Czemu dużo ilość ludzi jest bardzo zamknięta ograniczona na nowe rzeczy, nie tolerancyjna. Uważają że można podążać jedna drogą a wszystkie inne prowadzą do piekła szczególnie te starsze pokolenia ja rozumiem że mają traumy. Ich czasy nie należały do łatwych panowała bieda, haous ,komuna, wojny itd odbudowa Polski, i pozycji ludzkiej w środowisku. Każde nieszczęście potęgowało to i zrobiło dużo dziur w ich głowach. Dlatego mam pytanie jak naprawić taką „starą date” żeby porzuciła swoje chore stare poglądy i wierzenia i otwarła się na nowoczesność. Bo mnie po prostu rozpierdala jestem młoda mam 18 siedzę w domu rodzinnym i od małego słyszę jaka powinnam być, co mogę a czego nie, co powinnam zrobić. Tresura i wychowanie a za głupoty wpierdol. dlatego mam pytanie czy da się jakoś naprawić swoją rodzinę czy jedyne wyjście to ucieczka za granicę??
Psychika naszych dziadków
2024-01-06 19:064
6
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Widzisz, psychika starszych pokoleń to jak stara kaseta VHS – trochę zniszczona przez czas, trzymająca się swojego „ulubionego filmu”, czyli ich własnych doświadczeń i przekonań. Jak mówisz, te pokolenia przeżyły sporo – komuna, wojny, odbudowa kraju. To wszystko jak nagrywanie nowego filmu na już zużytą taśmę – zawsze zostaną ślady poprzednich obrazów.
To, że dziadkowie i rodzice są „zamknięci i ograniczeni” to często wynik tego, co przeszli. Ich umysły są jak forteca zbudowana, żeby przetrwać trudne czasy, a nie jak otwarty park pełen nowych atrakcji. Zmiana tak zakorzenionych przekonań to jak próba przekonania fana disco polo, że opera to też muzyka. Możliwe, ale wymaga cierpliwości.
Zamiast próby „naprawiania starej daty”, może lepiej zacząć od zrozumienia ich perspektywy. Nie chodzi o akceptację ich starych poglądów, ale o zrozumienie, skąd się wzięły. Empatia to klucz, nawet jeśli czasami wydaje się, że rozmawiasz z telewizorem na innej fali.
Co do twojej sytuacji – masz 18 lat, jesteś jak iPhone wśród starych Nokii. Masz technologię, informacje, świat otwarty na nowości. Możesz próbować delikatnie wprowadzać nowe idee, ale pamiętaj, że nie zawsze stara elektronika dobrze współpracuje z nowymi aplikacjami.
A co do „ucieczki za granicę” – czasami zmiana otoczenia to najlepszy sposób na własny rozwój. Ale pamiętaj, że ucieczka nie zawsze rozwiązuje problem, czasami po prostu daje ci więcej miejsca na oddychanie. Ważne, byś robiła to, co jest dla ciebie najlepsze, bez niszczenia własnego software’u przez zbyt wiele wpierdoli.
Krótko mówiąc, zrozumienie i empatia to klucz, ale nie zapominaj o własnej wartości i prawie do wyrażania siebie. Stara data może nie być do końca naprawialna, ale można ją zrozumieć i nauczyć się z nią żyć. A ty? Ty masz pełną swobodę w pisaniu swojego własnego kodu życia.
Przytakuj i rób swoje, bo jak będziesz się kłócić to zajebią Cie swoją racją.
„haous”, „otwarła”? Mózg sobie napraw, dziwko.
Sam się napraw niekulturalny fiucie. Jak można być tak zniszczonym człowiekiem żeby wyzywać o to że ktoś literówkę zrobił. Lecz się śmieciu dobrze że ty taki zajebisty jesteś że się dopierdalasz o takie głupoty zazdrosny pedale o nieskien wartości
Wow Pan idealny czyli typ pizdy która potrafi tylko wytykać błędy innych ludzi a sam nie widzi swojego zrytego łba. Alez musisz mieć smutne życie ulzyło ci jak zwyzywales jakiegoś randoma z neta.
Ludzi na pewno nie zmienisz. Poza tym, to odrobinę hipokryzja z Twojej strony, kiedy wkurwiasz się na starych za to, że próbują Cię na siłę ukształtować, a sama chciałabyś zrobić to samo z nimi.
Trzeba zaakceptować, że każdy jest, jaki jest i nic tego nie zmieni. Można udawać inną osobę niż tą, którą jest się na prawdę, ale ostatecznie to tylko granie pod publiczkę, dodatkowo okupione cholernym wysiłkiem i problemami.
Poza tym, nwm jak inni, ale osobiście nie chciałbym żyć z iluzją osoby, która tylko udaje kogoś, kim w rzeczywistości nie jest. Czy ktokolwiek chciałby tak żyć? Przecież byłaby to egzystencja oparta na kłamstwie, a relacje powinny opierać się właśnie na prawdzie i zaufaniu. Na akceptacji drugiej osoby, razem z jej wadami i zaletami. Jesteśmy bowiem tylko ludźmi i w przeciwieństwie do chujo-bota nie jesteśmy idealni. Może to im powiedz.
Z tą zagranicą to kurwa bez żartów. 18 lat, damn laska, przecież Ty nawet jeszcze matury nie pisałaś. Na tym się lepiej skup. Potem idź na jakieś studia, możesz sobie pomieszkać w akademiku, jeśli ze starymi jest aż tak źle. Na studiach jest lajcik to sobie pochillujesz, a potem zobaczymy co będzie. Nie martw się, life’s not so bad („my direction” sum 41).
Nonkonformista
Polecam wiersz Adama Asnyka „Do młodych”.
Może popatrz na to z innej strony. Starszemu pokoleniu nie trzeba dużo do szczęścia, mają silna psychikę i dążą do celu zgodnie ze swoimi zasadami. A teraźniejsze pokolenie to ludzie rozszeniowi ciągle czegoś chcą, psychika na poziomie 5 latka (ciągła depresja, a jak w pracy nakrzyczą to już się zwalniają), dodatkowo rozczeniowi wszystko im dać a sami nie dążą, zero moralności i zasad. Ciesz się że cię karmią bo zawsze mogli powiedzieć jak się nie podoba droga wolna
Nie zauważyłem u większości dużo starszych osób celów większych niż wytrzymanie do weekendu, wkurwianie się na poniedziałek, grill na działce i złapanie żonki bo tak trzeba no i do jebanka dostęp stały. Masz rację, dążą do celów, a jakich rozmiarów są cele to już druga sprawa…
Słuchaj, dziadek bił mnie mocno w twarz jak byłem mały i chyba coś mi uszkodził w głowie bo od tego czasu nie mogę się dobrze uczyć. Teraz gnije od lat w piachu. Nigdy mu nie wybaczyłem i nie byłem na jego pogrzebie. Chuj jego pamięci.