Jakoś koło 30 tki stuknęło mi głębokie poczucie samotności życiowej i zastanawiam się czemu kiedyś przez tyle lat nie potrzebowałem w ogóle ludzi do szczęścia, bo potrafiłem w samotności zanurzyć się w swoim świecie, w grach, książkach, jakichś pracach, pomysłach.
Od paru lat to zniknęło, stałem się z odludka uzależniony od kontaktu z drugim człowiekiem. Mam znajomych, ale rzadko się widujemy, mam pracę, atmosfera i ludzie są tam spoko, ale to nie zastępuje relacji, rozmowy są zdawkowe, urywane i często formalne.
Znajomi rzadko wychodzą, bo nigdy nie mogą, a jak wychodzimy to zawsze szybko chcą wracać do domu. Jak jestem sam to mam poczucie, że mnie rozsadza i zwariuję. Jest to dla mnie nie do pomyślenia. Kiedyś to do mnie wszyscy pisali, a ja nie czułem potrzeby, żeby w ogóle wychodzić i zwlekałem się na siłę z domu.
Ta potrzeba kontaktów z innymi jest kompulsywna i patologiczna, ale zajęcia domowe po prostu mnie całkowicie nudzą, nie sprawiają żadnej przyjemności, przeglądanie neta, oglądanie filmów, gry, książki to przestało w ogóle mnie jarać i cokolwiek przynosić.
Niestety zapowiada się nieciekawie. Z biegiem czasu każdy ma już rodziny, życie i nie ma czasu na wychodzenie. Mam tylko jednego kumpla, który nie ma rodziny i ma dużo wolnego czasu, ale on nie ma potrzeby wychodzić z domu i siedzi tylko grając w gierki online, jak się mu napisze czy wyjdzie to może raz na 10 przypadków uda się go wyciągnąć.
Bardziej mnie zastanawia skąd we mnie taka potrzeba, u człowieka, który przez lata miał wszystkich gdzieś i świetnie się czuł całymi dniami w chacie.
To z pewnością po szczepionce
Naglica step by step?
Ubywa Ci ikry, stąd parcie na męskie „psiapsiółki” 🙂
Bo jestes pojebanym walikonikiem
A ja nienawidzę ludzi. Mam 31lat mieszkam sam i jestem prawiczkiem.
Z takim podejściem bardzo szybko stracisz dziewictwo. Tak trzymaj!
Więcej wal konia aż do oporu to problem mnie
Dr. Walikoń.
A może chodzi po prostu o to, że masz w czym zamoczyć freda?
Chce ci się kobiety do ruchania. Przecież każdy facet tego potrzebuje. No chyba że masz jakąś na boku, ale to bys napisał.
Nie ma żadnej kobiety to jest walikoń jakich mało
Jest bardzo fajna piosenka w ten deseń: „I’m just a kid” by Sum 41 🙂