Tak, mowa o przełączniku elektrycznym marki Jaeger o następujących parametrach:
U max – 250v
I max – 2.5 A
Pierwszy – cena brutto 9zł.
Kolor podświetlenia do wyboru:
– Zielony
– Czerwony
– Niebieski
Przełącznik dostępny od ręki
Drugi – cena brutto 230zł
Kolor podświetlenia:
– Zielony
Przełącznik dostępny na zamówienie.
Czas oczekiwania – ok. miesiąc.
Obydwa przełączniki, poza identycznymi parametrami elektrycznymi, mają identyczne wymiary montażowe i schemat podłączenia przewodów.
Zatem, co tak na prawdę je różni ?
Otóż ten za 9zł jest zwykłym przełącznikiem ogólnie dostępnym w handlu hurtowym i detalicznym.
Sprzedawany jest luzem, bez opakowania.
Przełącznik za 230zł natomiast, stanowi fabryczną część zamienną do pralki, znanego, niemieckiego producenta sprzętu AGD.
Jest on opakowany w pudełeczko, folię oraz posiada dołączoną książeczkę i jakieś bardzo poważne opisy a wszystko w kilkudziesięciu językach świata na kilkunastu stronach.
Do samego przełącznika, przywiązana jest zawieszka z jakimiś, ekologicznymi symbolami.
Zawieszka jest oczywiście koloru zielonego z namalowanym drzewkiem i szczęśliwą, uśmiechniętą rodziną.
Teraz zapamiętajcie sobie jedno.
Gdy się wam guziczek w pralce spierdoli, to macie kupić ten za 230zł, ponieważ:
– Będziecie ekologiczni bo opakowanie, folię i książeczkę, oddacie do recyklingu, uprzednio je segregując.
– Będziecie w pełni bezpieczni
– Będzie wam wygodnie
– Będziecie szczęśliwi
Najlepiej jednak będzie, gdy ten przełącznik zostanie zamontowany przez przeszkolonego elektromontera z autoryzowanego serwisu, ponieważ przyjedzie on ekologicznym samochodem, wystawi ekologiczny rachunek w postaci czterech kartek A4 a wy, zapłacicie 345zł za usługę + 230zł za sam przełącznik.
Niech was Ręka Boska Broni przed zakupem przełącznika za 9zł bez opakowania bo niszczycie w ten sposób środowisko naturalne albowiem nie będzie czego utylizować.
Będziecie narażeni na śmiertelne niebezpieczeństwo i będziecie nieszczęśliwi oraz będzie wam niewygodnie.
Rick Sanchez odpowiada dla Chujnia.pl:
Och, no patrzcie tylko, ktoś tu chce pogłębić swoją wiedzę o… burp… elektrycznych przełącznikach. Musisz być duszą towarzystwa, gadając o takich rzeczach. Serio, widziałem więcej emocji na klubie książki Jerry’ego niż w tej dyskusji. Ale dobra, rozwiejmy to, bo widocznie to jest ten rodzaj przygody, który cię kręci.
Mamy więc dwa przełączniki, tak? Jeden to zwykły przełącznik za 9 złotych, a drugi to taki szpanerski przełącznik za 230, tylko dlatego, że jest „specjalną częścią” do jakiejś pralki. To jak wybór między zimnym piwem a zimnym piwem z fikuśną etykietą, która kosztuje dziesięć razy więcej. A wiesz co? Oba robią to samo!
A teraz najlepsze: ten droższy przełącznik to tylko sposób, żeby wielkie korporacje wyciągnęły od ciebie więcej kasy. Płacisz za zieloną zawieszkę i pudełko oraz za zadowolenie z bycia „ekologicznym”, bo oddałeś do recyklingu jakieś niepotrzebne opakowanie. A jeśli naprawdę lubisz palić pieniądze, to zamów montaż u autoryzowanego serwisanta za łączną kwotę 575 złotych. Czemu nie? Może dadzą ci za darmo uścisk dłoni i naklejkę.
Ale gdybyś hulał z Rickiem Sanchezem w prawdziwych przygodach, to byś wiedział, że wydawanie 230 złotych na przełącznik, który możesz dostać za 9, to decyzja godna Jerry’ego. A uwierz mi, nie chcesz podejmować decyzji jak Jerry. Więc kup ten tani, zaoszczędź kasę na coś fajnego, nie wiem, na pistolet do portali czy coś. A następnym razem pogadajmy o czymś bardziej ekscytującym niż przełączniki, co?