W obliczu rosnących napięć geopolitycznych, świat stoi przed potencjalnym konfliktem nie tylko militarnym, ale i walutowym. Centralnym punktem tego konfliktu mogą być relacje pomiędzy blokiem krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Południowa Afryka) a systemem SWIFT, który stanowi kręgosłup globalnych transakcji finansowych.
System SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) od dziesięcioleci jest fundamentem międzynarodowych transakcji bankowych. Jednakże, krytyka ze strony krajów BRICS narasta wobec jego dominacji i percepcji jako narzędzia politycznego Zachodu. W odpowiedzi, kraje BRICS rozważają rozwój alternatywnego systemu rozliczeniowego, co może wywołać istotne zmiany w globalnym systemie finansowym.
Konflikt może wpłynąć na pozycję dolara amerykańskiego jako dominującej waluty rezerwowej, otwierając drogę dla walut BRICS.
Eskalacja napięć może doprowadzić do bezpośredniego konfliktu finansowego, w którym obie strony będą próbowały nałożyć sankcje i ograniczenia na siebie nawzajem, prowadząc do znaczących zakłóceń w globalnym handlu i finansach.
Zwiększy się rywalizacja polityczna i napięcia między blokami, mogące wpływać na decyzje dotyczące polityki zagranicznej i sojuszy.
Podsumowując, nasuwa się perspektywa trzeciej wojny światowej, a po niej możliwość powstania jednego globalnego rządu oraz wprowadzenia jednolitej cyfrowej waluty, dla kumatych: NWO.
Z pewnością będzie się działo. Oj, będzie.
Wymyśliłem fajny żart, ale nie mam gdzie go opublikować.
Spróbuję tutaj.
Jakiś gość rozmawia z przypadkowym przechodniem.
Rozmawiają na temat bezpieczeństwa w internecie.
W pewnym momencie mówi do niego:
– Skoro nie masz nic do ukrycia to podaj dane karty bankowej.
Na co przechodzeń odpowiada:
– Nie podam, bo mnie wystarczy BLIK, przelew elektroniczny, ewentualnie tradycyjny.
BRICS nie ma racji bytu, państwa oddalone od siebie ze sprzecznymi interesami i zazwyczaj zamordystycznymi rządami na ich czele. Strach ma wielkie oczy, tak jak każdy się bał nowoczesnej i zdyscyplinowanej armii nowej Rosji, dopóki nie wplątała się w wojnę pozycyjną z rekordowymi stratami od drugiej wojny światowej. Przypominam, że przed Pearl Harbor USA też uznawano za państwo idące ku dołu, ludzie nie mieli pracy, państwo po wielkim krachu jeszcze nie podniesione, i ma mniej lotniskowców od Japonii. No i co? Wystarczył bodziec w postaci wojny, kapitalizm zrobił swoje i wolne umysły ludzi Zachodu jednak jak zwykle wygrały z reżimami stając się supermocarstwem.
Trochę zmian w zabetonowanym systemie finansowym napewno przydałyby się.
PIS obiecał wyjebaç gotówkę z obiegu i zostawić tylko karty, więc zmainy nadchodzą, spokojnie…
W Italii już hajs w kosmos wyjebali … Życie miłe jak dymanko, kwotą powyżej 1000 euro gotówką za nic już nie zapłacisz i szykują się aby do 2026 zmniejszyć limit do 500 a w roku 2030 do zera. Będziemy płacić towarami, masło za chleb jak… tysiąc lat temu. To wszystko oczywiście w ramach nieustannej walki z piractwem handlowym.
Niech to gówno się szybko przewali.