Metoda na łatwe i dyskretne sikanie

Wkurwia mnie to, że często chce mi się lać, a żeby się wylać, to trzeba wstawać, gdzieś iść, szukać miejsca. W nocy trzeba rozbudzać się, wstawać do kibla albo umywalki. Na mieście trzeba szukać sracza, płacić albo czaić się w parku. Na wycieczce trzeba schodzić ze szlaku. W namiocie to już w ogóle chujnia – wygrzebywanie się ze śpiwora, itd. Dlaczego rynek nie rozwiązał w żaden sposób tego problemu? Na przykład rurka podłączona do kutasa i poprowadzona przez nogawkę do podeszwy buta, i lejesz na mieście kiedy i gdzie chcesz. Albo rurka podłączona do zbiornika – wtedy łóżko i namiot nie straszne. Zamiast wychodzić z ciepłego śpiwora gdzieś na deszcz, poprostu lejesz. Chyba to opatentuję.

12
0

Komentarze do "Metoda na łatwe i dyskretne sikanie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ja szczałem kiedyś na przystanku tramwajowym przy rotundzie na środku najruchliwszej arterii w Warszawie. Fiuta zasłoniłem gazetą i lałem na gazetę.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Takie czasy, że to temat tabu. Na szczęście są enklawy, gdzie panuje wolność. Morza, jeziora i rzeki. Baseny, jacuzzi, wanny, prysznice. Tam możesz wejść na luzie nawet po kilku piwkach, odkręcasz na stałe kranik w kutasie i zapominasz o parciu w pęcherzu.

    1

    2
    Odpowiedz
    1. ale to wszystko albo daleko albo trzeba więcej kurwa płacić niż 1 zł !

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Pierdolisz, ja mam parę metrów od domu basen. Całkowicie darmowy (dla mnie i dla rodziny, obszczymurów jak ty nie wpuszczam). Więc nie wszystko „daleko i trzeba płacić”.

        1

        0
        Odpowiedz
      2. Nie chodzi o to, żeby specjalnie jechać na basen, żeby się wylać. Przy okazji jak się już tam jest, to warto mieć na uwadze, że można. Zresztą każdy leje do basenu. Zdarzyło Ci się kiedyś w basenie usłyszeć – przepraszam, muszę wyjść i się wylać? Albo widziałeś jakieś kolejki do kibla?

        1

        0
        Odpowiedz
      3. Multisporta ogarnij w robocie, to za niektóre baseny zapłacisz grosze. Dosłownie albo nawet nic. Jeszcze popływasz, to popędzi Cię i zlejesz się kurwa dwa razy do kibla, a potem w basenie i ciepłej Ci będzie, bo z rana woda jeszcze zimna całkiem. Te chuje, ratowniki jebane to w smartfonach siedzą, ewentualnie na dupy się gapią, a nie na facetów. Chyba pedałów tam nie ma. Kiedyś mówili, że niby woda się barwi na inny kolor jak się szczy, ale to gówno prawda. Ja trzy razy w tygodniu pływam i zawsze kurwa szczam, tak chyba działa chlor plus wysiłek. Tylko jak cię żołądek boli, to kurwa nie idź na basen, bo jak zaczniesz szczać, to jeszcze się zesrasz jednocześnie. Trochę kultury jednak kurwa jego mać nie zawadzi. Znów się kurwa rozpisałem jak debil. Pomagać innym lubię i chuj.

        1

        1
        Odpowiedz
  4. Ja w nocy szczam do słoika, a ranem wylewam zawartość do znalezionej poprzedniego dnia puszki po piwie. Puszkę stawiam rano obok ławeczki. Ciągle jakiś żul nabiera się, że to piwo, łehehehehehehe.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. a co jeśli jest w sklepach tak samo jak pisze Mesio?

      2

      0
      Odpowiedz
  5. Właściwie to istnieje już coś takiego. Rozwiązanie twojego problemu nazywa się pieluchomajtki albo jak kto woli – bielizna chłonna.

    1

    1
    Odpowiedz
  6. jako ex-bezdomny kurwa potwierdzam!!!
    genialny pomysł na biznes,
    tylko… co powiesz inwestorom?
    Że chcesz rozbudować WC o kolejne funkcje? XD

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Bezdomny to ma szczać w gacie na siedzeniu w autobusie, rozlewać piwo i bekać. A zaszczane spodnie suszyć na nagrzewnicy

      2

      0
      Odpowiedz
    2. No proszę, znowu jakiś durny skrót WC. Co ty chcesz rozbudować, węglik wolframu? Ciężko będzie, bo twardy jest. Bardzo twardy. A może Winstona Churchilla albo jakiegoś kurwa teksańskiego rapera? Choć w Twoim przypadku to może być wc z Linuksa, ale na czym miałoby polegać rozbudowanie? Chuj jeden wie, pewnie miałby liczyć ilość wierszy bez wielkiej litery na początku i bez kropki na końcu. „Mistrzostwo świata” i jak zwykle podpis extra debila na końcu.
      Grammarnazi

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Ja, Pan twój Mesio zawsze leję w pomieszczeniu socjalnym w sam środek wody, żeby patałachy z Łódzkiego Wydziału Fabrycznego słyszały.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. otoz jest cos takiego i nazywa sie CEWNIK. Przejebana sprawa, raz w zyciu mialam załozony i przerastało mnie to psychicznie.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Dodaj wersje dla kobiet 🙂

    0

    0
    Odpowiedz