Związek? Nie wiem co dalej robić…

Witam was drodzy chujanie. Chciałam przedstawić wam swoją chujnię w moim związku. Poznałam na wakacjach chłopaka na jednym z portali społecznościowch. Wszystko to co opisze działo się online. Jest on 3 lata młodszy ode mnie. Mieszka w innym kraju.Ja 31 on 28. Zaczęło się na luzie, na początku nawet niezbyt go chciałam ale z czasem przekonał mnie do siebie i pojawiło się uczucie. Mijały miesiące było mi naprawdę super, dawno nikt nie traktował mnie jak on, cudowne wiadomosci na dzień dobry i na dobranoc, częste telefony, videorozmowy, wszędzie wstawiał moje zdjęcia, opowiadał o mnie swoim znajomym. Nawet wysyłał kasę. Zaplanowalismy nawet spotkanie na styczeń zeby wkoncu sie zobaczyc i przenieść nasz związek na wyzszy poziom.Wiadomo zdarzały się małe nieporozumienia lub awanturki ale było to maksymalnie 4 razy.To chyba normalne gdy wkraczają uczucia a szczególnie, że przez interenet nie trudno o niedomówienia. Teraz do sedna. Od początku mowił mi on że przedemną miał 3 dziewczyny i ta trzecia złamała mu serce, wykorzystała go dla pieniędzy i zostawiła. Że cały czas wszczynała awantury, wiecznie miała jakiś problem. Byli razem 3 miesiące czyli krócej niż ze mną. Nawet seksu z nią nie miał bo przyjechała tylko na 3 dni i jakos tak wyszło. Dziękował mi, że jestem inna że przy mnie czuje się szczęśliwy i spokojny bo ja nie odpierdalam takich akcji. Pokazywal mi nawet screena gdzie ona do niego pisała o powrót a on jej nie odpisywał mimo ze nalegała kilka dni. I tak to lecialo, bylam bardzo z nim szczesliwa, czulam ze to ten, ze wkoncu czuje sie bezpiecznie bo on jest przystojny, wysoki, religijny, spokojny, nie pali nie pije,nie lata za babami, nie obserwuje polnagich modelek na insta itd. Dla mnie ideał.Az ostatnio mielismy małe spięcie a mianowicie on był chory i pisał mi że źle sie czuje a ja akurat miałam zly dzień gdzie miałam okres, spierdolił mi się wóz i musiałam z buta iść na zakupy i dzwigać je ciężkie do domu i to w deszcz. Gdy wrociłam i przeczytałam wiadomość od niego to impulsywnie odpisałam że czy wolałby teraz byc w mojej sytuacji i miec tak przejebane. Na co on obraził się i przestał się odzywać. Po dobrych 10 dniach napisał mi że bardzo przeprasza za wszytsko co złe jednak lepiej żebyśmy zostali przyjaciółmi bo on wciąż jest zraniony tym jak potraktowała go była i że moja ostatnia reakcja go dobiła. Zeby teraz zrobic krok do tyłu i się z tego wyleczyć i ja także bo niby wg niego też moje frustracje wynikają z tego jak mnie potraktował mój były. Że on nie wie juz co czuje i że nie chce mnie ranić swoim postepowaniem i żebym płaciła za jej błędy. Kurwa ścięlo mnie z nóg. Po kilku dniach odpisałam że chce porozmawiac poraz ostatni. Zadzwonił i rozmawialismy 2 godziny. Ja tłumaczyłam ze nie warto zyc przeszloscia i ze liczy sie tu i teraz oraz przyszłość. Mowilam ze gdy brakuje jednej cegiełki to nie rozwala się całej ściany tylko załatwia ta cegiełkę i buduje dalej. Skonczylo sie na tym ze powiedział że chce zaczać ze mna od początku w takim razie. Na drugi dzień wystalkowałam tą jego ex na facebooku. Brzydka jak noc, mogłaby mi buty czyścić. I z tego co on opowiadał to charakter też paskudny. Zabolało mnie to że ktoś taki jest odpowiedzialny za to że posypał mi się praktycznie związek w który się bardzo zaangażowałam i miałam wielkie nadzieje. Oliwy do ognia dolało to, że on powiedział że mnie to on traktował źle w porównaniu do niej, że ja jeszcze nawet nie wiem na co go stać w miłości. A ja byłam taka szczęśliwa, tak było mi z nim dobrze. Niby ostatecznie nie zerwalismy ale czuje się teraz jak gówno. Raz że musiałam przekonywać go do kontynuowania związku, dwa że jestem o wiele ładniejsza, trzy że traktowałam go dobrze, robiłam dla niego wyjątki takie jakich dla innych mężczyzn nie robiłam. Pewnie mnie i tak zjebiecie w komentarzach ale co mi tam…

7
10

Komentarze do "Związek? Nie wiem co dalej robić…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie angażuj się w związki na odległość.

    Zaufaj randomowi z neta

    3

    0
    Odpowiedz
  3. Może najpierw to Ty się z nim spotkaj i pogadaj na żywo? Masz 31 lat, a podniecasz się jak mała dziewczynka, jak Ci ktoś ładnie pisze przez internet. Liczą się akcje i czyny, nie słowa. Na ten moment weź wibrator i wsadź sobie, tam gdzie lubisz, pobaw się chwilę, potem się umyj i podejmij jakąś decyzję, pewnie za niego, bo to też cipka zakładam. Spotkajcie się i pogadajcie, możecie też spróbować ostrego seksu, może będzie niczym spoiwo dla Waszego online związku.

    5

    0
    Odpowiedz
  4. Dziewczyno, jak facet pierdoli takie bzdety, że jest zraniony i nie wie czy jest gotowy na nowy związek i takie sraty pierdaty to ma cię już w dupie. Wiem, że to przykre ale tak jest. Ja jak chciałem być z jakąś laska to nic mi przeszkadzało. Nawet to, że mieszka 500 km ode mnie tylko kiedy mogłem to zapierdalałem bo chciałem. Odległość to żadna przeszkoda jest myślisz o kimś serio. Daj se spokój z tym frajerem. Jakiś pajac z Facebooka czy innego gówna jakich pełno wszędzie co nawija makaron na uszy a wy to łykacie jak pelikany bo ma tatuaż i brodę.

    4

    0
    Odpowiedz
  5. Kurwa ile ty masz lat 14? Czy 31
    Ja jebię…

    6

    0
    Odpowiedz
  6. Nie ma czegoś takiego jak związek na odległość. Oboje zakochaliscie się nie w sobie, ale w swoich własnych wyobrażeniach o drugiej osobie. To nie ma szans powodzenia na dłuższą metę ani z nim, ani z kimkolwiek innym. Znajdź chłopa do spotykania się na żywo, nawet jeśli poznacie się przez sieć, to nie trzymajcie tego w sieci zbyt długo. Inaczej całe życie będziesz nieszczęśliwa, a skończysz jako stara, samotna baba mieszkająca z kotami. Nie marnuj czasu, dziewczyno.

    10

    0
    Odpowiedz
  7. Droga dziewczyno 🙂 nie tego tu szukasz , ale współczuję Ci . Moja szczera rada , jako człowieka starszego od Ciebie i bardziej doświadczonego : DAJ SOBIE Z NIM SPOKÓJ – bo będziesz płakać i wyć w poduszkę z rozpaczy już za chwilę . Po tym może potraktujesz mnie jak wroga – zapewniam Cię jednak, że tak nie jest . Rozpisałbym się bardziej , ale fatalnie się czuję , z powodów o których nie chce mówić . To moje rady – i tak je olejesz i cierpieć będziesz – no cóż dziewczyno nieznajoma , przykro mi , tak czasem bywa …
    Życzę Ci wszystkiego dobrego i ściskam serdecznie .
    Doktorant Sławek
    Ps. Cappuccino mi jakoś ostatnio nie smakuje i nawet paluszki słone .
    PS2 . W ostateczności możesz powiększać moją dziurę w lesie – jako remedium na Twój niewątpliwie ciężki przypadek.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Olej tego gościa. To była jakaś pojebana akcja i na jej podstawie widać, że koleś praktycznie wgl nie ma dystansu do siebie. Chociaż ciężko oceniać to tylko po jednej sytuacji, no ale jest to w końcu cały feedback od Ciebie.

    Skoro opisałaś mu swój chujowy dzień i zakończyłaś: „czy wolałby być teraz w twojej sytuacji i mieć tak przejebane”, a on przestał się odzywać na 10 dni to widać, że coś jest nie tak. Można by było w takim przypadku po prostu odpisać, że „nie”, ale dodać do tego, że mimo wszystko również ma się zły dzień i samemu ponarzekać. Bo jeśli obydwie osoby chcą narzekać naraz to osobiście nie widzę przeciwwskazań. Wystarczy jedynie zrozumienie dla drugiej osoby oraz trochę dystansu do własnych problemów. On zamiast tego, jeszcze miał pretensje do Ciebie, chociaż imo, jeśli rzetelnie przedstawiłaś swoją reakcje, to była ona legit i nie było powodu aby się obrażać.

    No i biorąc to wszystko pod uwagę, fakt, że później musiałaś się jeszcze tłumaczyć pokazuje jedynie, że nie do końca jesteście równi w tym związku. Zwłaszcza, że na koniec powiedział Ci jeszcze, że „nie wiesz na co go stać w miłości”. Czyli co, jak będziesz grzeczna to się dowiesz? xd Sorry, ale imho jest to po prostu (być może nawet nieświadoma) próba manipulacji.

    Ogólnie dystans do siebie jest bardzo ważny, ponieważ na podstawie własnych, przeszłych doświadczeń z ludźmi, którzy właśnie takiego dystansu nie mieli, mogę powiedzieć, że wgl nie warto rozpoczynać z takimi ludźmi jakiejkolwiek relacji.

    Podobnie zresztą jest z wzajemnym szacunkiem. A skoro taka pierdoła, jak opisałaś w chujni, jest w stanie rozwalić wam relacje po całości i to przy związku na odległość, to wyobraź sobie jak by to mogło wyglądać przy wspólnym życiu, które jest dużo trudniejsze. Btw, samotność jest super 🙂

    N

    2

    0
    Odpowiedz
  9. ach te problemy nastolatek

    6

    0
    Odpowiedz
    1. Ehe , nastolatka ma 31 lat, o ile czytałeś chujnię . To był sarkazm , po sposobie jej myślenia , wysnuć wniosek należy , że niedojrzałą jest .
      Tak to jest z tą dzisiejszą mlodzieżą

      0

      0
      Odpowiedz
  10. Ma 28 lat i spotyka się z o 3 lata starszą. Jak dla mnie przy rówieśniczce już następuje galopujący spadek godności, a co dopiero ze starszą. Wysyła anonimowej suni z terenów okupowanych pieniądze i wiadomości na dzień dobry i na dobranoc. Wspomina ze łzami w oczach swój ostatni trzymiesięczny „związek”. Masz trzy możliwości:

    1. Gość jest pojebany więc go zostawiasz

    2. Gość jest niepoczytalny i sfrustrowany więc go zostawiasz

    3. Gość jest całkowitym desperatem więc go zostawiasz i wolnych chwilach (3 razy w tygodniu) dajesz mi.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jeb to dziewczyno, co Ty robisz? Życia Ci za dużo? Nie marnuj czasu, jego wcale nie jest tak wiele. Przedwczoraj miałem 22, wczoraj 32 a dziś mam 49. Pierdolnie szybciej aniżeli myślisz dlatego jeb wirtualne związki na odległość, nikomu nigdy nic takiego nie wyszło.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Dobry !
    Dla swojego własnego dobra zapomnij o tym pedale i zacznij robić masę . Trener cipo da nawet darmowy testosteron przez miesiąc . Ale pamiętaj , pilnuj michy 5 tyś kcal musi iść dziennie . Zatem pozostaw swój numer telefonu , bo nie każdemu po-daje darmowy testosteron.
    Bogdan ” The Trener”

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Boże dziewczyno związek w internecie i Ty się emocjonalnie wkrecilas? Dla mnie to jakiś chory żart

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Polecam ci film „Do szaleństwa”. Ukazana tam JEST podobna sytuacja do twojej. Koniec jest…

    1

    0
    Odpowiedz
  15. No i co że ma 31?? Uczucia, emocje ma tak samo jak ta 15- latka. A może być dużo bardziej zagubiona niż ona. Kocha faceta i nie wie co robić. Nie będzie łatwo się odkochać.

    1

    0
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Rytuał srania | Wypierdalać nędzarze ... | Uwaga na nowy sposób sprzedaży wysyłkowej! | Jakim prawem obce media aż tak ingerują w politykę? | Posrańce na chujni | Wy wuje szydercze, czytajcie to! | Internet/Zakupy/Radio I pożegnanie Testo | Aroganckie skurwysyny... | Jak ukarać szmatę która najpierw mnie zwodziła a potem olała? | Prywaciarzom brakuje rąk do pracy | 8,75 tony cementu na siłce dziś... | uzależnienie od komputerów | Wkurwia mnie mój chłopak, nie chce połykać. | Wkurwiają mnie taksiarze w warszafffce | Czemu nie zatrudniam Polaczków? | Ani w dudu, ani w pysio a nawet nie w chudą mysię... | Mięśnie i regeneracja a robole z budowy | Arabski gilojad pierdolony.. | Dlaczego Polacy się plują gdy im mówisz... | Dojeżdżam na studia podyplomowe Passatem B5 z 2004 roku. | Chujnia z tymi babami w Polsce... | Uwielbiam pierdzieć... | Dlaczego na każdym kroku sa mitomani?? | inPost - patlogy made in UE | Sranie, gdy są goście | Nieeuropejska chujnia czyli jak zawsze... Polska | Jazda na bolt/uber/freenow | Internet | Prawdziwy murzyn to czarny czy biały jest? | Anal już się zaczął czy jeszcze nie? | Pojeby jesteście | Wniosek o przekładkę Pasterki na Sylwestra! | Ktoś z Łodzi? | Za granicą wcale nie jest cacy! | Marzzipano Polak vs Marzzipano Włoch | Serio to dla nich jakaś konkurencja? | Śiewcy biedy - nie pracuje, mieszka u rodziców, nie ma studiów, ale za to ma wysokie mniemanie o sobie. Beta samce | Chujnia prawdziwa to emerytka od 70 roku życia... | Czekam na telefon z Urzędu Pracy jak na zbawienie | Chciałbym mieć dziewczynę ludzie! | A. B. W. też ludzie... | Dwa lata minęły od zgłoszenia... | Załamana 46 | Baśka z Holandii z tej strony... | Komunizm wygra | Co facet "Polak" może? | Po co mi kibel w domu? | Mokra się robię, gdy... | Pokoje masturbacyjne w przedszkolach