Dzień Dobry, jestem autorem tego opowiadania. Widzę, że są osoby, włącznie z Adminem, które chcą śledzić dalsze przygody inspektora. Bardzo dziękuję, nie spodziewałem się. To szalenie miłe uczucie, tym bardziej że nie jestem zawodowym pisarzem i tworzę to opowiadanie w pełni improwizując, można powiedzieć, na bieżąco. Odcinek pojawia się w mojej głowie i od razu zaczynam go spisywać. Brak nowych części jest spowodowany niedoborem czasu, sprawami dnia codziennego oraz kryzysem twórczym, który akurat przechodzę. Nie mniej, historia jest w mojej głowie i cały czas rozwija się. Po pierwszej części, nie myślałem nawet aby kontynuować, co można wywnioskować po tytule ale sam się w to wciągnąłem więc obiecuję, że będzie kontynuacja. Mam zarys tego, co dalej się wydarzy, mam pomysł na kontynuację, na nowe postaci, które pojawią się w historii ale potrzebuję chwili spokoju aby to poukładać w głowie i zapisać. P.S. Ktoś sugerował, że przepisuję tutaj książkę… Nie, nie robię tego a wszystko, co pojawia się w opowiadaniu, to wytwór mojej wyobraźni. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pozytywną reakcję. Do zobaczenia w kolejnej części, która ma już swój tytuł ale go nie zdradzę
(Autor)
(Admin): Hej super ze sie odezwales! Absolutnie rozumiem powyzsze i prosze bez zadnej presji. Rodzina, prywatne zycie i kasa na zycie musza sie najpierw zgadzac. W imieniu naszego „community” jeszcze raz bardzo dziekuje za dotychczasowy wklad i poswiecony nam czas. Polamania piora!
Nic nie sugerowałem , to był zwykły sen
Super, z niecierpliwością czekam na kontynuacje. A tamten koleś od książki moim zdaniem pisał w dobrych intencjach. Wydaje mi się, że chciał przez to powiedzieć, że opowiadania są pisane w tak dobrym stylu, że nadają się na książkę oraz, że z przyjemnością by taką książkę przeczytał. Przynajmniej ja tak to odebrałem.
Dobrze odebrałeś
Ja to walikoniki odbieram tak nie spuszczajcie się w wielkiej podniecie dla tego inspektora fiuta, bo na bank plagiat jakiś leci
Kto nie ma brzucha ten słabo rucha
O, fajne ktoś powiedzenie dodał.
Tylko trzeba dodać, że tu nie chodzi o brzuchol obrzydliwy jak u jakiegoś menela, a o tzw. kaloryfer.
Przychodzi facet do lekarza, a ten mówi mu, że jest hipochondrykiem. Facet wyjmuje z kieszeni pistolet, strzela i zabija lekarza. Po chwili do gabinetu wbiega pielęgniarka i krzyczy: dlaczego pan to zrobił? Bo we wtorki nigdy nie piję wódki – odpowiada facet.
– a ja we wtorki nie lubię się ruchać,
– trudno. I tak pani nie zastrzelę. Muszę kupić marchewkę.
– ja też spierdalam, bo nie chce mi się tu sprzątać.
Wyszli razem, a potem facet zastrzelił pielęgniarkę. Niezły z niego żartowniś, co nie?
Weź już skończ.
Wymyśliłem dla Was pewien żart.
Jakaś tam kobieta wywyższa się „bo ona jest wykształcona i więcej zarabia, bo ma stanowisko”.
A zwykły pracownik fizyczny odpowiada:
– No, w sumie to do czego innego się nadajecie? Bo chyba nie do kopania rowów.
***
Dziękuję za uwagę.
PS. Radzę tak nikomu nie mówić
W swojej radosnej twórczości, weź wymyśl wreszcie coś śmiesznego .
Bogdan, Trener
Co to za słodkie pierdzenie w tym wątku i lizanie się po siusiakach. Wypierdalajcie na pudelka. To jest chujnia – liberalne zagłębie hejtu bez cenzury, niczym nieograniczonego trollingu. Miejsce, gdzie jeśli tylko nie pisze się źle o Żymianach, go można wszystko.
zwal se gruche
Najpierw piszesz o słodkim pierdzeniu, a później o siusiakach. Taki z Ciebie twardziel, że boisz się napisać słowo „fiut”?
Rób zakupy w ABP Market w Iłowie przy ulicy Rynek Staromiejski 21. Logo tego marketu przypomina flagę Polski. Ja tak robię, i mam kartę stałego klienta oraz zniżki na fioletowy denaturat i zupki Vifona.