Presja rozmnażanie vol 2

Wciąż nie daje mi spokoju ten temat, bo czuję, że go nie wyczerpałem, więc muszę jeszcze pewne kwestie dopowiedzieć.

Generalnie to zastanawiam się ile ludzi rozmnaża się przez schemat wpojony przez społeczeństwo, że taka jest kolej rzeczy, a ile z własnej woli.

Tylko, że problem polega na tym, że to jest właściwie błędne koło, marnotrawstwo czasu i energii, bo właściwie to nikt nie wie i do tej pory nie udowodnił, że jest jakiś sens, cel tego, że istniejemy, i żeby nasz gatunek przetrwał.

Więc rozmnażamy się, żeby przedłużać linię tylko po to, żeby na końcu i tak całe potomstwo z ostatniego pokolenia zostało zmiecione jakimś kataklizmem, a potem obróciło się w pył, bo wszystko kiedyś się kończy. To jedno jest pewne..

Skoro wiadomo docelowo jaki będzie koniec to nie rozumiem po co marnować swoje życie, żeby zrobić coś bezsensownego. To jak przerzucić tonę końskiego nawozu z jednego miejsca w drugie. Bezsens kompletny. Natura nas tylko robi w chuja hormonami.

13
4

Komentarze do "Presja rozmnażanie vol 2"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Bezsens to ty i twoja stara maciora hłe hłe hłe.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Czemu hejtujecie?
      Przecież między wierszami sam tak napisał hłe hłe hłe.

      1

      0
      Odpowiedz
  3. Aż tak?
    W taki dzień jak dzisiaj Tomek Edison odkrył żarówkę.
    A ty co dzisiaj zrobiłeś SENSOWNEGO?

    2

    1
    Odpowiedz
    1. No nie wiem czy to na pewno on?
      Słyszałem, że podpierdalał pomysły Tesli.

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Nie tylko pomysły podpierdalał, ale w ogóle go sabotował.

        0

        0
        Odpowiedz
  4. Byczku, sami nadajemy czemuś sens, a jak nie mamy zbyt dobrze rozwiniętego baniaka, żeby tego dokonać to społeczeństwo/inne obrotne jednostki robią to za nas. To jest kurwa tak prosty schemat od tysięcy lat, że szkoda w ogóle czasu na zbyt długie nad tym rozkminianie. Mogę Ci jedynie przekazać jedną uniwersalną mądrość, którą usłyszałem kilkanaście lat temu ze sceny na pikniku Country w Mrągowie, a brzmi ona: „Życie prosto trzeba brać, jednych kochać drugich prać no i żadnej nie dać trzymać się na sznurze…” haha -_-

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Nie wpadłbym na hłe hłe hłe to:
      „sami nadajemy czemuś sens, a jak nie mamy zbyt dobrze rozwiniętego baniaka, żeby tego dokonać to społeczeństwo/inne obrotne jednostki robią to za nas”

      1

      0
      Odpowiedz
  5. Ja nie mam dzieci i dobrze mi z tym.

    /Fan gry „Othello” na NESa.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. A ile masz lat? hłe hłe hłe

      1

      0
      Odpowiedz
  6. Widzę, że z Ciebie filozof. Na pytanie czemu ludzie się rozmnażają odpowiem krótko: popęd płciowy na podwoziu instynktu macierzyńskiego. Tak jak u wszystkich organizmów żywych. Piszesz o ludziach zanurzonych w prokreacji jak o jakimś kuriozum, a tymczasem oni należą do przeciętnej statystycznej w bezsensownej propagacji życia na tej planecie. Ty już nie. Ty się wyrwałeś i jesteś ponad matką naturą, ale przecież widzisz, że nie do końca, bo w przeciwnym razie nie posuwałbyś mężatek czy sąsiadek (o ile to prawda). Przejawiasz instynkt płciowy, na który tak psioczysz, a różnica między unasiennieniem a jego brakiem jest mniejsza w wykonaniu niż myślisz, tzn. kondomy pękają lub się ześlizgują, w przypływie podniecenia przy jakiejś szczególnie atrakcyjnej sąsiadce mogą w ogóle być nie zastosowane, i co wtedy? Ludzie rozmnażają się, zgodzę się z Tobą bez przemyślenia, bez sensu pod presją instynktów i presją rodziny i społeczeństwa. Oto masz odpowiedź. Zastanawia mnie czemu tak urągasz tym prokreatorom? Przecież nie utrzymujesz ich dzieci. Żaden sportowiec nie szydzi z grubasów, bo to jest poniżej jego kultury i poziomu, zatem czemu Ty tak krytykujesz rozmnażaczy zamiast po prostu cieszyć się życiem wolnego kawalera? Czy przypadkiem rodzina i znajomi z dziećmi nie dokuczyli Ci głupimi pytaniami? Jeśli tak, to czemu aż tak Cię to przejmuje, że musisz się żalić na (pseudo)anonimowym forum? Rób swoje. Matka Natura pcha ku sobie najatrakcyjniejsze osobniki celem kopulacji i zapłodnienia. To żadna nowość, to żaden skandal, sensacja, cud, ani żadna obrzydliwość czy żenada. Dlatego długonogie, cycate blondyny nie wstępują do zakonu, a nieliczni przystojni księża dość szybko kończą między udami parafianek, wolnych czy zamężnych. Tako rzecze Matka Natura. Pytanie kluczowe, gdzie Ty widzisz siebie? Czy jesteś oświeconym, atrakcyjnym mężczyzną, który wie czego chce w życiu, czy może jesteś niski, brzydki lub masz jakieś przypadłości fizyczne lub osobowościowe, które i tak dyskwalifikują Cię z prokreacji? Czemu miałbyś kupować sobie drogi sprzęt NA ZŁOŚĆ komukolwiek, a już szczególnie jakimś ludziom z dziećmi? Czy możesz to rozjaśnić trochę? Tylko szczerze….

    3

    0
    Odpowiedz
  7. Prawda jest brutalnie prosta. Wszystko jest czystym przypadkiem od powstania tego Wszechświata po powstanie życia. Podobnych wszechświatów jest pewnie nieskończenie wiele, podobnie jak planet gdzie istnieje życie pod różnymi postaciami, w tym i rozumnego. Doszukiwanie się w tym jakiegoś sensu nie ma najmniejszego sensu, od tysięcy lat jeszcze się to nikomu nie udało i raczej nie uda. Jedynie różni szamani religijni całkiem nieźle żyją z ciemnoty i naiwności innych. Czy będziesz miał dzieci czy też nie za około 120 lat maksymalnie i tak nie będzie miało znaczenia. Jeżeli nie ulegniesz presji posiadania potomstwa, to po pierwsze nie spieprzysz sobie życia, a po drugie nie wpierdolisz w to ziemskie bagno kolejnej niewinnej istoty która i tak w końcu skazana jest na zagładę.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. to boga nie ma? hłe hłe hłe

      1

      0
      Odpowiedz