Urodziło nam się dziecko. Tzn. Żonie i mi. W ramach pomocy wprowadziła się do nas teściowa. Nie byłoby w tym nic złego, gdyż jest niekonfliktową osobą. Niestety wprowadziła się ze swoim (a właściwie swojej drugiej córki) obleśnym psem, który non-stop piłuje mordę. I robi to niezwykle głośno. Córeczce zachciało się kiedyś pieska, dostała na urodziny ohydne bydlę bez włosów. Była nim zachwycona przez trzy miesiące, potem zajmowanie się durnym zwierzęciem przerosło ją i olała go. Kiedy wyniosła się z domu, psa oczywiście nie zabrała. Teściowa jak już wspomniałem niekonfliktowa i mentalnie związana z córką wzięła na swoje barki opiekę nad kreaturą. Właścicielka nie poczuwa się absolutnie do zabrania oblecha do siebie. Zawsze ma 1500 powodów by tego nie zrobić. Mały cwel, nie dość że jest brzydki jak noc to jeszcze doprowadza żonę i mnie do szału potwornie głośnym jazgotem z byle powodu. Spadający listek na zewnątrz, komar, przechodnie, powodują tak okrutne rozdarcie japy, że aż pęka głowa. Nie jestem chujoszką, która lubi pastwić się nad zwierzętami, ale wielokrotnie świerzbiła mnie już ręka aby go sprać. Na razie tylko drę na niego mordę, bo już nie mam pomysłu jak na niego wpłynąć. Cwelik nie był nigdy niczego nauczony i nie za bardzo ma ochotę na jakiekolwiek zmiany. Niestety przez moje darcie mordy na cwela cierpi na tym też nasz pies-sympatyczny mały kundelek, którego kiedyś znaleźliśmy na ulicy. Nasz pies uwagi skierowane pod adresem parówy bierze do siebie. Ale najbardziej wkurwia mnie to, że mam obawy, że dziecko może ogłuchnąć od takiej dawki decybeli – teściowa już jest lekko przygłucha i mam obawy czy to przypadkiem nie od mieszkania przez kilka lat z tym czymś, o czym jest moja dzisiejsza chujnia.
Obleśny pies doprowadza mnie do szału!
2011-08-03 19:5939
80
no powiem szczerze, współczuję i rozumiem twoją sytuacje. niemniej jednak, może odpowiednia tresura dałaby jakies rezultaty? z tego co wiem, psy szczekają trochę więcej, niż ilość przyjęta za „normalną”, gdy chcą zwrócić uwagę na siebie. moze sprobowałbys sie poradzic jakiegos pecjalisty w tej dziedzinie i problem z głowy:)
o lol, wygarnij tesciowej jakie z tym cwelem problemy! A co to? To przeciez twoj dom!
Może temu psu potrzeba kobiety?Znajdzcie mu jakąś miłą suczkę i puście go na nią.haha
Czemu nie odwieziesz cwela do schroniska dla psów? Nie rozumiem czemu pozwalasz, aby Twoja rodzina męczyła się z durnym bydlęciem… A teściowej powiedz, że wyszedłeś z nim na spacer, zerwał się ze smyczy i pobiegł, a potem go nie znalazłeś. Proste jak cep!
Zaknebluj go albo oddaj do schroniska. Druga żona mojego ojca namówiła go na pinczera i skurwysyn napierdala pyskiem blisko 24/7. I tak samo, ujada na wszystko i wszystkich. Mam go już po dziurki w nosie… ale nie jestem sadystą, więc muszę to przecierpieć. Śrut i kotwica… psu w dupę.
Gdyby to człowiek tak Cię denerwował, dawno zapiąłbyś mu w mordę. Zwierzęta należy szanować, ale nie za wszelką cenę. Przyłóż mu konsekwentnie za każdym razem jak się drze. Nie mówię tu o katowaniu, ale o przylaniu w tyłek. I niech mnie zieloni teraz zjedzą.
Dokładnie. Klaps na dupę za każdym razem jak otwiera pysk. tak oduczyłem szczekania psy mojej siostry.
Daj mu chujnię do przeczytania, zrozumie zwierz wtedy…