Wpis krótki, ale muszę, bo się uduszę
Wkurwiają mnie „bogacze” na chujni. No człowiek wchodzi by czytać czyjeś gorzkie żale lub samemu się wyżalić i przyłazi taka łajza ze swoimi bajeczkami jaki to nie jest zamożny i inne mitomaństwa
Obstawiam że autorem tych wysrywów jest albo 14-letni dzieciak, który ledwo zdaje od klasy do klasy oraz któremu w szkole zabierają kanapki, spuszczają łeb w kiblu i czasami gaszą pety na czole.
Ewentualnie to jakiś sfrustrowany życiem Mietek czy inny Zdzisiek z produkcji, rypiący w jedynym blisko jego wsi januszexie na umowie zlecenie odnawianej co rok.
Bidulek zasuwa za najniższą brutto i wraca do swojej nory, by do końca dnia siedzieć przed swoją wylęgarnią rdzy i kurzu, którą dumnie zwie komputerem – w przypadku takiego kurwobogacza jest to laptop Toshiba lub jakiś najtańszy markowy (ale używany), który musiał wziąć na raty bo inaczej nie byłoby go stać.
Wkurwia ludzi na necie i potem gra na najniższych ustawieniach w lola lub minecrafta, bo ten komp ma pentiumkę i 2 giga ramu XDD
Prawdziwi bogacze nie chwalą się kasą, oni po prostu ją mają…
Polać autorowi
Nie jedną, nie dwie, ale trzy kolejki!!!
Nie od dziś wiadomo, że znudzeni milionerzy piszą z nudów komentarze na chujnię zamiast sprawdzać pogodę w Alpach.
Przecież to jest wrzucane żeby cię wkurwić. Jak tego nie rozumiesz to sam jesteś dzieciak.
dziwi mnie dlaczego nie przyjmujecie jeszcze innej opcji
mianowicie ze to ktos dobrze sytuowany, moze nie milioner ale blisko (albo np. wartosc 1 mln, czyli de facto dosc nisko).
?
bo takich ludzi nie ma?
Zdziwilbys sie ilu takich dookola ktorzy maja majatek 1 mln i wiecej…
Jeśli chodzi o wartość posiadanego majątku to teraz co dwieście metrów mijam milionera. Niewielkie mieszkanie po babci i działka na wsi od ojca i już można powiedzieć, że czyjś majątek netto to prawie duża bańka.
Powiadasz pan, że jakiś bidulek wkurwia ludzi na necie za pośrednictwem laptopa Toshiba… Nic tylko pogratulować tym ludziom spierdolenia umysłowego, jeśli wkurwia ich parę linijek tekstu niewiadomej proweniencji, zamieszczonego na podrzędnym portaliku. Jesteś takim właśnie spierdoleńcem, prawda?
Nie masz zielonego pojęcia kim są, co robią i o czym mówią „prawdziwi bogacze”.
Każda z was kurwy nie potrafi zrozumieć że niektórzy przychodzą na chujnię bo wkurwiają ich te matoły wkoło które tylko widzą pieniądze, a nie ciężką pracę.
Wielu znajomych > 10mln przychodu ma to samo zdanie o biedakach,a przynajmniej ja nie znam jednej osoby która sama się dorobiła by miała odmienne zdanie od mojego.
Myślisz że to że mam pieniądze ma oznaczać że mam codziennie latać w alpy ;), też kurwo siedzę w biurze, nudzę się, wkurwiam na jebanych lenii. Są tacy którzy mogą nie pracować, ja nie potrafię siedzieć poza biurem > 7 dni bo mnie kurwica trafia i się po prostu nudzę. Co prawda pochodzę z bardzo zamożnej rodziny której historia sięga wielu pokoleń wstecz, ale to co mam, sam zarobiłem i stworzyłem. W dzieciństwie faktycznie nie wiedziałem co to bieda, ale po skończeniu średniej szkoły sam płaciłem za studia, sam pracowałem i nic nie przyjmowałem od moich rodziców…
Także skończcie już pierdolić jak to myślicie że ludzie warci > 100 mln z przychodami > 10mln to kurwa nic nie robią tylko latają po Świecie. Poza drobnymi przyjemnościami jak rezydencje, park luksusowych samochodów, ogromne konto bankowe i udziały w wielu firmach, to człowieku tak samo jak Ty żyję. Chodzę do pracy, może muszę latać pomiędzy różnymi biurami, może prywatnie, może czasem spędze troche czasu na jachcie, ale dalej zapierdalam (faktycznie nie po 16h dziennie, ale raczej 6-8h) bo po prostu w życiu nie ma zbyt wielu ciekawych rzeczy do robienia poza pracą.
Jeśli się wychowasz w domu gdzie pieniądze nigdy nie miały znaczenia, nie miały same w sobie wartości, zwiedziłeś szmat Świata, to dochodzisz do wniosku że praca to jedna z ciekawszych przyjemności jakie człowiek ma w swoim życiu.
Pogardzamy leniami, nie ciężko pracującymi ludźmi, bo każdy kto doszedł do majątku sam, to ktoś kto też był w tym miejscu i sam zapierdalał ciężko, więc szanujemy ludzi z planami, marzeniami i ciężko zapierdalających.
Nie oczekuj szacunku za lenistwo tylko dlatego że jesteś biedny.
Sam kurwo jebana w uszy wybrałem jechanie na najtańszych produktach, w wynajętym pokoju, byle tylko móc opłacić samemu studia (tak wziąłem pożyczkę) bo miałem swoją dumę i nie chciałem by ktokolwiek powiedział mi że coś dostałem od rodziców. Wszystko co kurwo mam to moja ciężka praca, więc spierdalaj do swojego kibla trzepać konia na myśl o pieniądzach, bo one same do ciebie nie przyjdą.
Każdy z was myśli że ludzie zamożni to nie wiadomo kto :), to ciężcy zapierdalacze którzy pogardzają tymi biedniejszymi którzy się lenią i im zawistnie sprawdzają stan konta.
Tutaj można jechać was bez obaw… Wrócą czasy kiedy wy lenie będzie znów płakać pod otwartym niewolnictwem do czego UE zmierza.
Już niedługo…
Od biednych różniłeś się tym, że ktoś ci udzielił pożyczki. Najtrudniej jest zacząć. Wzorce i doświadczenie rodziny pozwoliło ci wierzyć, że ci się uda. A gdyby się nie udało to wróciłbyś na łono rodziny, wciąż chodził najedzony, w ładnych ciuchach. Wydaje mi się, że brak w tobie empatii. Być może nigdy nie zrozumiesz prostego człowieka, skoro wywodzisz się z zamożnego rodu. Zapewniam cię, że większość ludzi ma plany i marzenia, ale mają też zobowiązania, które powstrzymują ich przed ryzykownym krokiem. Byłeś młody, gdy zacząłeś działać. Nie każdy jednak w młodym wieku zna życie na tyle, by mądrze lokować swój potencjał na rynku pracy. Często potem jest za późno, by zawrócić ze źle obranej drogi, na przykład po założeniu rodziny, gdy trzeba wziąć odpowiedzialność za kogoś więcej niż siebie. Druga sprawa jest taka, że tylko na niektórych stanowiskach i w niewielu branżach zarabia się naprawdę dużo. Cała reszta ludzi ma przeciętne zarobki, nawet ci po studiach, a też pracują po 8h i dłużej. Więc nie utożsamiam się z twoją pogardą do świata. Co ci przeszkadzają zwykli ludzie? Nie znasz ich, nie wiesz ile zarabiają, na co muszą łożyć miesięcznie, ale chętnie uogólniasz i to mi się nie podoba. Zastanów się nad sobą.
Przecież to pojeb ostatniego sortu. Jebać go i te jego wyimaginowane miliony.
Zjeb pisze tylko po to, żeby wkurwiać chujan na tym portalu.
Zaczął od jebania kurwobiedaków jak się wyrażał o biednych ludziach, chociaż ci nie wyrządzili mu żadnej krzywdy ani nie obrazili.
Jebać go i jego posrane teksty ale przydałby mu się solidny wpierdol od wkurwionych chujan, takżeby wylądował przez tydzień na OIOM-ie.
Chuj z nim i chuj mu w dupę.
Gdybyś był prawdziwym bogaczem, zarabiał kilka baniek miesięcznie oraz bujał się po mieście Bugatti Chiron z kuloodpornymi oponami tak, jak ja, patałachu to by szybko ci minęła depresja i niechęć do życia. Ale nic straconego, trzy stówki w łapę i już dzisiaj możesz się stawić przed bramą Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, w zamian za tę opłatę damy stabilne zatrudnienie, czternastogodzinny dzień pracy za minimalną stawkę i dwie stówki pod stołem, idealną dla takich patałachów jak ty oraz możliwość spotkania Pana i władcy waszego Mesia.
a ja im wierzę w każde słowo jednak sam nie chciałbym być taki jak oni albowiem prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne….
Nie bierz tego dosłownie
Pierdolisz. To że zdobyłem majątek nie oznacza że nie pomagam o wiele większej ilości ludzi niż ty.
Wiem o tym draniu, a Ty mi tłumaczysz jak choremu dziecku. To tak jak z umiejętnością posługiwania się nożem. Można dzięki tej umiejętności codzienne robić kanapki do szkoły swojej ukochanej córce lub dzięki tej umiejętności zrobić rumsztyk z teściowej i być w wieczornych wiadomościach.
Dobra stul ryja biedaku obsrany
Zmień pieluchę fagasie
fagas to ci prezent zrobił, tylko 9 miesięcy musiałeś czekać
alfa zrobił, ty utrzymasz ze swojej robaczej „pensji”
A ja lubię ich wpisy. Sam zarabiam równowartość 250k zł rocznie i nie uważam sie za bogacza, ale mam bekę z ich wposów. A jeszcze większą bekę mam z kasztanów którzy sie do nich pultają pod ich wątkami hahahahaha dlatego kocham tą stronę
250 k rocznie na czysto nie ma raczej nic wspólnego z bogactwem, ale jest naprawdę solidną kasą więc gratuluję Tobie z całego serca i życzę, żebyś zwiększył wspomniane kółeńka w najbliższym roku o 50-100 dodatkowych kółeniek i zrobił za nie coś dobrego, a nie tylko rozpierdolił na Martini i kurs salsy! Chociaż one też są bardzo ważne ;—)
Dlatego napisałem że nie uważam się za bogacza. Ale dziękuję bardzo. Robię co mogę. Tobie też Waszmość życzę żebyś mnożył swoje hajsy do oporu, pukał modelki, jeździł jeepami po plaży z kumplami czy czego se tam zamarzysz.
Do gnoju nie do boju.