Wkurwia mnie to i to hiper mega, że mam zmarnowane życie przez patologicznych antykrewnych!!!
Nigdzie nie doszedłem, nic nie dokonałem, nie mam żadnych sukcesów (prócz bzdurnych lub takich o których nie warto nikomu mówić).
Jestem jebanym nieudacznikiem z perspektywy ludzi, bo nie mam żadnych sukcesów na „koncie”. Do tego byłem bezdomny.
Nie chce kurwa narzekać, czym ja sobie zawiniłem, bo wiadomo, że niczym; bo po prostu miałem wyjątkowego pecha z tym gdzie przyszło mi się „wychowywać”.
Starzy mnie nie wychowywali tylko pasli jak bydło do uboju, choć byłem szczupły, bo woleli wydać na swoje libacje zamiast na mój rozwój osobisty a nawet niż na jedzenie, i przez to chodziłem głodny cały czas wieczorami.
Chujnia polega na tym czy ktoś z was może mi doradzić, jak w moim wieku (prawie 35 lat mam) mógłbym osiągnąć jakiś sukces?
Ciągle mam do czynienia z ludźmi sukcesu BEZPOŚREDNIO i to mnie najbardziej dołuje, ale i motywuje bym i ja coś w życiu osiągnął !
Mam ambicje, ale kurwa jestem od urodzenia napiętnowany jebanym nieudacznictwem.
Co dla ciebie oznacza „sukces” ? Jesli ciągle masz do czynienia z ludźmi, którzy osiągneli coś, o czym ty marzysz, to spróbuj przeanalizować czym się od siebie różnicie, co oni robią inaczej, jak myślą, jak reagują na różne sytuacje. Zawsze możesz ich zapytać jak im sie udało osiągnąc to czy tamto, ludziom to pochlebia i czują się ważni docenieni, i mogą podzielić się doświadczeniem.
Np. mistrze szachow, mistrze sportu – tylko na terenie kraju, ale chciałbym chociaż być w pierwszej dziesiątce!
A kurwa jestem dalej niż ostatni.
ich sukcesy są dla mnie nieosiągalne
Zdanie zaczynamy wielką literą i kończymy kropką.
Grammarnazi
no kurwa tak jak napisałem ziom:
dla mnie sukces: to coś z czego mógłbym być dumnym i się do wszystkich chwalić bez wstydu!
To zbyt ogólnikowe. Jak nie znasz adresu, to nie ma szans żebyś trafił na przyjęcie. Na razie to brzmi jakbyś chciał tego sukcesu nie dla siebie, a dla innych, żeby cię podziwiali lub ci zazdrościli. Warto marnować życie żeby podobać się innym ? Znajdź coś co TOBIE się podoba, pasjonuje CIEBIE i skip się na tym, a będziesz mieć szansę wybić się ponad przeciętność.
nie szukam izby wytrzeźwień, kurwa!
Chce by mnie szanowano.
skoro nie mam pieniędzy ani super urody (jestem otyły) to kurwa chciałbym inaczej zdobyć szacunek od ludzi, choćby mi mieli nawet zazdrościć!
Zacznij ich słuchać, zamiast bez przerwy napierdalać jadaczką te same kocopoły. Zamknij swój czerwony z wściekłości ryj i otwórz uszy. Nie bądź jak Kowalski. Zanim coś powiesz, policz do dziesięciu, pomyśl, potem mów. Ze swoimi mądrościami nie wyskakuj bez sensu jak chuj spod kredensu.
to sprawi arcydebilu, że tym bardziej nie będą mnie szanować ludzie !
„zacznij słuchać ludzi”
o kurwa to najbardziej kretyńska rada, jaką czytałem na forum od września (tzn. od kiedy aktywowano na nowo forum!)
no właśnie tylko kurwa co w moim wieku?
mam prawie 35 lat
Ja mógłbym Ci doradzić. Zupełnie za darmo, bo efektem ubocznym po zastosowaniu moich rad byłby większy ład na tym portalu.
Ale nie doradzę Ci nic, szkoda strzępić ryja. Do Ciebie nic nie dociera, jesteś zawsze najmądrzejszy, Twoje musi być zawsze na wierzchu, zarozumiały typie. Jestem pewien, że wszyscy na Tobie zdążyli się już poznać. Antyrodzina, pani Krysia w „pszeczkolu”, Iwonka co ma Aspergera, nauczyciele w szkole, kasjerka w sklepie, Zdzisiek z zaplecza.
Typowe jest wyparcie: wina leży na zewnątrz, np. u „patologicznych antykrewnych”.
Przykro mi, że taki jesteś. Weź koło i jebnij się w czoło.
Pozdrawiam
Kszysztof – Miszcz Kołczingu z Pierdziszewa
cołdżu:
jak już coś piszesz to uzasadnij, bo zgodzę się kurwa z twoją argumentacją, jeśli mi napiszesz skąd masz takie wnioski na mój temat?!
Dziadu jeden, spieprzaj do psychologa albo psychiatry. Nie doczytałeś, że szkoda mu strzępić ryja?
czytałem to imbecylu,
ale mimo to zdania kurwa nie zmieniam a powtarzać mi się nie chce
tak, tak, gadaj sobie gadaj,
masz farta, że za darmo na tym portfalu kurwa możesz, bo nikt by ci nie zapłacił.
dla twojej świadomości jest więcej mechanizm psychologii niż tylko „zaparcie”.
Widzę trzy opcje: własny biznes, sport amatorski albo wygranie jakiegoś teleturnieju.
wielkie dzięki za utwierdzenie mnie w moich kierunkach, bo ku nim właśnie zmierzam… tzn. ku 2 z 3.
a jak można odniesc sukces w sporcie amatorskim?
Nie goń za ludzmi, bądz sobą i ciężko pracuj
to robię, ale mnie kurwa ludzie nie szanują!
a tak to jakbym odniósł sukces, to zawsze mam „asa w rękawie”
Marzeniami nie zapracujesz na szacunek. Nie bądź sobą, zmień się, bo z tym hipotetycznym „asem w rękawie” jesteś chujowy. Przestań marzyć o tym, że kiedyś, cośtam…
Rada w bonusie: pisz zdania dużą literą i stawiaj kropkę na końcu.
kurwa gramarnazi widać nie znasz zbyt wielu ludzi…
w tym durnym społeczeństwie jak masz lepszego gadanego to więcej znaczysz,
i nie musisz ciężko pracować – wystarczy kurwa, że bujnie opowiadasz o swoich planach/marzeniach
W twoim wysrywie zabrakło trzech rzeczy:
1. Słowa „skutecznie” obok słowa „bujnie”. Jesteś tępym incelem i na długo nim zostaniesz. Cennik popraw i zobacz co będzie – od tego zacznij, tak potrenujesz swoje opowieści.
2. Wielkiej litery na początku zdania.
3. Kropki na końcu zdania.
Syneczku, w dupie byłeś i gówno widziałeś. Podziękuj, że chciało mi się ryja strzępić.
Jesteś w wieku, w którym możesz spokojnie zacząć dowolnego rodzaju studia, przeczytać równolegle 150 – 200 książek na temat, który studiujesz i zrobić się w wybranym przez siebie obszarze totalnym przechujem. Dowolnego rodzaju sport amatorski, tylko naprawdę trening 4-5 razy w tygodniu, a w weekend laba, no, może oprócz piłki nożnej bo tam kurewskiej wielkości konkurencja i niespełnieni starzy wysyłają już swoich przypadkowo zrobionych z przypadkowymi osobami sześciolatków na treningi więc nie ma chuja tam konkurować. Wydaje mi się, że muzycznie/instrumentalnie też nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, a jak ktoś mówi, że „z tym się trzeba urodzić” to niby przypadkiem pluję ze śmiechu takiemu delikwentowi w ryja i udaję łyżwiarkę figurową tańcząc na jego grobie 😉 Ja sobie np. założyłem, że w Twoim wieku czyli za 6 lat będę posługiwał się komunikatywnie pięcioma językami obcymi i raczej nie ma takiego szpiczastego chuja, który mógłby mnie zatrzymać przed zrobieniem tego, no chyba, że spadłby mi kokos na głowę podczas wakacji w Rybniku-Zdrój.
nie przypadkowo, kurwa, tylko dla 500+
myślę o szachach / szachy
ale tam to ludzie też kurwa mają mózgi nie od porady
a muzyka elektroniczna się liczy? XD
Jeśli chodzi o podstawowe nauczenie się didżejki, napierdalanie 2/3 razy w miesiącu po jakichś wiejskich potańcówkach czy weselach i jebanie trzy razy lepszego hajsu niż przeciętny prawnik na umowie o pracę w mieście wojewódzkim to tak, elektroniczna też się liczy 😉
… czyli bez kasy nic z tego kurwa?
kurwa… znam techno ejay 3.
Czy muzyka elektroniczna się liczy? XD
Wow!
Przypomniałeś mi… mam kurwa super nutki muzyczne elektronicze, z czasów, gdy byłem nastolatkiem.
Jeśli chodzi kurwa o muzykę…
zdolności muzyczne to jest to kurwa ciężka praca przez całe życie!!!
Choćby taki Penderecki.
teksty-wymówki chuju niemyty,
to powszechne zjawisko w tym zjebanym społeczeństwie,
bo tak jest w każdej sferze życia
a ile umiesz już obcych j.?
tylko po co ci aż tyle umieć?
naucz się TYLKO Esperanzy, to kurwa język uniwersalny XD
a niech w ciebie jakiś polak-szympans rzuci bananem haha kurwa
jednego chama mniej na świecie będzie
Człowiek pisze do ciebie po ludzku, to po jaki chuj jesteś taki wredny? Następnym razem, spasiona kurwo niemyta, zanim wleziesz na chujnię to wytrzeźwiej i weź leki. Potem popraw literę na początku swojego wysrywu na dużą a na końcu wysrywu postaw kropkę.
Grammarnazi
nie pojepie
do mnie i kulturalnie to się kurwa zgadza,
ale napisał o tańczeniu na grobie czyimś i to mnie wkurwiło, bo uważa się za mądralińskiego
„Żeby móc się pochwalić” ? No proszę Cię. I co poczujesz się lepiej? Może przez jakiś czas i co dalej? Zawsze dookoła znajdą się ludzie mądrzejsi, bystrzejśi, bardziej inteligentni od nas. To mnie osobiście uczy pokory ale też szacunku do innych.
Najważniejszy jest wewnętrzny spokój, no coż – akceptacja siebie i świata. Bez tego tu chuj. Reszte życia w zgryzocie. Jestem jaki jestem. Pewnie że mógł bym być lepszy ale też mi nie wychodzi. Nie mam fb no bo czym mam się pochwalić? Że cały czas z tą samą żoną? A nawet jak ją zmienię to „poczuję” się lepiej tylko na jakiś czas.
aleś wystrzelił niewypał
co to w ogóle kurwa są za przykłady !!!
Owszem,
nie kłócenie się z Żoną to wielki sukces!!!
koleś…
jakby kurwa wielcy ludzie tego świata myśleli tak jak ty to nikt by nie był wielki, bo nikt by nie miał żadnych ambicji by coś osiągnąć, i nawet byś kurwa nie mógł nic pisać na internecie, bo by ani internetu nie było ani komputerów kurwa!
nie zależy mi strikte na „chwaleniu się”,
tylko na tym, by być poważanym i żeby ludzie traktowali mnie z szacunkiem i na poziomie miminum równym sobie;
ponieważ jak kasy nie mam, to mnie tylko kurwa obrażają nawet wtedy, gdy kurwa zarabiają kilkaset złotych więcej niż ja!
Oj oj szukanie jak zwykle kozła ofiarnego. W końcu ty nie masz wpływu na swoje życie;) zawsze jacyś oni. Ogarnij się – to ty masz ogarniać swoje życie a nie i ni. Znajdź prace dziewczynę hobby
ech…
tak może tylko pierdolić ktoś kto nie przeżył tego co ja kurwa!
jeśli zatem masz przykre sytuacje to założę się z tobą o 1 milion złotych, że szukasz wymówek, o które kurwa sam mnie oskarżasz
//i nie pierdol mi nic o inflacji – bo to kurwa też wymówka !
ja koleś się kuźwa nie wymawiam, tylko opisuje sytuacje, nie po to kurwa by tacy pseudomędrcy jak ty mi robili na złość pisząc tak jak ty kurwa nic nie wnoszące komentarze, lecz po to, by jeśli znajdzie się choć 1 osoba szczerze życzliwa by ów osoba miała od razu pogląd na całą moją sytuację i udzieliła mi od razu trafnej rady