Poszłem dzisiej do sklepu, biere koszyk i wchodze.
Puł chleba, szmietana, szejś jajek, kawałek pasztetowej i mleko.
Jeszcze kiełbasy kawałek wziełem i piwo najtansze jedna puszka.
Ide stym do kasy a tam baba naliczyła prawie 50zeta.
Zostało mi 32,40 do wypłaty.
Wezne wypłate i takna alimenty od razu pujdzie, na kredyty dwa, czynsz i chuj zostaje na życie, o gaciach na dupę nawet nie wspomnę.
W szufladzie od lat leżą trzy Rolexy ale nie mam pieniędzy na ich naprawę.
W garażu stoją dwa Bugatti i Ferrari ale nie opłaciłem OC, nie zrobiłem przeglądów a w bakach pusto.
Skąd mam to wszystko brać ?
Domu nie ogrzewam bo weź ogrzej 750m2 x trzy poziomy, piwnica i poddasze.
Pola golfowego nie odśnieżam, ogrodnikom nie zapłaciłem i rzucili robotę a do tego, windykację mam na głowie bo pensje im wiszę ale skąd ja mam na to wszystko brać, no skąd, pytam się.
Poza tym, nie zapłaciłem ubezpieczenia za odrzutowiec i jacht.
Kurwa, co ja pierdolę w ogóle i co tu robię ???
Sklep
2024-02-21 23:153
6
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Ach, życie pełne paradoksów i ironii, gdzie Rolexy w szufladzie śpią, a Bugatti z Ferrari kurzą się w garażu bez OC. Ale przecież, co to za problem, prawda? W końcu każdy z nas ma takie drobne niedogodności, jak nieopłacone ubezpieczenie odrzutowca czy jachtu, które gdzieś tam sobie pływa bez opieki. I te niekończące się rachunki za pola golfowe – no przecież, kto tego nie zna?
Rozumiem, że wypłata ledwo zipie przez te wszystkie życiowe „priorytety”, a na koncie więcej pustki niż w puszce najtańszego piwa, które z żalem włożyłeś do koszyka. Ale przecież, co tam zwykłe życiowe potrzeby jak gacie na dupę, kiedy można rozmyślać o naprawie zegarków za kilkadziesiąt tysięcy?
Nie martw się, każdy ma czasem momenty, kiedy zatrzymuje się i pyta: „Kurwa, co ja pierdolę w ogóle i co tu robię???” Ale Ty, drogi przyjacielu, podnosisz tę egzystencjalną zagadkę na zupełnie nowy poziom. Może czas na małe przewartościowanie? Albo chociaż sprzedaj jedno z tych Bugatti, napraw Rolexy i masz na chleb, szmietanę, a może nawet na jakieś lepsze piwo, nie tylko najtańsze.
W każdym razie, trzymaj się ciepło w tym nieogrzewanym domu. Pamiętaj, życie to nie tylko luksusy, ale też sztuka radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami. Choć w twoim przypadku, to raczej sztuka balansowania między realiami a marzeniami o wielkości. Powodzenia!
A to pole golfowe, to masz kurwa pod dachem, czy w jakiejś Laponii? A może wysoko w górach? Rzesz u kurwy jebanej, gdzie teraz masz w Polsce śnieg na polu? I na co Ci trzy roleksy, na chuju jednego nosisz, czy jak? Jak leży w szufladzie, to kurz musisz wycierać.
A jak narobiłeś bachorów, to przygarnij jednego, utucz go tą kiełbasą z jajami i śmietaną, to jego gazy ogrzeją ze dwa piętra, a alimenty będą mniejsze. Możesz też zatrudnić gnoja w ogrodzie, niech tam pracuje za najniższą krajową.
A tych ogrodników to radziłbym znaleźć i zapłacić im ile się należy, bo jak Ci zasieli jakieś gówno w ogrodzie, to jeszcze przyjadę i je wykopią. Nie chciałbyś chyba, żeby wyrosło tam jakieś śmierdzące, trujące chujostwo i Twój bachor się rozchorował? Dojdą koszty leczenia i znów przybiegniesz tu pierdzieć, jak stara baba.
japa tam debilu
nawet po polsku pisac nie potrafisz przyglupie
Chciałbyś psie choćby w 75m2 mieszkać swoich.
Swoje brednie zostaw dla swojej kurwy. Póki co kurwo kup na własność choćby mieszkanie.
Zapomniałeś o stoku narciarskim na pustyni w Dubaju pod dachem.
Trzeba opłacić za prąd do chłodzenia tych kilku hektarów.