Wszędzie dobrze, gdzie Nas nie ma…

Jeszcze nieco ponad rok temu miałem mało rozwojową i średnio płatną pracę. Stwierdziłem- czas to zmienić! Po wielu trudach udało mi się zdobyć tę „wymarzoną” robotę. Po roku mogę stwierdzić, że, jak w tytule „wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”. Fajnie, że mam więcej hajsu, rozwijam się jako tako, ale, do chuja, jestem wrakiem człowieka! Strasznie stresująca robota. Wielka odpowiedzialność,wiele rzeczy, które nie leżą w mojej gestii są na mnie przerzucane (wiem, pizda ze mnie). Nic mnie nie cieszy, weekend zjebany, bo ciągle myślę, że w poniedziałek muszę tam wrócić. Łapię się na tym, że coraz częściej tęsknię za moją poprzednią pracą! Bo była lajtowa. Gdyby nie to, że dzięki tej robocie mój byt się nieco poprawił, jebnąłbym to chuj… Chyba, że oni mnie wyjebią, bo staję się coraz mniej efektywny.Ale w sumie nawet nie wiem, czy bym bardzo rozpaczał…

29
33

Komentarze do "Wszędzie dobrze, gdzie Nas nie ma…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Czy jest bardzie stresująca „robota” od zapierdolu na chwałę pana waszego żyda w warunkach NWO?odpowiedz brzmi nie,jeszcze takiego stresu to nikt w histori w gojach nie potrafił wywołać,stresu równie potwornego,wyniszczającego i pustoszącego organizm co naród wybrany

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie.
    Większa kasa też jest plusem. Poszukaj nowej pracy. Zwróć uwagę na to, aby obowiązki mocno nie przerastały twoich możliwości. „Szukajcie, a znajdziecie.”

    0

    0
    Odpowiedz