Ostatnio wielu ludzi wkurwiał ten jebany janusz, który tu na forum nie dawno pierdolił, że on to ten jebany pracuś a wszyscy inni to jebane nieroby.
To było tylko typowe pierdolenie janusza na temat jaki to on kurwa nie jest zarąbisty a że poza nim wszyscy inni to tylko śmiecie.
Jednakże kurwa trochę się z nim ja zgadzam – większość współczesnej młodzieży to jebane nieroby, którzy pierdolą głupoty „nic nie rób i miej na wszystko wyjebane = i tak wszystko jest marnością”.
Kurwa, po 1 ja nie chce mieć na wszystko wyjebane;
a po 2 nie mogę sobie pozwolić na taki kurwa luksus jak wy, bo żyje sam a nie tak jak wy nieroby na garnuszku rodziców i zgrywacie kurwa wielkich (gówno)mędrców!
A po 3 jak ja wam zazdroszczę zdrowia!
Co kurwa z tego, że mam ochotę do pracy i MUSZĘ pracować skoro nie mam zdrowia?
Co? Wiadomo co kurwa!
Pracusiu, ja też już od kilku lat nie mieszkam z rodzicami czyli tak jak Ty bohaterze, sam. Ostatnio podjąłem decyzję o zmniejszeniu liczby godzin pracujących. Do tej pory pracowałem po sześć godzin dziennie, a od początku grudnia pracuję po 4 godziny dziennie. To takie równiutkie pół etatu godzinowo i możesz nie uwierzyć, ale w moim przypadku taka ilość wystarczy żeby utrzymać się sam tj. nająć skromniutką kawalerkę, mieć na szamę, transport i karnet open na siłownie. Dodatkowo jestem w kinie 3/4 razy w miesiącu, a szamka na mieście spokojnie 2/3 razy w tygodniu. Praca 4h dziennie nie dlatego żeby maksymalizować opierdaling lecz po to by kolejne 4/5h dziennie czytać i uczyć się języków. Nie czas spędzony w pracy, a skuteczność/efektywność. Wśród młodych tyle samo nierobów co wśród starych, a wydaje mi się, że nawet mniej jednak młodzi w większości bardziej ambitni/chcą więcej.
Chuj w dupę pracusiom! Pracoholizm jest gorszy od faszyzmu. W takiej Jebanej Japonii praca jest najważniejsza w całym życiu. Nie ma nic ważniejszego niż praca. Skutek jest taki, że pracusie szybko wypalają się zawodowo a po przejściu na emeryturę nie wiedzą co ze sobą robić. Życie bez pracy jest dla nich bezcelowe. Dlatego Japonia przoduje na świecie w ilości samobójstw osób starszych, emerytów i bezrobotnych.
Pracoholizm jest ciężką chorobą psychiczną powie wam to każdy psychiatra. Jebać pracusiów i pracę ponad siły. Pracujesz po to żeby żyć czy żyjesz po to żeby pracować? Zastanów się nad tym kurwa!
Co ty pierdolisz jak potłuczony! Po 1 skąd wiesz kto ma na wszystko wyjebane, po 2 nie wszyscy żyją na garnuszku rodziców a po 3 są ludzie bardzo chorzy nawet bardziej chorzy niż ty. Nie bądź pierdolonym egocentrykiem, nieszczęśliwym skrzywdzonym przez życie. Są tacy którzy cieszą się doskonałym zdrowiem ale też i tacy których choroba powaliła do łóżka i nie mogą egzystować bez pomocy innych osób. Są skazani na wegetację i w 100% uzależnieni od ludzi dobrej woli. Przestań użalać się nad sobą kurwa i nie bądź jebanym egoistą wokół którego świat ma się kręcić. Są miliony w twojej sytuacji i tysiące w gorszej, znacznie gorszej niż twoja.
Słyszałem o człowieku, któremu pociąg obciął obydwie ręce i obydwie nogi i został tylko kadłub i głowa. Żyje ale wszystko trzeba wokół niego robić. Wszystko kurwa od A do Z. Porównasz się do niego jebany egoisto? Zamknij mordę i przestań biadolić kurwa! Weź się do roboty jak tysiące innych pokaranych przez los i pierdol głupot na tym forum.