Magistry i inżyniery na kasach

Wkurwia mnie to, że w Polsce nie ma pracy po studiach. Wszystko przez ministerstwo, które kilka lat temu, chcąc oderwać się od socjalizmu, zlikwidowano większość zawodówek. Teraz wszyscy chodzą do liceów, a potem na studia. Nieważne jakie, ważne, żeby mieć magistra. A wystarczy pojechać do Niemiec czy Holandii, gdzie w szkołach zawodowych uczy się ok. 30% uczniów. Mało tego, polscy uczniowie dostają tam mieszkanie i normalną pensję. A u nas ? kasjerki po polonistyce, wykładacze towarów po chemii.

18
67

Komentarze do "Magistry i inżyniery na kasach"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A mnie wkurza takie narzekanie. Ja nie studiowałem, mam 2 zawody, a i tak wykonuję inny, ale nie narzekam, bo sam tak wybrałem. Mam to co mam na własne życzenie i jestem zadowolony. Studenci to też nie dzieci, to dorośli, myślący ludzie. Lepiej wykształceni ode mnie, to powinni być bardziej ogarnięci. Chyba wiedzą na co się decydują i muszą liczyć się z konsekwencjami swoich życiowych wyborów. Jeśli wiedzą, że w zawodzie, który chcieliby wykonywać nie znajdą pracy, to pakują się w kłopoty na własne życzenie. Czy nie można wybrać sobie innego kierunku albo w ogóle odpuścić studia, bo jak się okazuje – nie zawsze są potrzebne, a polonistyką czy chemią zajmować się hobbystycznie? Ja mam zainteresowania całkowicie rozbieżne z wykonywaną pracą, ale nie marudzę, że mi nikt nie płaci za to co lubię robić po godzinach (a jeszcze do tego dokładam), tylko za to co muszę robić na etacie. Do pracy trzeba iść, zrobić swoje, wziąć pieniądze. I trzeba mieć pozytywne nastawienie. Panie na kasach czy w butikach siedzą z grymasem, przenosząc swoje humory na klientów, jakby zostały tam zesłane za karę. A człowiek to przecież istota obdarzona rozumem i wolną wolą. Nie ma pracy w Polsce? Oczywiście, że jest, bo Polska to nie tylko region, w którym żyjesz. Jak ktoś jest w czymś dobry, to sobie poradzi. Nie można tylko siedzieć na dupie i narzekać. Czasem trzeba podjąć ryzyko, przekwalifikować się, poszerzyć horyzonty, zmienić miejsce zamieszkania. Zrobić cokolwiek, wykazać się jakąkolwiek inicjatywą, a nie marnować życie na narzekanie, oczekując manny z nieba, która przecież nigdy nie spadnie. Mam 25 lat, żyję w tym samym kraju, nikt mi nic nie dał, na wszystko sam zapracowałem, miałem taki sam start jak każdy – od zera, takie same szanse i żadnych znajomości. Jeśli ja sobie poradziłem i nie skończyłem na kasie w markecie, to inni też mogą sobie poradzić. Chcieć to móc.

    0

    2
    Odpowiedz
  3. Jak dla mnie-bardzo dobrze że tak jest.Wkurwiają mnie te debile idące na studia jak jeden mąż,bez żadnego przemyślenia.Potem wychodzi taki jeden z drugim magister z wydziału „gier i zabaw”,chuj umie,ale pensję to minimum 3tysiące na start.W ogóle te pseudo-uczelnię powinno się w 90% w piździec zlikwidować bo kiedyś bycie studentem albo tytuł magistra to było coś,za tym tytułem szedł wartościowy człowiek,a teraz ten mgr to chłam dostępny prawie dla każdego.
    Inna sprawa,że za to co zrobili z zawodówkami,to powinni iść pod ścianę.
    Ps-Ja nie mam studiów i nie zamierzam mieć(nooo chyba że wrócą do poziomu sprzed wojny albo chociaż do tego sprzed 1989)a mimo to radzę sobie całkiem przyzwoicie.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. To po chuj się pchają na studia? Jak pierdolone lemingi, jeden za drugim. Wszyscy wiedzą, że studia są przereklamowane, że to strata czasu i pieniędzy, ale mimo to twardo studiują. A potem dopada szara polska rzeczywistość – praca za 1200 zł. PS – tekst z budowy „Te, magister, łopatę trzyma się inaczej”

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Dodałabym jeszcze, że jak człowiek młody, to nie myśli o przyszłości. Nie próbuje przewidywać konsekwencji swoich wyborów, bo jakoś się przecież ułoży. I tak mamy całe stado pań po chemii, które nie pomyślały, że laboratoria pań nie chcą zatrudniać. Pojawia się frustracja i obarczanie winą całego świata, a pracy nie ma. Smutne, bo ktoś powinien był tym paniom uświadomić to, kiedy były w liceum. Pozdrawiam serdecznie, Chujowiczka Anna.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Co się głupio śmiejesz?? Samo się sprzedawać nie będzie, w tesco też ktoś musi pracować!!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Taaaa. Hehe ciekawe co będe robił z magistrem sztuki. Układał produkty w sklepie tak, żeby dobrze się prezentowały chyba… 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Od autora komentarza nr2-cieszę się,że słyszę podobne głosy do swojego.Ludzie w końcu zaczynają myśleć,i przestają iść ślepo za tłumem,no przynajmniej niektórzy.
    PIERDOL STUDIA-ZACZNIJ MYŚLEĆ.
    PS-Piękne porównanie do lemingów:)

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Mam wrażenie, że komentarz 2 i 7 pisała ta sama osoba. WCISKAJ SPACJE PO KROPKACH I PRZECINKACH!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Nie przesadzaj… Sam studiuję chemię na UAM w Poznaniu i rozumiem, że można być bezrobotnym po polonistyce, filozofii i politologii bo na te kierunki idą ludzie którzy nie dostali się na lepsze kierunki studiów ale akurat chemia to kierunek ścisły i raczej nie powinno być problemów z pracą po jego ukończeniu

    0

    0
    Odpowiedz
  11. powiem krótko,
    spójrz na statystyki to raz
    a dwa to kierunki ścisłe są teraz najbardziej potrzebne, po prostu inżynierzy,ludzie po politechnice mają prace. kasjerki po polonistyce ? mnie to nie dziwi 🙂 jak wybraly gowno 🙂
    jak spotkasz kolesia przykladowo po mechatronice na kasie to wtedy napisz, że w Polsce jest chujowo 😉 wtedy nawet ci zaklaszcze i powiem, że jestes moim mistrzem ;]

    0

    0

    Odpowiedz
  12. Nie ma co się dziwić… Jeszcze 20 lat temu na studia wybierało się góra 10% danego rocznika i to była ELITA, natomiast pozostali szli do techników i zawodówek, tam gdzie ich miejsce. Teraz wszyscy walą na studia bez względu na to czy mają dostatecznie wysoki iloraz IQ do ich podjęcia, czy też nie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Nic dziwnego, że nie mogą znaleźć pracy po studiach – kto ma wtyki ten ma prąd

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Witam chujowiczów. Ja jestem mgr. inż po Politechnice Warszawskiej a przyszło mi jeździć widlakiem, rozładowywać tiry, sortować paczki i nosić sedesy. Na szczęście za granicą, więc da się z tego żyć. W polskim dziadowie pracy za godne pieniądze nie było 🙁

    0

    0
    Odpowiedz