Muzyka i wyrzuty sumienia

Gram na gitarze elektrycznej, to znaczy uczę się. Od 3 lat. Jestem samoukiem. Szlag mnie trafia, bo chociaż mam chęci i marzenia związane z muzyką i chciałbym się spełnić w tym kierunku to nie potrafię opanować prostych technik gry, nawet średnich kawałków zagrać nie potrafię. Do tego dochodzi wieczne poczucie winy wobec samego siebie i wyrzuty sumienia, w związku ze straconym czasem oraz wydanymi pieniędzmi na 'hobby’. Idę teraz na studia i będę miał jeszcze mniej czasu na granie. Problemem powiązanym są domniemane oczekiwania i nadzieje moich rodziców. Nie mogę na nich powiedzieć złego słowa, bo zapewniają mi wszytko czego potrzebuję i chcą dla mnie dobrze, ale wiem, że chcieliby żebym się w swoim wybranym zainteresowaniu realizował, a jeśli słyszą moje rzępolenie to bynajmniej nie są zachwyceni.

48
88

Komentarze do "Muzyka i wyrzuty sumienia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pierdol gitarę, przeżuć się na fortepian. Bethoven, Bach & Mozart – nie jeden skurwysyn chciałby umieć zagrać utwory tych geniuszy.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Po pierwsze zwiększ masę!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. ja wolę grać w piłkę

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Aby mieć coś wspólnego z muzyką to trzeba mieć dobry słuch i mniejszy lub większy talent. Ty może masz jakiś inny, w końcu nie każdy musi być wirtuozem. Głową muru nie przebijesz. Poszukaj innego zajęcia. Dobrą muzykę robią ludzie z talentem i pasją, którzy mają to w sobie, tego mimo szczerych chęci się nie nauczysz. Więc powodzenia w szukaniu nowej drogi. P.S ja bym chciała pisać wiersze, a nie umiem i jakoś z tym żyję, więc Ty też dasz radę.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jak mówił Daniec: nie plumkaj.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ty nie chcesz grać na gitarze, tylko zaruchać. Myślisz, że jak się nauczysz grać, to będziesz pukał panny jak Hendrix. To jest twoja prawdziwa nieuświadomiona potrzeba. Tymczasem dwójka ma rację – zwiększ masę. Ja dodam – kup mercesesa. I ruchasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ja na elektryku wymiatam, tylko jest tak chujowy, że już ledwo zipie. Moi rodzice nie mają kasy na moje hobby. Sam też nie mam. Pewnie po prostu nie masz talentu. Po chuj masz marnować sprzęt, który u mnie będzie znacznie lepiej wykorzystywany? Chcesz to dam namiary!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Byłem i jestem w podobnej sytuacji. Po prostu brak Ci motywacji, brak Ci samozaparcia, żeby dążyć do wyznaczonych celów. Z czym masz problem jeżeli chodzi o wiosło? Co Ci mogę doradzić… Ćwicz i jeszcze raz ćwicz. Trening czyni mistrza. I zawsze przed właściwą grą rozciągaj palce. To podstawa. I jeżeli już grasz, to rób to regularnie. A nie tak, że grasz 5h bez przerwy i za tydzień znowu to samo. Już lepiej po 30 minut dziennie. Do tego słuchaj dużo muzyki. Wsłuchuj się w riffy, w miarę upływu czasu będziesz mógł coś zagrać ze słuchu. To co piszę jest banalne i oczywiste, ale warto byłoby się do tego zastosować. Jeżeli chcesz, to mogę Ci podesłać taby, porady etc. na e-mail. Powodzenia.
    Czarny.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. jak nic nie potrafisz tak jak ja to graj w chuja, a nie na gitarze.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Pornografia towarzyszy ludziom od bardzo dawna. Kiedyś dostęp do niej był utrudniony, teraz różne jej odmiany są na wyciągnięcie ręki w Internecie. Dużym powodzeniem cieszą się szczególnie filmy. W sytuacji, gdy nie ma żadnej edukacji seksualnej w szkołach ani w mediach, a w domach to nadal tabu, zrozumiałe, że po materiały pornograficzne sięgają nawet bardzo młodzi ludzie, żeby się czegokolwiek o seksie dowiedzieć. Niewiele może ona jednak nauczyć, potrafi wręcz zaszkodzić, jeżeli ogląda się ją bezkrytycznie i uznaje prezentowaną tam fikcję za prawdę.

    Jeżeli nie podejmowało się jeszcze kontaktów seksualnych, może się wydawać, że porno to prawdziwy obraz seksu i relacji między partnerami. Nic bardziej mylnego. Porno to czyjaś fantazja seksualna, która ma z rzeczywistością niewiele wspólnego.

    Oto najpopularniejsze błędne przekonania, jakie mogą powstać w związku z oglądaniem materiałów pornograficznych:
    Mit 1: Antykoncepcja jest zbyteczna
    Na filmach pornograficznych nigdy nie zobaczymy, jak mężczyźni zakładają prezerwatywy, a kobiety stosują antykoncepcję hormonalną. Może się więc wydawać, że nie grozi ryzyko ciąży. W rzeczywistości jednak podczas każdego kontaktu seksualnego należy się zabezpieczać!

    Mit 2: Choroby przenoszone drogą płciową nie stanowią żadnego zagrożenia
    Niestety, najczęściej na filmach porno prezerwatywy nie występują. Można za to obejrzeć same ryzykowne zachowania. W prawdziwym świecie podczas każdego rodzaju seksu z osobą, o której przeszłości seksualnej niewiele wiemy, musimy stosować prezerwatywy. Nie wolno wkładać penisa do ust lub pochwy po tym, jak został on włożony do odbytu – to bardzo niebezpieczne!

    Mit 3: Penis musi mieć co najmniej 30 centymetrów długości, a wytrysk sięgać jednego metra
    Aktorzy porno są specjalnie dobierani pod kątem walorów fizycznych, często też stosuje się różne triki mające sprawić, by penis wydawał się większy. To naprawdę nie jest żaden standard! Nie ma sensu się mierzyć ani porównywać. Twórcy filmów w wywiadach często przyznają, że filmowy wytrysk to najczęściej mydło w płynie (stąd siła, ale też zawsze idealnie biały kolor ejakulatu!). Prawdziwe wytryski nie są tak intensywne, sperma może też po prostu wypłynąć.

    Mit 4: Kobiece narządy płciowe zawsze wyglądają tak samo
    Aktorki porno mają bardzo często zoperowane narządy płciowe. Kolor męskich, jak i kobiecych narządów to zasługa „makijażu” – kolor warg sromowych, penisa czy okolic odbytu uzyskuje się za pomocą pudru. To, co się ogląda na filmach i zdjęciach, jest sztuczne i nie należy wyobrażać sobie, że dziewczyna, którą poznamy, będzie właśnie tak zbudowana. Narządy płciowe mają różne kształty i kolory.

    Mit 5: Ludzie nie mają owłosienia łonowego
    Aktorzy i aktorki porno najczęściej są pozbawieni jakichkolwiek włosów (poza tymi na głowie). Może się więc wydawać, że ludzie nie powinni być owłosieni. W prawdziwym życiu jest na odwrót – każdy ma owłosienie łonowe, także na pośladkach i wokół odbytu.

    Mit 6: Kobiety uwielbiają spermę
    Na filmach porno kobiety wydają się być zachwycone przyjmowaniem na siebie wytrysków i piciem spermy. W rzeczywistości niektóre osoby mogą uważać podobnie, ale też spora część kobiet nie ma ochoty ani połykać spermy ani się nią nacierać. Nie można partnerki do tego przymuszać, to jej decyzja, na co ma ochotę.

    Mit 7: Seks nie pachnie
    Filmy czy zdjęcia nie przekazują zapachu. Seks w rzeczywistości ma różne zapachy. Kobiece i męskie wydzieliny mają swój charakterystyczny zapach i trzeba się do niego przyzwyczaić.

    Mit 8: Szczupłe kobiety mają duże piersi
    Tak dzieje się wtedy, gdy przejdą operację plastyczną. W naturze najczęściej szczupła sylwetka łączy się z małym biustem, bo biust składa się z tłuszczu.

    Mit 9: Piersi są zawsze jędrne i okrągłe
    Te po operacji owszem, ale w rzeczywistości każda kobieta ma inne piersi. Rzadko kiedy są idealnie okrągłe i jędrne. Nie można ich oceniać jako gorsze.

    Mit 10: Skąpe stroje aktorek porno są dobre na każdą okazję
    Dobrze jest wiedzieć, że ubierając się w minispódniczki w kratkę, gorsety i białe
    kozaczki możemy nieświadomie naśladować wulgarny styl aktorek porno. Warto
    zastanowić się, czy na pewno w ten sposób chcemy zwracać na siebie uwagę i
    czy na pewno dobrze się czujemy w wyzywającym stylu.

    Mit 11: Standardem jest seks analny i oralny
    Nie wszyscy to robią, nie wszyscy lubią. To, czy ktoś podejmuje tego typu kontakty seksualne, to wyłącznie sprawa tej osoby. Jeżeli ktoś nie ma ochoty, ma prawo do takiej decyzji i nie można wywierać na nim/niej presji.

    Mit 12: Seks grupowy nie jest niczym szczególnym
    Na seks grupowy decyduje się stosunkowo mała część populacji. Nie ma w nim nic złego, lecz zanim zacznie się eksperymentować, należy się zastanowić, czy naprawdę tego chcemy, na co liczymy, czy mamy zaufanie do potencjalnych partnerów/partnerek, czy nie zamierzamy w ten sposób czegoś komuś udowodnić.

    Mit 13: Seks zawsze jest prosty i przyjemny
    W rzeczywistości nie w każdej pozycji seksualnej każdemu jest wygodnie. Często podczas seksu można odczuwać dyskomfort, zdarza się też ból. Czasem włożenie penisa do pochwy nie jest łatwe. Nie należy wyobrażać sobie, że pierwszy raz będzie taki jak na filmie!

    Mit 14: Seks musi długo trwać
    Filmy są najczęściej montowane i może się wydawać, że stosunek musi trwać kilkadziesiąt minut. Tak naprawdę seks średnio trwa kilka, kilkanaście minut i to wystarczy, by czuć się usatysfakcjonowanym/usatysfakcjonowaną.

    Mit 15: Seks dorosłego z nastolatką to nic takiego
    W materiałach pornograficznych często pojawiają się nastolatki, „lolitki”. Trzeba pamiętać, że w Polsce seks z osobą poniżej 15 roku życia jest przestępstwem! Nawet jeżeli dziewczyna ma ukończone 15 lat, to i tak seks dorosłego mężczyzny z tak młodą osobą nie jest czymś, co powinno się naśladować.

    Mit 16: Kobiety lubią być maltretowane
    Bardzo często kobiety na filmach porno wyglądają na udręczone bezdusznym seksem. Udają, że ta męczarnia sprawia im przyjemność, ale nie jest to przekonujące. Seks powinien być wyłącznie radością, a nie poświęcaniem się na siłę. Każda kobieta chce być traktowana z szacunkiem.

    Mit 17: Orgazm kobiecy przychodzi sam
    Na filmach aktorki szczytują bez przerwy i najczęściej na skutek penetracji pochwy. W rzeczywistości orgazm kobiet to sprawa złożona, a ten pochwowy bywa niemożliwy do osiągnięcia. O wiele łatwiej jest go przeżyć w wyniku stymulacji łechtaczki. Trzeba poświęcić partnerce więcej czasu, orgazm nie przychodzi automatycznie.

    Mit 18: Seks tylko wtedy jest udany, gdy się sapie, jęczy i krzyczy
    To, jak zachowujemy się podczas seksu, to nasza indywidualna sprawa. Niektórzy lubią być głośno, inni zupełnie się nie odzywają, nie ma to wpływu na przyjemność seksualną. Na pewno nie trzeba udawać odgłosów, by partner/partnerka zauważyli naszą satysfakcję.

    Mit 19: Porno nie ma żadnych negatywnych konsekwencji
    Jeżeli jesteśmy świadomi całej fikcyjności pornografii i oglądamy ją z dystansem, nie dzieje się krzywda. Ważne, by wystrzegać się brutalnych scen. Nie należy przesadzać z ilością pornografii, bo można się uzależnić i później mieć problem z seksem w realnym życiu.

    Mit 20: Życie aktora/aktorki porno jest usłane różami
    Pół biedy, jeżeli aktorzy sami zgłaszają się do tego typu pracy. Zdarza się niestety jest tak, że są to osoby do tego przymuszane. Wtedy jest to gwałt. Bycie aktorem/aktorką porno tylko dla niektórych jest powodem do dumy. Zawód ten jest raczej nie cieszy się w społeczeństwie renomą. Jest niebezpieczny, bo łączy się z ciągłym zagrożeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową, a także bólem czy przemocą. Nie należy wyobrażać sobie, że to przyjemna praca.

    Czy warto więc oglądać pornografię, będąc nastolatkiem/nastolatką?

    Nie warto. Może to spowodować zupełnie mylne wyobrażenia na temat seksu. Lepiej sięgnąć po jakąś dobrą książkę na temat seksualności, jest ich na rynku coraz więcej. Kiedy zaczyna się życie seksualne, nie ma sensu kreowanie swoich doświadczeń na film porno. Te dwie sfery należy oddzielić.

    Warto pamiętać o tym, że w Internecie bardzo łatwo trafić na strony z nielegalną pornografią – brutalną, z udziałem dzieci, zwierząt. Trzeba pamiętać, że to ciężkie przestępstwa! Ludzie, którzy ją tworzą i rozpowszechniają, są ścigani przez policję.
    Kulisy produkcji porno
    Pewnie macie w domu pokaźną kolekcję niegrzecznych filmów, których zapewne nie widział nikt, a jeśli widział, to przecież chowacie je dla kolegi.
    Jeśli nawet takowych nie posiadacie, to na pewno widzieliście swoją dolę tych niezwykle wciągających produkcji.
    Filmy porno wyglądają po prostu jak zarejestrowane stosunki dwojga, trojga, a czasem nawet pięciorga ludzi. To są jednak tylko pozory.
    W rzeczywistości wyprodukowanie takiego filmu, to nie tylko ustawienie kamery w miejscu i naciśnięcie klawisza REC.
    W każdą produkcję z gatunku XXX, oprócz, rzecz jasna, aktorów, zaangażowani są również dźwiękowcy, specjaliści od montażu, makijażu, strojów czy scenografii.
    Nad każdą produkcją czuwa reżyser, którego wizję z dużą przyjemnością wcielają w życie aktorzy.
    Zdarza się, że twórca stawia na improwizację i wtedy może spokojnie oglądać telewizję podczas, gdy aktorzy i kamerzysta robią swoje.
    Wierzcie lub nie ale w filmach porno zdarzają się bardzo często nieudane sceny, stąd należy pewne ujęcia powtarzać lub dogrywać.
    Jak dobrze wiemy, facet nie maszyna, więc nawet w obecności bardzo seksownych i do tego nagich kobiet, może potrzebować chwili na rehabilitację…
    Tak zwane bloopery – czyli właśnie sceny nieudane można czasem obejrzeć na wydaniach dvd niektórych filmów.
    Po dograniu dźwięku i zmontowaniu całej produkcji film gotowy jest do trafienia na rynek.
    Podczas gdy w Internecie można znaleźć bardzo wiele płatnych serwisów oferujących pojedyncze scenki z tych niesławnych produkcji, rynek porno chce wrócić do produkowania coraz lepszych jakościowo całości.
    Ostatnim wynalazkiem porno-kinematografii jest przeniesienie filmów XXX na nośniki wysokiej rozdzielczości, jak Blue-ray.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. @10 – bardzo ładnie napisane!!!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @10. Co twój komentarz ma wspólnego z tą chujnią?
    P.S: Najpierw zaruchaj, a potem wypowiadaj sie na temat seksu.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Gdybyś miał mesia i zarabiał 17 tys. netto miesięcznie jak ja, to nie miałbyś takich problemów. Stać by Cię było na najlepszych nauczycieli-gitarzystów. Na najlepszy osprzęt muzyczny. Nie miałbyś wyrzutów, że tracisz czas, miałbyś frajerów, którzy pracują na Ciebie, a Ty miałbyś z tego profit 🙂 Tymczasem męcz się ze swoim Skyway’em, czy innym gównem, którego nie można nawet nazwać instrumentem 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  15. DO 13.To nie ty.Tamten zarabiał 17 tysi,a nie 17 tys.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Zapisz się na lekcję gitary i nie pierdol

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Ooczywiście, dziękuję moim wiernym czytelnikom za czujne,choć biedne oko. Gdybyś bujał się po mieście mesiem i zarabiał 17 tysi netto, tak, jak ja, nie byłbyś tak żałosną łajzą i stać by cię było na prywatnego tutora. Mógłbyś wybrać również najlepszy instrument i to wszystko połączond z przyjemnością i rozkoszą wypełnionego odbytu i czułych pocałunków namiętnego kochanka. Bo trzeba się szanować i robić to co daje wymierne korzyści.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Do 14, na to samo wychodzi 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Ja bym se załatwił jakieś zaświadczenie o dysmuzie. Przynajmniej szkoły by na Twoje koncerty przyszły. A tak poważnie to pierdol to kolego. Ja się poddałem przy czwartej gitarze i zająłem się lutnictwem. Wiesz jaka to frajda w chuj zrobić własną gitarę?

    0

    0
    Odpowiedz
  20. No, no. Widzę, że troll od 17 tysi netto dorobił się swoich własnych trolli i podszywaczy. Gratuluję 🙂

    0

    0
    Odpowiedz