Właśnie w TV trąbią, ale tej u mnie.
Gość z Bolonii w pn.Italii wygrał w tocia 1.000.000 euro, po odjęciu podatku szedł odebrać w banku 870 tysięcy euro i wyjebał ze świata na zawał dosłownie przed kasą w banku. Szczęściarz jak chuj. To trzeba mieć farta, milion euro + na wieki spokój.
Od dziś to mój idol.
16
2
Ile u nas w Polsce płaci się podatku od wygranego miliona? Wie ktoś?
Zaszczepiony
Poszalałby po chuju z tą niecałą dużą Bańką euro w Bolonii, która zdaje się jest droższa od Rzymu… to i pierdolnął…. –_–
A moim idolem jest Krzysiek Kolumb, to był jebaka, a nie jakieś kurwa leszcze pod krawatem w aluminiowo-szklanych wnętrzach.
Krzysiek prawiczek , ten co na chujni pisał ?. Ale masz idola…
Może jebnął, bo się dowiedział, że choć na start został ojebany na 130 tysięcy, to na tym nie koniec. Jego 870 tysięcy zostało przez ostatnie kilka lat ojebane o połowę przez inflację. Pozostałe 435 tysięcy byłoby dalej jebanie na VAT przy każdym zakupie, w chuj wysoką akcyzę to tu, to tam, i w chuj mniej lub bardziej poukrywanych podatków. I finalnie zostałoby mu z 300 tysięcy, jeśli nie uwzględniamy stagnacji gospodarczej, której by pewnie nie było w normalnym kapitalistycznym świecie. Za te 300 tysięcy wyjebałby auto spalinowe i piec gazowy w domu. Kupiłby auto elektryczne, panele i pompę ciepła. No i wyszedłby na zero, a zarobiliby politycy i korporacje. Dowiedział się, że wygrał milion i mu to zajebali. I jebnął.