Nie wiem czy to przez nowy rok, czy to tak po prostu, ale naszły mnie pewne rozmyślania. Występuje we mnie pewien paradoks. Lubię spędzać czas samemu, ale czuje się w pewnym sensie samotny, coraz bardziej dociera do mnie fakt, że umrę sam. Na ten moment mam garstkę przyjaciół, rodziców, ale mam świadomość, że kiedyś odejdą. Z przyjaciółmi widuję się od święta, każdy zajmuje się czymś innym w zupełnie innym miejscu. Sylwestra spędzałem z nimi, ale to już chyba nie do końca to samo. Zainteresowania mam bardziej introwertyczne, więc poznawanie nowych ludzi jest utrudnione, już nie mówiąc o związkach. Nie wiem czy to normalne, czy raczej desperacja, ale strasznie zależy mi na tym, żeby znaleźć osobę, z którą mógłbym stworzyć głębszą relację. Doświadczenia w tym za wiele nie mam. Tak naprawdę tylko raz miałem okazję żeby stworzyć związek. Niestety zjebałem i to chyba jedyna rzecz w życiu, której szczerze bardzo żałuję. Ten rok nie był zbyt kolorowy, najpierw wypadek, potem wykryta przewlekła choroba i związane z tym wizyty w szpitalu w dość młodym wieku. Wydaje mi się, że jakoś nie siada mi to na głowę, może bardziej podświadomie. Czuję natomiast, że jestem egoistą, wstyd mi za to, zapominam o urodzinach innych, ważnych okazjach, żyję trochę sam sobie, a sam jednak chciałbym mieć kogoś, kto się mną chociaż trochę zainteresuje, nie wliczając rodziców. Także tyle, taki bełkot ode mnie, pewnie wiele z was ma gorsze problemy, ale potrzebowałem to z siebie wyrzucić. Wszystkiego dobrego w nowym roku.
Nowy rok…
2024-01-01 19:5618
4
Powiedzieć, że nie czuło się atmosfery świąt to powszechny truizm, ale ja nie czułem po raz pierwszy atmosfery minionego Sylwestra. Zawsze go spędzam przed telewizorem, ale w tym roku cztery godziny relacji telewizyjnej do odliczania minęły wyjątkowo szybko.
W tłumie też można być boleśnie samotnym. To już zależy od jednostki. Tak jakby nic cię z nikim nie łączyło. Pomimo że łączą więzy rodzinne. Ja jestem dziewczyną i mojego młodszego brata kocham nad życie. Pomimo, że młodszy, to stawał nie raz w mojej obronie przed niebezpieczeństwem. Wiem, że nie zostawi mnie w groźnej sytuacji i że mnie kocha. Jednak nie mamy wspólnych zainteresowań, może przez dużą różnicę wieku. Ale pomożemy sobie zawsze. Gdyby nie on, to też byłabym samotna, bo nie lubię poznawać nowych ludzi. Jednak rodzina to rodzina, przyjaciele to co innego.
Masz idealna sytuację
Możesz walic konia o dowolnej porze dnia i nocy
Zazdro!
Oszustwo, kłamstwo. Zmyśliłeś wszystko, łajzo, alkoholiku, narkomanie, debilu i brudna szmato.
Tylko stara szkoła wychowania i lanie kablem od suszarki po plecach czynią cuda. Przekablować wszystkich gówniarzy – od morza do Tatr. Lać kablem, ile wejdzie i patrzeć czy równo puchnie. Lać mokrym końcem.
Ten rok bedzie lepszy niz poprzedni i zapoczatkuje dekade wzrostu i prosperity! Zobaczycie! Pomimo kilku przeszkod, ostatecznie wszystko szybciej bedzie sie rozwijac! Juz jest dobrze, a bedzie jeszcze lepiej! Moze i podniosa ceny energii, ale bedziemy wiecej zarabiac! Moze i wprowadza eko terroryzm, ale unia w koncu upadnie na głupi ryj! Moze i zalegalizują związku pedałów, ale przynajmniej nie będą się rozmnażać! Widzicie? Wszystko ma pozytywną stronę! Mam coś, co nie dzieli a łączy
Nie zostawiam nic na później
Więc patrz! Płonę ogniem w nocy
W dzień otwieram światła ujście!