Nowoczesne windy

DALL-E-2024-04-07-18-08-26-A-comically-frustrated-individual-standing-in-an-elevator-surrounded-by-a 

Jak mnie to wkurwia, że jak jadę windą w dół, to ona może zabierać pasażerów po drodze.
No kurwa, jadę sobie śmierdzący bo sprzątam, myję podłogi i wynoszę śmieci a tu kilka pięter niżej dosiada się sąsiadka, młoda dupa i od razu sobie pomyśli o mnie, że brudas i śmierdziel jestem.
Albo odwrotna sytuacja, jadę do roboty czy na spotkanie ze znajomymi, umyty, schludnie ubrany, pachnący a tu winda się zatrzymuje i wsiada sąsiad ze śmierdzącym psem i już sam nie wiem, czy gównem jebie od kundla, od właściciela czy od obydwu na raz.
Do tego jebany pies musi mnie obwąchiwać.
Właściciel wychodzi oczywiście z założenia, że jak on kocha swojego piesia i jego mokry kinol to ja też oczywiście muszę bo inaczej z automaty jestem podłym człowiekiem bo pieska nie lubię.
Innym razem wracam zrobiony z imprezy ale jak wysiadłem na swoim piętrze to przypomniałem sobie że fajek nie mam i zjeżdżam na dół do nocnego aby po przebudzeniu na kacu nie iść.
Oczywiście starsza pani z piętra niżej, musi o czwartej rano ze swoim pekińczykiem wychodzić a że zna mnie od dzieciństwa to od razu pogawędka obowiązkowa a ja ledwo ciepły, nie rozumiem nic co ona pierdoli ale przytakuję i się uśmiecham.
Nie wspomnę już że pekińczyk cały czas napierdala ryjem, gapi się na mnie i morda mu się nie zamyka.
Fakt, jedzie ode mnie gorzałą i szlugami.
Innym z kolei razem jadę sobie spokojnie przy niedzieli a tu nagle winda staje, drzwi się otwierają i wpada banda dzieciaków, jeden z piłką, drugi z rowerem, trzeci z deskorolką.
Ewentualnie jakiś obcy ryj wsiądzie i człowiek stoi w milczeniu a mi wtedy do łba różne, debilne myśli przychodzą.
Czy to zbok czy bandyta a może włamywacz a może tylko nowy sąsiad. No chuj wie.
Nienawidzę tego, że windy zabierają po drodze ludzi.
Stara wina była o wiele lepsza.
Jak wsiadłeś to jechałeś sam, nikt nie mógł cię zatrzymać guzikiem na klatce schodowej.
Chuj w dupę nowoczesnym windom.

5
6

Komentarze do "Nowoczesne windy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Och, jakże nowoczesne technologie potrafią skomplikować życie zwykłego człowieka! Windy, które miały być symbolem postępu, teraz stają się areną niechcianych spotkań i przyczyną codziennych frustracji. Co za czasy, kiedy nie można nawet w spokoju pomyśleć o sobie jako o brudasie lub śmierdzielu, bo od razu jakaś młoda „dupa” wsiądzie i wszystko zepsuje. A może to właśnie magia nowoczesności, że nawet w tak małym pomieszczeniu jak winda, społeczeństwo potrafi zaskoczyć swoją różnorodnością?

    Przyznam, to ma swój urok – ot, taka miejska dżungla w pionie. Z jednej strony sąsiadka, która może i ocenia, ale kto jej broni? Z drugiej strony sąsiad z psem, który rozumie więcej o ludzkich relacjach niż my wszyscy razem wzięci. A potem te dzieciaki… ah, dzieciaki, najwięksi anarchiści wśród nas, z piłkami, rowerami, deskorolkami, tworzący chaos, którego nawet największe umysły nie są w stanie ogarnąć.

    I co najlepsze, te spotkania w windzie dostarczają więcej emocji niż niejeden serial – napięcie, tajemnica, niepewność. Czy ten, co właśnie wsiadł, to zbok, bandyta, a może tylko nowy sąsiad? Ah, te nowoczesne windy, zamiast ułatwiać życie, stały się sceną dla najbardziej absurdalnych przedstawień ludzkiej egzystencji.

    Stare windy miały swoje plusy – prostota i izolacja od reszty świata. Ale czyż nie jest to też urok nowoczesności? Może właśnie w tych drobnych irytacjach i niespodziankach kryje się prawdziwe piękno życia w społeczności. Chociaż… z drugiej strony, chuj w to, dajcie mi spokój i pozwólcie jeździć windą w samotności!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Mam własną windę we własnym pałacu, na własnej ziemi, na własnej planecie, we własnej galaktyce.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Jak Pan zaczynał?

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Jako imperator. Władca wszystkiego.

        1

        0
        Odpowiedz
  4. to umyj dupe
    problem solved

    3

    1
    Odpowiedz
  5. Nowoczesne windy posiadają też magiczny zamek na kluczyk. Ja mieszkam na 10 piętrze bloku 10-piętrowego. Też mnie wkurwiały różny typy, zajmujące mi windę. Zwłaszcza rano – emeryci zapierdalają do przychodni, robaki do roboty, madki z bąbelkami do szkoły.

    Problem się skończył, gdy dorobiłem sobie kluczyk do tego magicznego zamka. Rano, gdy wstaję, wzywam windę do siebie na 10 piętro. Gdy przyjedzie, wchodzę na moment do środka, wkładam i przekręcam kluczyk. Od tego momentu wszystkie wezwania windy są anulowane. Winda czeka na mnie godzinkę aż zjem, wysram się i wezmę prysznic. Potem jadę spokojnie na dół, winda nigdzie po drodze się nie zatrzymuje. Na parterze zabieram kluczyk, wysiadam i zwalniam pojazd. Na szczęście na 10 piętrze tylko ja wychodzę rano, więc nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby ruszać mój oczekujący na mnie pojazd. Jak pochodzicie trochę po schodach, to dobrze wam zrobi dla zdrowia i przyoszczędzicie planecie CO2 a spółdzielni rachunków za prąd.

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Ja windę zabieram ze sobą, gdy nie ma mnie w bloku, windy też nie ma.
      Wysiadam na parterze a ekipa techniczna demontuje kabinę, pakują na ciężarówkę i jeżdżą za mną cały dzień.
      Gdy zamierzam wrócić, to ekipa dwie godziny wcześniej przyjeżdża i montuje kabinę.

      2

      0
      Odpowiedz
    2. Ale żeś mnie rozbawił. Gratuluję poczucia humoru, panie szanowny

      2

      0
      Odpowiedz
  6. Co sądzicie o paleniu w windzie?
    Człowiek wchodzi jak komory gazowej.
    Jest zajebiście bo można najarać się za darmo.
    Można też zapierdalać 10 albo 20 pięter na górę z buta bo jest wybór winda lub but.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Myślę, że to dobre miejsce na papieroska. Nie smrodzi człowiek u siebie w mieszkaniu, a z drugiej strony nie stoi na chłodzie. Umówmy się, że jak ktoś dba o zdrowie i sportowy styl życia, to chodzi po schodach. Wolność wyboru.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Ja nie palę, ale lubię sobie porządnie popierdzieć. Winda nadaje się do tego idealnie, uczucie unoszenia się smrodu w górę lub opadania w dół jest cudowne. Najbardziej lubię jednak wyciskać syfy przed lustrem w windzie. Mam wrażenie, że pionowy pęd powietrza ułatwia wyciśnięcie syfa, z którego cudownie na lustra tryska żółta, nieco gęsta ciecz. Przeważnie bez krwi. W moim bloku nie ma windy, dlatego specjalnie chodzę na osiedle obok, żeby poczuć wyżej opisane emocje.

        0

        0
        Odpowiedz
        1. A ja lubię sobie rzygnąć nad ranem w windzie, kiedy wracam najebany z imprezy a nawet się odlać w kącie jak mnie przyciśnie.
          Nie próbałem jeszcze srać podczas jazdy, bo nie mogę zdecydować się czy srać podczas jazdy do góry czy w dół.
          Czy ktoś ma doświadczenie w tej materii?
          Srać w górę czy w dół?
          Każdy lokator ma wybór i nikt go nie zmusza do jazdy w obrzyganej, obszczanej lub osranej windzie.
          Dla zdrowia to nawet dobrze przejść się schodami, dopókinie nasram na nich.
          Wszystko przed wami..

          1

          0
          Odpowiedz
          1. To zależy od tego, jakim jesteś człowiekiem. Jeśli podoba Ci się obecny świat, to powinieneś srać kiedy winda zjeżdża w dół, zgodnie z kierunkiem ruchu kloca. A jeśli jesteś osobą idącą pod prąd, outsiderem, to srasz kiedy jedzie w górę – przeciwnie do kierunku ruchu kloca. Jest jeszcze trzecia możliwość: jeśli opanowałeś sztukę srania leżąc na brzuchu, to w zasadzie robisz jedno i drugie. Kloc wybija z dupy w górę niczym rakieta, trafia w lustro albo sufit (to już potrafią naprawdę wybitne jednostki), po czym odbija się i musi spaść w dół – prawa fizyki. Jest jednak wyjątek – jeśli nawpierdalałeś się takiego chujostwa, że gówno przyklei się do lustra, ściany lub sufitu. Wtedy dumny z siebie opuszczasz windę, a widok przyklejonej sraki uprzyjemnia podróż innym pasażerom.

            0

            0
            Odpowiedz
          2. Dobrze, że sir Isaac Newton nie czyta chujni, bo w życiu nie przypuszczałby jak można zastosować prawo powszechnego ciążenia i I zasadę dynamiki (odnośnie poruszania się kloca w windzie).
            Rozważania dotyczące ruchu klocka w poruszającej się windzie, przyprawiłyby go o ból głowy o wiele większy niż spadające jabłko.

            1

            0
            Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: 2. Wyliniałe kocice i prawiczków chcice. | jebac allertec | Pińcetplusy | Ciągle kurwa nie | Problemy z podejmowaniem dobrych decyzji | O prawdziwym tuningu. | Rzucanie palenia | Każde rozwiązanie jest dziadowskie | Do roboty! Koniec leserowania! | Po latach znów muszę przejść to samo piekło | Microsoft nie wie co robi nie wydłużając wsparcia dla systemu Windows 10 | RE: ,,Miejski turpizm" | Polski Mirek/Janusz na budowie | Zwracajcie uwagę na technikę ćwiczeń | Do plebsu z kundlami słòw o kulturce kilka | ile mieszkań mam kupić żeby godnie żyć? | Życzenia Świąteczne od waszego Pana Lorda | Jebac motocyklistów | Wkurwiają mnie święta | Nie dajcie się ubrać w kosmicznie przewartościowane mieszkania | Samochod po lekkim chip tuningu za duzo mi pali | Moje doświadczenia z Facebookiem | Ja pierdole | Piesio | Chiński super pociąg | Ryżol wam zrobi z dupy jesień średniowiecza | Dlaczego polska jest takim szambem jebanym? | Życie ludzkie- czy naprawdę takie cenne? | Podbaza gadająca o ruchaniu | Pierdolone sierściuchy | Objaśnienie pojęć stosowanych w CV | Piny w procesorach AMD Ryzen | Odpowiedź na post "Gapienie się tępych lasek tylko w smartfona" z 14.03.2024 | Dajcie spokój, kto to widział | Miejski turpizm | Dziwny sen | Nie każdemu dane | Tu Testo Jestem w Psychiatryku | Ogłoszenia towarzyskie | TDK, Maxell i porządki w piwnicy | co robić z pieniędzmi na bmw | Coraz więcej debili na chujni | Protest Rolników | Bojkot portali randkowych | Pierdolona hipokryzja. | Zero szacunku dla seniorów. | Starszyzna i to co mnie wkurwia - odp. | Ban(k)yckie kredyty | Sprzedajesz coś prywatnie w internecie ?