Kurwa, zawsze jak idę się wylać do kibla czy na dworze leję, to szczoch musi zmienić tor lotu na deskę albo co gorsza jeszcze bardziej – oszczam sobie spodnie.
3
4
Kurwa, zawsze jak idę się wylać do kibla czy na dworze leję, to szczoch musi zmienić tor lotu na deskę albo co gorsza jeszcze bardziej – oszczam sobie spodnie.
Do lania to się napleta zściąga i wówczas kontrolujesz strumień.
Lej do umywalek – wtedy kładziesz chuja bezpośrednio w zlewni, nic nie leci, nic nie pryska. Chyba że masz poniżej 180 cm wzrostu, to tematu nie było. Hmmm… Może wtedy siadaj na kiblu jak baba, i tak to bez różnicy.
xD a ja mam spodziectwo żołędziowe nie zoperowane i przez rozdwojonego grzyba na szczycie to mam fontannę xD
Mi narzeczona lubi przy tym kutasa dzierżyć. I uwierz mi zaiste – cela ma lepszego, niż większość chłopów.
Tylko stara szkoła wychowania i lanie kablem od suszarki po plecach czynią cuda. Przekablować wszystkich gówniarzy – od morza do Tatr. Lać kablem, ile wejdzie i patrzeć czy równo puchnie. Lać mokrym końcem.
Lej przez balkon tylko z wiatrem a nie pod wiatr żebyś się nie oszczał. Miej w dupie na kogo spadnie złoty deszcz, zwłaszcza gdy jest bezchmurnie i słoneczny, piękny dzień.
Możesz też pozdrowić zmokniętych i zdziwionych skąd pada.
Ziom, jeśli masz 180cm wzrostu lub więcej to nie ma opcji, że odlejesz się do muszli bez choćby najmniejszego odprysku. Zminimalizujesz to oczywiście lejąc głośno w środek wody, gdyż tworząca się piana lekko zatrzyma rozpryski, ale nadal będą.
Siadaj
Uwierz, że w dorosłym życiu, na własny sracz i tak ostatecznie każdy siada, tylko się nie przyznaje. Stroń tylko od publicznych, bo syf.