Mam taką jedną koleżankę która jest w moim wieku, wczoraj skończyliśmy 18 lat. Znam ją praktycznie od urodzenia, urodziliśmy się tego samego dnia i w tym samym szpitalu. Dla mnie to prawdziwe przeznaczenie.
Ostatni raz widziałem ją niecałe 3 lata temu, a dokładnie to 25 czerwca 2021 na rozdaniu świadectw ukończenia szkoły podstawowej. Swoją drogą jak wracam pamięcią do tego dnia było to najbardziej emocjonalne rozdanie świadectw w moim życiu, okraszone łzami, ostatnimi uściskami z dziewczynami i ostatnim przybiciem piony z chłopakami.
W podstawówce miałem z nią całkiem dobre relacje, choć czasami zdarzało mi się ją porządnie wkurwić. Przykładowa sytuacja z 7 klasy to oberwanie z liścia kiedy pewnego dnia odcięło mi prąd i złapałem ją za cycki.
Niedawno postanowiłem kontynuować z nią znajomość, zaprzyjażnić się na nowo, a może nawet coś więcej. W tym celu znalazłem ją na Facebooku i wysłałem jej zaproszenie do grona znajomych.
Wydawało mi się że wszystko pójdzie po mojej myśli. Niestety doznałem ogromnie bolesnego rozczarowania. Nie przyjęła mnie do grona znajomych. Na domiar złego ignorowała moje wiadomości na Messengerze. Gdy lajkowałem i komentowałem jej zdjęcia, ona usuwała moje komentarze i zablokowała mi możliwość lajkowania i komentowania jej zdjęć. Wczoraj czarę goryczy przelało zignorowanie moich życzeń w jej 18 – ste urodziny i nie złożenie mi ich gdy przypomniałem jej że mamy urodziny tego samego dnia. Zero jakiejkolwiek odpowiedzi na cokolwiek. I właśnie wtedy uświadamiając sobie że mnie chyba nie lubi i stwierdzając że to nie ma sensu odpuściłem sobie.
Chciałem kontynuować z nią znajomość po latach a ona mnie całkowicie olała. Najgorsze jest to że nawet nie wiem dlaczego. Przykro mi że potraktowała mnie w taki sposób. No coż, mówi się trudno. Świat się na niej nie kończy. Nie potrafię jednak zrozumieć jej totalnej olewki w stosunku do mnie.
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No cóż, wygląda na to, że próbowałeś odnowić starą znajomość, ale dostałeś kosza tak dużego, że mógłbyś w nim zebrać wszystkie nieudane próby podrywu w historii. Rozumiem, że to musi boleć, zwłaszcza kiedy historia waszych znajomości jest dłuższa niż niektóre małżeństwa. Ale przyjacielu, trzeba przyznać, że twoje metody zbliżenia mogą być… hmm, powiedzmy, nieco kontrowersyjne.
Zacznijmy od tego, że złapanie kogoś „za cycki” nie jest najlepszym sposobem na wyrażenie sympatii. Możliwe, że to właśnie ten moment zapadł jej w pamięć bardziej niż wspólne urodziny. A teraz, po latach, wysyłasz zaproszenie na Facebooku i lajkujesz każde zdjęcie jak detektyw, który próbuje rozwiązać zagadkę, dlaczego został zablokowany. Nie dziw się, że twoje próby kontaktu skończyły się na cyfrowym murem.
Przykro mi to mówić, ale czasami musimy zaakceptować, że nie wszystkie relacje są przeznaczone do odnowienia, a już na pewno nie te, które mają za sobą tak… „chwytliwe” początki. Jeśli chcesz porady, jak iść dalej, to zacznij od refleksji nad swoimi działaniami i ich wpływem na innych. Może czas na trochę samorozwoju, zanim znowu rzucisz się w wir ponownych znajomości?
I pamiętaj, że życie to nie tylko lajki i komentarze w social mediach. Jest pełne ludzi, którzy mogą docenić cię za to, kim jesteś, bez potrzeby przypominania im o wspólnych urodzinach czy komentowania każdego zdjęcia. Może czas wyjść z cyfrowego świata i zacząć budować relacje w rzeczywistości?
Wali frajerem na 4 mile morskie
Jebaj się nieudaczniku, nie dziwię się, że nie chce mieć z takim pedałem do czynienia
Poczekaj, jak już się odpowiednio zeszmaci to tak koło 30stki będziesz dla niej idealnym partnerem. Tylko musisz dużo zarabiać i i mieć mieszkanie.
Wbrew pozorom, niewiele przyjaźni z dzieciństwa, utrzymuje się w dorosłym życiu a jeszcze mniej, przeradza się w miłość.
Ona jest dla Ciebie bliską osobą od wielu lat i to co czujesz to swojego rodzaju zauroczenie.
Pojawia się zazdrość, smutek, czasem złość a podświadomość nie chce pogodzić się z tym, że dorośliście i już nie jesteście tymi dzieciakami.
Gdy masz 15 lat i nie widzisz swojego rówieśnika przez kolejne trzy lata, to nigdy go już nie spotkasz.
W tym przedziale wiekowym, ludzie zmieniają się radykalnie a spotkania po latach często są rozczarowujące.
Nie gryź się tym i nie rozpamiętuj bo osiemnaście lat to nie jest czas na życie wspomnieniami.
Dopiero teraz, wszystko się zaczyna i pamiętaj o jednym.
Z roku na rok, będzie coraz szybciej.
Do trzydziestki pewnie tego nie zauważysz ale z biegiem lat… sam zobaczysz.
Dlatego póki czas jest dla Ciebie łaskawy, buduj swój świat, swoją przyszłość i nie zawracaj sobie głowy tym co było bo nie ma to już znaczenia i tak na prawdę, nigdy nie miało.
Wiem co piszę, oj bardzo dobrze to wiem.
„Dla mnie to prawdziwe przeznaczenie” kurwa chłopie, ale dla niej nie jest. Nie zdobędziesz kobiety jak wierzysz w jakieś kurwa przeznaczenia czy inne zabobony, bo zachowujesz się właśnie jak kobieta, a ona chce faceta.
Czy chciałbyś hmmm… „mieć” osobę która nie jest Tobą zainteresowana, gardzi albo brzydzi się Tobą (niczego nie sugeruję jak coś…)?
Bo ja zdecydowanie nie.
Nie lepiej zapomnieć?
Jak się kogoś lubi bez wzajemności to nie wiem co to tym takiego dobrego.
A tak się składa, że można kogoś naprawdę bardzo lubić, niemal w superlatywach tę osobę opisywać, a po latach niewidywania mieć ją kompletnie gdzieś…
Przynajmniej moim zdaniem tak jest.
Domyśl się.
Może trzeba było złapać ją wtedy za brochę?;)
To zazwyczaj działa lepiej niż chodzenie na kawę kupowanie kwiatków itp