Nikt mnie nie zaprasza!
Kurwa… nie żrem prawie w ogóle grochu, fasoli, kapusty…
I jak wychodzIŁBYM na jakieś rodzinne spotkanie to bym się
DOKŁADNIE umył.
(to uprzedzając głupie komentarze)
Tymczasem kurwa…
NIKT MNIE NIE ZAPRASZA!!!
Co oni się mnie kurwa wstydzą czy raczej boją, że spytam się czyby mi kupili chleb, bo nic nie jadłem przez cały [ty]dzień?
Ani na imieniny, chrzciny, wesela, śluby, komunie, ani nawet na Wigilię kurwa mnie krewni nie zapraszają od wielu lat!!!
A może kurwa boją się, że nie wręczę im drogie prezenty?
Że nawet za tzw. „talerzyk” im nie zwrócę???
I słusznie, ale ja mam swój HONOR (nie mylić z dumą!) i jak mało zapłacę to mało zjem.
4
11
Oddaj ciepły mocz na ludzi, których trzeba prosić o spędzenie razem czasu i serdecznie pierdol czy to dalsi znajomi czy rodzina…., ale to naprawdę musi być ciepły mocz, a nie jakiś tam letni albo zimny, mmmm, cieplutki, słyszysz ten dźwięk równo płynącego mini-strumyczka bez żadnych zakłóceń, coś na wzór mikroskopijnych wodogrzmotów Mickiewicza? szur szur szur psiiiiii szur szur szur psiiiiiii mmm —_—
dzięki za życzliwe komentarz;
wprawdzie kurewsko nieestetyczny, ale życzliwy
Zdanie zaczynamy wielką literą i kończymy kropką.
Grammarnazi
Ej, ziomy,
kurwa pomóżcie mi znaleźć podobny post na forum – sprzed lat!
Sam se znajdź roszczeniowy leniu.
Nie jesteśmy twoimi ziomami.
Kapiszczi?
Gdybyś miał własną willę, mesia, zarabiał kilka baniek miesięcznie i jeździł Aventador to by cię każdy zapraszał.
no wiadomo, i to kurwa przykre:
bo nie zapraszaliby mnie, tylko mój portfel (a ja byłbym jedynie zbędną dekoracją do mojego portfela kurwa!).