To chyba nie mój rok…

Witam witam! Drodzy chujowicze, wszystko pięknie… Niby, były wakacje moje urodzinki lipiec, świętowane nad jeziorem, 3 dni po nich w dniu powrotu zmarł mi dziadek, przykro mi było ale jestem naprawdę twardy. Dałem rade. Potem przyszedł październik, studia -> ekonomia; po miesiącu jak się okazało doszedłem do wniosku, że kierunek wybrałem pohopnie, czego żałuję. Studia rzuciłem. Doszedłem do wniosku, że nie mam juz 13 lat i czas iść na swoje, znalazłem pracę – szef chujowy, płaca też ale jakoś będzie, dam radę – zawsze daję :). Wszystko spoko, gdyby nie to, że z panną mi nie wyszło; niedługo po tym miałem wypadek w Nowy Rok… No do kurwy nędzy??? Kto ma takiego farta, żeby wyjebać w drzewo w Nowy Rok??? Chyba ja… No i taki bonus właśnie zmarła moja ciotka. Zastanawiam się nad rzuceniem pracy – co oznacza niestety powrót do mieszkania z rodzicami. Ehhh to chyba nie jest mój rok.

34
66

Komentarze do "To chyba nie mój rok…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. uwierz ze niektorzy maja powazniejsze sprawy i od stycznia zaczal im sie juz strasznie chujowy rok!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. pochopnie pisze się przez ch

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Współczuję Ci strasznie. No jak dziadek i ciotka mogli Ci to zrobić. Bezczelni.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie chcę umniejszać ale takie tragadie to nie jest jakiś hardcore. Śmierć dziadka czy babci to praktycznie każdy przechodzi, ciężkość tego przejścia zależy od bliskości w jakiej byliście. Ciotki, ,kuzyni. No cóż, przywyknij, są pewnie w większości starsi od Ciebie o 20-30 lat więc pewnie niedługo nadejdą czasy gdzie możesz mieć więcej niż 1 pogrzeb na rok. Tak to już jest. Szef kutas? W tym kraju to norma. Rzuciła Cię laska? Nie pierwszy i nie ostatni raz. Trzeba trochę poprzebierać żeby znaleźć tą właściwą. Wypadek? No cóż jeździsz autem, więc może się zdarzyć. Pokaż kierowcę ze stażem bez wypadku. Rzadkość. Innymi słowy spotykają Cię problemy takie same jak 90% Polaków, więc się nie nakręcaj że ciąży nad Tobą jakieś fatum. Osobiście znam ludzi którzy poprzedni rok mieli ZNACZNIE gorszy. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. dopóki będziesz pracował w PL u polskiego prywaciarza szanse na to, szanse na to że będziesz szczęśliwy będą marne. Będziesz się szlajał między domem rodziców a swoim – oczywiście wynajmowanym. Kobiety będą widzieć, że wkurwiony chodzisz bez kasy, więc żadna Cię nie pokocha

    0

    0
    Odpowiedz
  7. nie ma żadnej tragedii 😉 dasz radę;)

    0

    0
    Odpowiedz
  8. na pocieszenie powiem Tobie tylko jedno: mądrze zrobiłeś z tą ekonomią – student III roku powyższego kierunku.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Hahahaha Francuz zdemaskowany !!!
    podpisano : Rótkowski

    0

    0
    Odpowiedz
  10. I to jest największa chujnia…. „dam radę, zawsze daję” jesteś odpowiedzialny, są kłopoty to zaciskasz zęby i idziesz dalej, jak byś nie miał prawa ponieść kęski w życiu. Rzuć pracę i poszukaj innej, pannę jeszcze znajdziesz, a studia możesz zmienić

    0

    0
    Odpowiedz