Dzwonił ktoś do mnie kurła w niedzielę o kurła 9 rano!
Mam wolne, więc piszę, że proszę zadzwonić od pn-sob.
Klient/ka obiecuje, że się postara.
I co? Nie dość, że nie zadzwoni, to jeszcze jak dzwoniłem od razu w pon, to nie odbiera jebana klientela telefonu i już nic nie napisze ani że rezygnuje ani że nie jest zainteresowany-ą.
0
3
Jako również oferent własnych usług i za kilka tygodni również kilku własnych produktów muszę Cię uświadomić, że bez chętnego do współpracy z nami klienta jesteśmy nikim, możemy grać kryzysową narzeczoną na deptaku w Nowym Sączu i błagać najwyższego żeby ktoś wreszcie wrzucił do naszego kapelusza chociaż piątkę, a co dopiero dychę. Bez klienta nas niema, a on jednak do Ciebie przyszedł choć mógł wybrać ofertę setek innych firm. Powinieneś mu więc tak obciągnąć żeby przyszło do Ciebie z polecenia kilkunastu jego ziomeczków, a potem kilkunastu kolejnych każdego z tych kilkunastu. No chyba, że robisz już w sprzedaży ze 25 lat to przyznaje, że mogę trochę przesadzać bo po takim czasie bezpośredniej obsługi klienta może już strzelać Pana chuj. Pozdrawiam 😉
mogę jedynie odciągnąć z niego kasę,
bo klient jest od tego by na mnie zapierdalał mi płacąc krocie;
Tylko wprawiona ręka i solidne walenie konia czynią cuda. Musisz poznać dotyk wprawionej ręki na kutasie. Zwalić wszystkim Polakom od morza do Tatr.Walić zimną ręką.
Wal konia, pij whisky, kradnij krokodyle, tyraj u Mesia i Byczywąsa na taśmie i wal do głównego zbiornika. Trzy stówy w łapy, CV do teczki i pod bramę Łódzkiego Wydziału Fabrycznego gdzie Prezes Euromebel da ci stanowisko. Kilkanaście lat harówy i uzbierasz na własną willę, najnowszego Mesia bądź Lamborghini Aventador i będziesz w najdroższych restauracjach sączył bourbon z lodem, patałachu. Elo stuleje, ja whisky chleje a potem wchodze w kobite jak już wypite. Co, mi zazdrościta, bo konia walita ? Nie dla psa kiełbasa.