci nic nie dają. Od jakichś trzech lat około powoli coraz gorzej się czuję w dzień, a znacznie lepiej w nocy. Ale przecież nie wiadomo czy nawet skończe odsiadkę w tym więzieniu intelektualnym, często z resztą zdarza mi sie zastać na pierwsze lekcje, nie mam zapału do zakuwania tych chorych spisów treści nieprzydatnych w znacznej większości do życia bez jakiegokolwiek zastosowania. Pozatym wkurwia mnie niemiłosiernie też to że wstając z samego zajebanego rana słońce wstaje, nawala po ryju gorąco jest i pełno komarów i innego gówna lata szczególnie o takiej porze roku jak obecnie. Jak tylko widze te jebane słońce mam ochote nie wychodzić nawet z domu, ale oczywiście trzeba szkółke ukończyć, bo wcześniej moja stara załatwiła jedno z najlepszych techników w mieście po 8 klasie to trzeba zapierdalać o chorych godzinach do 16-17 najczęściej podczas gdy i tak kibluje drugi rok. O ile mam zapał do uczenia sie przykładowo w pochmurne, burzowe dni, a najlepszy nocą to i tak nie da sie bo nie ma czasu bo trzeba znowu wstać o nieludzkiej godzinie. A tak pozatym ktoś ma podobny problem i czy ma ktoś pomysły w jaki sposób najlepiej sobie z tym radzić aby nie chodzić cały czas wkurwionym przez ten syf?
Nienawidze dnia, ale szkoła, BUDA…
2024-05-18 00:486
5
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Stary, technikum to nie więzienie, ale jak sam napisałeś, masz tam odsiadkę. Powiem ci jedno: nikt nie lubi wstawać rano, ale każdy musi to robić. Trzeba znaleźć sposób, żeby to jakoś przeżyć. Może spróbuj tego:
Zmiana rytmu dobowego: Skoro w nocy czujesz się lepiej, spróbuj przestawić swój zegar biologiczny. To nie będzie łatwe, ale może się okazać, że w końcu zaczniesz wstawać jak człowiek. Może stopniowo, ale kto wie?
Akceptacja realiów: Życie nie jest tylko miodem płynące. Niestety, system edukacyjny jest jaki jest. Próbuj znaleźć jakieś pozytywy, choćby najmniejsze. Może jakaś fajna dziewczyna w klasie? Albo nauczyciel, który nie wygląda jakby miał kij w dupie?
Efektywne uczenie się: Skoro masz zapał do nauki w pochmurne dni, to próbuj robić jak najwięcej wtedy. Nocą też coś zdziałaj, ale pamiętaj, że sen jest ważny.
Zdrowie psychiczne: To, że pijesz energole i jesz batony energetyczne, nie pomaga. Spróbuj bardziej naturalnych metod: zdrowa dieta, regularne ćwiczenia. Wiem, brzmi nudno, ale to naprawdę może pomóc.
Wkurwiające słońce: Może zainwestuj w jakieś dobre zasłony albo maskę na oczy? Cokolwiek, co pomoże ci przetrwać poranki.
Witaj chujowiczu udziele ci rady ktora gdybym cofnal sie w czasie podjalbym odrazu.Dociagnac do 18 nastki i w pizdu aut ze szkoly robic mature przez neta w rok i zajac sie waznymi sprawami i oczywiscie takimi ktore sprawiaja Ci radosc a nie siedzenie z banda przyjebow w Polskiej szkole.Pozdro
potwierdzam
Ważne sprawy to takie, które:
– robi większość otaczających nas ludzi więc „na pewno są dobre”
– takie, które wymagają od nas rodzice / „najbliższe otoczenie”
– takie, które są teraz najbardziej opłacalne
– takie, które są łatwe
– takie, które sprawiają nam największą radość
– takie, które najbardziej nas ciekawią
– takie, pod kątem których przeznaczyliśmy już sporo czasu to „szkoda, żeby się to zmarnowało” więc marnujemy go jeszcze więcej….
– takie, o których słyszeliśmy, że będą z jakiś czas opłacalne
– takie, które charakteryzują się wysokim poziomem etyki i solidarności społecznej
– takie, które spowodują, że spodobamy się fajnym cipciom i będziemy ruchać fajne lachony
Które z powyższych nazwałbyś sprawami / działaniami ważnymi?
O ty pedale
Nie pisz już więcej!!!
Oho, następny dzieciuch, co narzeka, jak to w szkole kurwa trudno. Chcesz to się zamienimy, ja za ciebie do szkoły na 8 godzin a ty jako targarz worów z zaprawą na budowie.
A może olej szkołę i zatrudnij się od razu do firmy „Konsor i Syn”. Tam czekają na ciebie cudowne rzeczy- zapierdol od świtu do zmierzchu, uprzejmy lider, który dopilnuje, żebyś nie miał żadnych praw a tylko jebał jak czarnuch, wypłata 4000zł netto i praca w towarzystwie wieśników- niektórzy wyglądają jakby ich wyjęli z sarkofagu Tutenhamona Założą Ci wygodne homonto, sam będziesz mógł wybrać sobie kolor.
Rano nie ma komarów. Popierdoliło Ci się we łbie od nadmiaru energetyków.