Witam, bardzo nie lubię donosicielstwa o byle drobiazgi np. ktoś podjada w szkole na lekcji i konfident jak tylko się o tym dowie to od razu nakabluje. Albo dowie się o czyimś sekrecie nieszkodliwym dla innych to zaraz się wygada i ujawni ten sekret. Niestety na mnie za różne rzeczy też niektórzy donosili i donoszą, wkurwiające, złośliwe osobniki. Oczywiście za nieszkodliwe rzeczy.
5
2
Bo tacy to ludzie paplający ozorami – byleby paplać.
Kiedyś np. w galerii w toalecie, ktoś się przebierał (może bezdomny a może podróżnik) to oczywiście jakiś grubas koło 35 r. życia doniósł… babci klozetowej.
Strasznie mnie to zirytowało: bo może ktoś nie ma gdzie się przebrać, a ten zjeb już zamiast pomyśleć o przyczynie takiego zachowania to się poskarżył.
Tucznik chciał tam trzepać kapucyna, więc nie wytrzymał. W normalnym kraju za takie donosicielstwo powinien zostać zastrzelony.
Poskarżył sprzątaczce.
PAPLACZ.
A ja bardzo nie trawie złodziejstwa i zawsze na takie antyspołeczne skurwysyństwo będę donosił. Jebać frajerów, co to na cudzej krzywdzie chcą się wzbogacić, a potem zasłaniają się „donosicielstwem”.
Co innego o faktycznie zachowaniu które przytoczyłeś. Jeśli działalność osoby jest nie szkodliwa dla innych, niech każdy zajmie się swoimi sprawami.