Dajcie spokój, skusiłem się bo czaiłem się na Mesia od Misia. Jechałem przez Łódź akurat, myślę, w razie wuuuu laweta ale obyło się bez. Wziąłem Misia i krokodyle jego, obiecywali robić max.za dwie pierwotne stawki a Mesia to od razu oddałem na szrot. Okazało się, że reklamowany Majbach nie miał ani podłogi ani nadkol już a progi z pianki i desek. Nic do odzysku ale za to Misio i krokodyle.
No chiałem dobrze, dałem garaż tu w Modenie, w garażu prysznic itp. Misio wniebowzięty był, krokodyle też zwłaszcza że o stawki zaczeli.
Chuj mnie obchodzi z ile wcześniej robili, wiem też że ostro w negocjacjach przybajerowali bo… te łódzkie krokodyle to takie jakby jaszczurki, suche jak wiór. Dobra, pomyślałem, niech mnożą nawet przez dziesięć te swoje stawki – stać mnie.
No i przystali na 49 chamburgerów, 49 zapiekanek i 4 ośmiopaki piweczka – tygodniowo oraz co dwa tygodnie skrzynka japcoków i po paczce fajek na łeb dziennie.
No dałem dałem co chcieli a dziś ich oddaję, kto chce niech bierze.
Przyszli po podwyżkę wyje jedne!
Powiedzieli, że mam dorzucić jeszcze 49 pizze i dwie zgrzewki piwska, krzyczeli że za darmo robić nie będą.
No zgodził bym się bo mnie stać lecz mówię nie!
Misio myślał, że ja głupi i nie widzę.
Atosa ojebali!
Swojego, rozumiecie?
Atos to mój owczarek niemiecki.
W garażu miałem 8 zgrzewek pedigreePal i worek suchej, jakieś 29kg.
Kurwa! Ojebali mi psa!
Wjebali wszystko, nawet szampon na pchły.
A wypierdalać wy złodzieje.
Oddam zatem Misio i krokodyle komuś, kto poradzi sobie znwytresowaniem tej ekipy.
Nie rozumiem tylko, czemu atos lata z podwiniętym ogonem i popiskuje przy oddawaniu stolca warcząc na Misia??
Czyżbyyyy … ??
Nieeeee!
Raczej chyba nie…
Tylko napierdalanie w stary asfalt kilofem przez 12 godzin za kromkę chleba może cię czegoś nauczyć.
Pan twój zaiste coś by ci odpowiedział, ale w ten sposób tylko zszedłby poniżej twojego poziomu. P.S taka porada, z tym, że lekko zmieniona – wal chuja, zbieraj butelki i puszki, pij Rompery i bekaj, szczyj w spodnie w autobusie, sypiaj pod mostem albo otwieraj łomem zsypy, suszarnie, piwnice i tam nocuj, bazgraj po ścianach, wsadzaj paluchy do jedzenia w ogródkach kawiarnianych to ci oddadzą obiad, bierz siaty z caritas i jadłodajni, a długi z KRD miej głęboko w dupie.
Zaiste, to ja ci wsadzę moją wielką pałę w kakao prawiczku jeden. Po same jaja.
Ksiądz Proboszcz Bolesław