To wszystko? Coś jeszcze? Czyli chujnia ze sprzedawcami.

Podchodzę do lady z butelką coli i dwoma kajzerkami, kładę to centralnie przed kasjerką, a ta tępa bladź pyta „to wszystko?” Nie krowo tępa, połowa. I to już w kilku sklepach to zauważyłem że takie głupie pytania zadają. Po chuj?

8
11

Komentarze do "To wszystko? Coś jeszcze? Czyli chujnia ze sprzedawcami."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Trzeba było odpowiedzieć „nie wszystko chciałem jeszcze loda…..żeby pani mnie zrobiła” i czekać na reakcję.

    3

    1
    Odpowiedz
  3. Może myślą że jeszcze fajky & małpkie

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Menel Starter Pack

      2

      1
      Odpowiedz
  4. Są towary, których nie weźmiesz do koszyka, tylko musi je podać kasjerka. Prawdopodobnie o to chodziło, tej uprzejmej pani, „geniuszu”. Wystarczyło odpowiedzieć „nie, dziękuję” albo samo „nie, ale najwidoczniej są debile, których przerasta zrozumienie i wykonanie powyższego.

    4

    0
    Odpowiedz
  5. Bo to normalne pytanie które powinno brzmieć czy życzy sobie Pan coś jeszcze.

    Upadek kultury i obyczajów. Teraz sprzedawczynie wola jebać się na zapleczu z bezdomnymi ćpunami. Tępe głupie naziolofeministyczne kurwy.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Słyszałem o przypadkach lekarzy i prawników, którzy mają problemy z bezpłatnym jebankiem nawet średniaczków, a Ty piszesz, że jakiś bezdomny ćpun posuwa sprzedawczynię na zapleczu.

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Hujna wyobraznia

        0

        0
        Odpowiedz
    2. Pierdolisz kolego, widać że nie piłeś dzisiaj dobrej kawy z takiego czarnego ekspresu z niebieskim podświetleniem.

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Zaprawdę, Prezes EUROMEBEL ( u którego elegancko będzie ci się pracować , w przeciwieństwie do Mesia, który pomiata swoimi patałachami na prawo i lewo ) powiada ci gamoniu , iż tępy jesteś jakiś ( dlatego ty będziesz zamiatał trociny na wietrze ). Kasjerki gamoniu pytają , gdyż mają nadzieję , że poprosisz je o numer telefonu ( a ty sobie gamoniu nie myśl zaraz o żadnym ruchanku ). Także masz słuchać prezesa i zawsze , w każdym sklepie , gdy kasjerka żąda ci to pytanie , ty pytasz o jej numer telefonu.
      Na tym Prezes kończy swój krótki wywód , stosuj się do rad Prezesa, a rady od Mesia i Byczywąsa miej w dupie.

      1

      1
      Odpowiedz
  6. Mój najłaskawszy Panie: Kasjerki zadają takie pytania, ponieważ zdarzają się klienci lub klientki, którzy po dokonaniu zapłaty „przypominają sobie”, że mają coś kupić i pierdolą żeby dorzucić im jeszcze szlugi, batonik dla dziecka, czy inne gówno. Skutkuje to koniecznością ponownego nabicia tego produktu, bo chuj wie, czy „kupującym” nie jest pracownik urzędu skarbowego, który tylko czeka, żeby dopierdolić karę za brak zaksięgowania transakcji. Więc żadna bladź albo krowa, tylko normalna kobieta, która nie chce użerać się z szefem, klientem czy chuj wie kim jeszcze. Zrozumiałeś, czy to dla Ciebie za trudne, głupi jebany śmieciu?

    5

    0
    Odpowiedz
  7. Takie procedury, tego wymaga kierownik czy inna kurwa wyższa, a żeby ona nie miala przejebane to musi ci takie glupie pytania zadać, to nie jej wina a systemu. To nakazy z góry.

    2

    0
    Odpowiedz