Chce dzisiaj pójść się naćpać jak degenerat i leżeć twarzą do ziemi, lub do nieba (nie wiem co lepsze, może wy coś doradzicie). I co? Od razu mam być traktowany jako degenerat i oceniany?
Jak wy pijecie alkohol to tak na prawdę ćpacie, alkohol to jest egzogenna substancja zmieniająca biochemię mózgu. Po alkoholu jest najwięcej wypadków, morderstw, agresji, urwań filmu i problemów, najwięcej rozbitych rodzin.
I wszyscy mają to w dupie, bo jest legalny, bo najlepiej ogłupia masy. Jak ktoś weźmie coś innego to od razu jest stygmatyzacja, że jest ćpunem i degeneratem. Alkohol jest mocniejszym środkiem niż wiele narkotyków dostępnych na rynku, jest takim związkiem jakby pomieszać najsilniejsze środki przeciwlękowe ze stymulantami.
Ja nie piję alkoholu, bo po alkoholu jest kac, odwodnienie i zaburzona architektura snu przez kilka nocy z rzędu. Szkodzi na wszystko.
Więc potrzebuje iść dzisiaj leżeć naćpany kodeiną, której nigdy jeszcze nie zażywałem, dlatego, że moje życie to ostatnio kaskada problemów i nieszczęść. Muszę odciąć chociaż na chwilę mózg od przykrych doznań i cierpienia.
Czemu nie mogę robić tego co chce jeśli nikomu nie szkodzę? Nawet sobie, bo robię takie coś dosłownie raz na ruski rok. Czemu zawsze są jakieś społeczne wymogi, ocenianie i stygmatyzacja? Każdy uważa, że on wie najlepiej co powinno się robić, a czego nie?
Czemu całe życie mamy robić to co musimy, a nigdy to co chcemy, a potem umrzeć?
Ja miałem se wychlać 3… Zaraz, jakie trzy? Cztery piwa, a to dlatego, że pare lat temu byłem bardzo inteligentnym, nieśmiałym chłopcem i poszedłem na piwo z kumplami ze szkoły i pewną tam dziewczyną.
No i tak poszedłem bez kasy, ale jeden gość stawiał wszystkim. Chwilę ze mną porozmawiał jak już wszyscy byliśmy na miejscu i powiedział że on mi kupi dwa piwa, a nie trzy, ale byłem trochę nieśmiały, więc nie protestowałem.
No i tak z tego powodu miałem se kupić niedawno te 4 piwa, ale pomyślałem sobie coś typu:
„To były tylko jakieś pierdolone 97 roczniki, co urodziły się w lepszych czasach, mieli lepiej ode mnie i byli mniej szlachetni, w zasadzie to jacyś alkoholicy byli, kurwa.”
Ja jestem co prawda rok starszy, ale nie będę z powodu takich ludzi się odgrywał.
I tak też zrobiłem.
Może wystarczy już ta niepewność czy wypiłem 3 czy 4 piwa ostatnio (4.2%, a nie 6%) + 25ml wódki.
Tak już może zostać.
Dodam jeszcze, że dawno wyjebałem ze znajomych na fakebooku takich znajomych.
…
Mogłem grać w grę.
Widzisz, to tak do końca nie działa. Po pierwsze, nie ma istoty w kosmosie, która zawsze i wszędzie robi to, co chce. Wszyscy, od bakterii po człowieka, robią rzeczy, które muszą robić. Musisz jeść, musisz spać i wydalać, musisz oddychać. Jedzenie musisz zdobyć, poświęcając własną energię i czas. Co do alkoholu i narkotyków to wszystko jest kwestią rozsądku. Możesz się upijać ale nie leżeć zarzygany na widoku. Możesz ćpać ale nie leżeć gębą do ziemi. Jeśli jednak lubisz takie klimaty jak kompletne zbydlęcenie się, zarzyganie i obsranie a potem leżenie we własnym syfie to tak, jesteś menelem i ćpunem, bez względu na to, kim prywatnie jesteś i co sobą reprezentujesz.
Skoro zależy Ci, żeby to zmienić, to przynajmniej idź na wybory i zagłosuj na jakąś wolnościową partię, najlepiej z tych, które mają szansę dostać się do parlamentu. A jeśli nie widzisz żadnej wolnościowej, to zagłosuj na najłagodniejszych zamordystów.
Szczerze, branie narkotyków czy chlanie na umór robi z ciebie tak samo degenerata. Jedyną słuszną drogą jest nie brać żadnych używek.
Twarzą do dołu, żeby nie zakrztusić się wymiocinami
A spierdalaj kurwa
Kodeina to kiepski wybór
Na plecach, leż na plecach.