Dzisiaj zdałem sobie sprawę że jestem alkoholikiem
Zaczynało się niewinnie oczywiście w zawodowie łoiliśmy wina za szkoła
Najpierw co kilka tygodni potem co tydzień potem codziennie ale tak żeby nas nie poczuli aż w końcu nie wiem kiedy siedziałem u dyrektora zawodowy na fotelu cały najebany seplenilem bo mnie przyłapali…
Oczywiście wyjebali mnie z budowlanki ale coś tam umiałem więc zatrudniłem się przy budowie hal i tak mi zleciało kilka lat u różnych Januszy
Najczęściej w tych firmach sporo ludzi najebanych robiło na rusztowaniach itd tynkarze najebani codziennie
Ja teraz jeżdżę widlakiem i niestety ale wczoraj wyjebali mnie z roboty bo przed 12 byłem już tak napruty że widlakiem przejechałem przez ścianę do baraku z biurwami które narobiły ryku na cały plac…
A wypłaty za dniówkę też oczywiście nie dali
spożycie alkoholu w pracy
2023-12-01 05:529
6
Jakoś mi cię nie żal. Sam sobie zgotowałeś taki los, było nie chlać. P.S Padnij na kolana i z czcią i pokorą ucałuj buty Pana twojego i władcy – Mesia, albowiem łaski pełny wybawił cię z niewoli i zaprawdę ci powiada – pięć stów do łapy, CV do teczki i jutro rano biegiem pod bramę Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Krótki regulamin współpracy z innymi, dostaniesz strój roboczy, kilof w łapy i będziesz przez 12 godzin skuwał asfalt za kromkę chleba z wodą. Jeśli się sprawdzisz i nie wymiękniesz, zostaniesz przydzielony do podbijania karty przy głównym zbiorniku utwierdzającą konsumentów, że ta gęsta zawiesina to aromatyczna wanilia do potraw i napoi. Ponadto dorobisz się masy od targania w kilku chłopa młodych, kradzionych krokodyli różańcowych oraz Pan twój ci gwarantuje, że w niespełna dwadzieścia lat tyrania odłożysz na pokój w powojennej kamienicy z grzybem na ścianach, zdartym gumolitem i telewizorem Rubin z radzieckimi kanałami.
Mesio w formie. A Ty alkoholiku się nie przejmuj też mam dużo znajomych którzy w trakcie pracy bez wypitki nie pociągną. Jednego też z 4 mies temu wywalili z roboty za chlanie właśnie