OSRANE ŻYCIE W POLSCE

I na chuj to wszystko. Studia, dobra lekka robota za dobre pieniądze w IT, piękna żona, mieszkanie w jednym z większych polskich miast. I co kurwa z tego, wszystko to było za mało, zbyt nudno, w zbyt chujnych depresyjnych okolicznościach tego zjebanego zaściankowego kraju. Do tego zryta bania, bo starzy byli ofiarami postkomunistycznej wylęgarni ludzi nieszczęśliwych, stlamszonych i prymitywnych. W domu alkohol i przemoc, stary zapił się przed 50tka. I chuj, że mi się dobrze powiodło, i chuj że odniosłem jakiś tam sukces, nie jestem zdolny do normalnego szczeliswego życia, więc wszystko co miałem podświadomie zniszczyłem i wyjebalem na śmietnik. Teraz mi się już nawet nie chce zaczynac od nowa, bo kurwa po co. Co z tego, że piękna kobieta flirtuje ze mną i błaga wręcz żebym ją wziął, kiedy ja nie chcę już nawet zaczynać bo i tak skończy się bólem dla wszystkich. A żeby ten pierdolony świat spłonął.

9
3

Komentarze do "OSRANE ŻYCIE W POLSCE"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Masz depresję kolego. Dla dobra swojego i bliskich idź do lekarza.

    7

    1
    Odpowiedz
    1. A ty co kurwa?
      Klientów – przepraszam „pacjentów” – szukasz?!

      1

      3
      Odpowiedz
    2. I co lekarz pomoże? Wypisze leki które tylko leczą objawy, a jak sie je odstawi to problem wraca. Psychoterapia? No prosze Cię, to nie działa, można chodzić latami ale nikt życia za ciebie nie przejdzie. Każdemu coś doskwiera a jak nie umie tego rozwiązać i widzi brak możliwości to potem tkwi w takim gównie

      3

      2
      Odpowiedz
      1. Co do leków niezbyt mogą pomóc a w moim przypadku pogorszyły no i tak jak odstawisz to potrafi wrócić ze zdwojoną siłą więc skoro nie to, to co radzisz ostojo mądrości?

        0

        0
        Odpowiedz
    3. Huja to pomoże dam przykład ze swojego życia depresję mam od 2lat jedyne co mi przepisują to prochy po których wieczorem mi odpierdala lekarze mają na mnie wyjebane i tylko chcą żebym co chwilę zmieniał leki i brał jak jakiś królik doświadczalny. Chłopowi z posta pewnie chodzi o to, że nie odczuwa prawdziwego szczęścia też bym się zajebał gdybym mógł.

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Masz wszystko czego człowiek potrzebuje oprócz najważniejszego: szacunku dla samego siebie

    0

    3
    Odpowiedz
  4. Otwórz ze mną saunarium cieknąca brzoskwinka. Będzie się działo.

    3

    1
    Odpowiedz
  5. Mnie też pewnie już dawno strzeliłby wewnętrzny, jaskrawy, potężny, elizejski kutafon jeśli jedynym celem w moim życiu byłoby zapewnienie sobie komfortu i stałego miłego kizi-mizi w brzusiu. Napisałeś, że dorwałeś lekką i dobrze płatną robotę, masz fajną żonkę i mieszkasz w mieście wojewódzkim i nazwałeś to sukcesem. Piotrze, to nie jest żaden jebany sukces tylko zwykłe wygodne życie i sam to po sobie kiedyś zauważyłem, że to jest bardzo niebezpieczna sytuacja tzn. łatwo na tym poprzestać i że tyle do życia będzie wystarczyło. W miarę stały dopływ fajnego hajsu, jebanko na pstryknięcie palcem z fajną dziewczyną. Przyznam, że mało się złapałem i kilkanaście miesięcy przeżyłem w taki sposób. Tyle mi wystarczyło do życia, ale się ocknąłem. Według mnie musi być jakiś większy cel w życiu posiadacza kutasa, na którego punkcie masz bzika. Może to być posiadanie czegoś/kupno/stworzenie/zbudowanie/nauczenie się konkretnych umiejętności to już każdy musi sam znaleźć żeby codziennie budzić się z kurwikami w oczach i działać pod tym kątem, a nie bo coś wypada. Taka moja prywatna i tego się trzymana rozkminka, a nie żadna wyrocznia 😉

    5

    0
    Odpowiedz
  6. Idź do lekarza, niech Ci przepisze psychotropy. To zaskakujące, jak potrafią pomóc. Ja jeszcze nie brałem ale chuj wie, może też zacznę.

    1

    1
    Odpowiedz
  7. No to kurwa piękna żona czy piękna partnerka na boku?
    Ale masz zrytą banie, to kurwa fakt!

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Ta „piękna kobieta” to żmija, bo jedynie rozwali twój związek małżeński i będzie spać na twoim sianie.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. A jaka to kurwwwa specjalizacja w IT?

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Spierdalaj, ćwoku pierdolony, i nie bluźnij na kraj. 90% świata dało by się ze skóry obedrzeć za życie w polskich warunkach. Takich jak ty to powinno się pozbawiać obywatelstwa i wypierdalać w trybie natychmiastowym, tak jak stoją, do krajów trzeciego świata, gdzie byś zdychał z głodu i pragnienia, mieszkając w takiej okolicy, że gdybyś teraz zdawał sobie z niej sprawę, to na samą myśl byś niekontrolowanie robił pod siebie na rzadko ze strachu, jak ta kurwa z kacapskiego kremla. Odpalona petarda w dupę, baranka w ścianę i zdychaj.

    3

    2
    Odpowiedz
    1. Przecież 90% polaczków to takie zjeby

      1

      1
      Odpowiedz
  11. Rozumiem Twoje rozczarowanie, jednak uważam, że traktujesz siebie niesprawiedliwie i krzywdząco- problemy w domu rodzinnym to coś na co nie miałeś wpływu i na pewno Cię to zraniło, ale nie pozwól, żebyś w dorosłym życiu nadal przez nie cierpiał- nie Ty zawiniłeś, byłeś tylko dzieckiem. Tak jak piszesz- ukończyłeś dobre studia, masz porządną pracę- jako człowiek dorosły odniosłeś sukces, co świadczy o pracowitości i inteligencji, nie odbieraj sobie tego. A że żyjemy w kraju, w którym najłatwiej nie jest- cóż- nie sądze, żeby szybko się to miało zmienić. Szary człowiek jest ograbiany na rzecz elity, która zarządza, od jakiegoś czasu mam wrażenie, że osoby uczciwie pracujące są w zasadzie karane przez państwo, promuje się lenistwo i życie na zasiłku w zamian za głos wyborczy. Może warto rozejrzeć się po Europie za fuchą informatyka?

    4

    0
    Odpowiedz
  12. Pamiętajcie: Jebać PiS, to partia dla zjebów.

    6

    1
    Odpowiedz
  13. Uściślając, piękna żona w tej chwili jest już byłą żoną, z dobrze płatnej lekkiej pracy w IT zwolniłem się na własne życzenie gdyż nie dawała mi satysfakcji, mieszkanie w 'mieście spotkań’ sprzedałem. Pracowałem jakiś czas w IT 'zagranico’ za jeszcze lepszą kasę niż w 'osranej Polsce’. Też zostawiłem tą robotę, nie czułem życia poza granicami kraju, nie ten klimat. Po zostawieniu tej roboty dałem sobie czas żeby rozwijać swoje pasje bo takowe mam, jestem muzykiem i literatem. Nie odniosłem większych sukcesów póki co, ale wciąż to robię bo jest to coś co kocham i co trzyma mnie przy życiu.
    Byłem u psychiatry, przez jakiś czas łykałem antydepresant 'nowej generacji’, nic się nie zmieniło, odstawiłem gdyż szkoda zdrowia na skutki uboczne i uzależnienie się od chemicznej substancji, psychotropy nie rozwiązują problemów.
    Pracuje nad sobą cały czas, mam świadomość, że traumy z dzieciństwa nie są moją winą.
    Skłaniam się do tego by dać sobie kolejną szansę na szczęście. Spotkałem się z ową piękna kobietą i powstały zaczątki wspólnego planu na przyszłość.
    Poprzedni post napisałem bo po prostu było mi ciężko, więc postanowiłem wyrzucić z siebie to szambo a nie dusić je w środku.

    Autor.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Powiedz tej „pięknej kobiecie”, że jesteś biedny;
      I kurwa zobaczymy czy to był tylko przelotny romans czy prawdziwa miłość.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Już miałem pisać (czytając ten temat) „zażyj viagry to może wtedy zrozumiesz po co żyjesz”, ale chyba trochę się spóźniłem

      0

      0
      Odpowiedz
    3. Kerwa, niektórzy to sobie rzucają prace z dnia na dzień, ruchają nowe panienki, żyją jak w filmie. A ja napierdalam od 15 lat za granicą w kołchozie, odkładam na wille pod Poznaniem, ale pojawia się pytanie co dalej? Co z tego że to wybuduje? Co ja kurwa będę robił dalej? Będę szczęśliwy że wybudowałem dom? Warunki polityczne w kraju są chujowe. Ich zmiana to będzie mi sens życia. To musi być to.

      0

      0
      Odpowiedz